19 kwietnia – wtorek po Lanym PoniedziaÅ‚ku byÅ‚ kiedyÅ› dniem Å›wiÄ…tecznym. We Wtorek Wielkanocny panny odwdziÄ™czaÅ‚y siÄ™ kawalerom za poniedziaÅ‚kowe polewanie wodÄ…, starajÄ…c siÄ™ przy tym zmoczyć ich jak najdokÅ‚adniej. <czytaj dalej>
18 kwietnia. PoniedziaÅ‚ek Wielkanocny to po prostu czas wyrażania radoÅ›ci, niekiedy w bardzo oryginalny, zawadiacki sposób. Nasz Å›migus – dyngus jest znany wÅ‚aÅ›ciwie w niewielu krajach, a i u nas straciÅ‚ już swojÄ… obrzÄ™dowÄ… moc. <czytaj dalej>
17 kwietnia. „Pogoda na Urbana to wielka wygrana” mówiÅ‚o wczorajsze przysÅ‚owie i faktycznie udaÅ‚a siÄ™ nam wyÅ›mienicie. Dzisiaj ma być podobnie, a „Jak w WielkÄ… NiedzielÄ™ pogoda, to duża w polu uroda”. <czytaj dalej>
16 kwietnia. Poranek rozsłoneczniony, z niebem niebieściutkim aż po sam horyzont. <czytaj dalej>
15 kwietnia. Jeżeli u kogoÅ› dziÅ› pada, to dobrze. Deszcz w Wielki PiÄ…tek pożądany, bowiem przysÅ‚owia gÅ‚oszÄ…, że „Deszcz na Wielki PiÄ…tek napcha każdy kÄ…tek” oraz „JeÅ›li w Wielki PiÄ…tek deszcz kropi, radujcie siÄ™ chÅ‚opi”, „W piÄ…tek przed WielkanocÄ…, gdy deszczyk przerosi, pospólstwo urodzaje tego roku wnosi” oraz „W Wielki PiÄ…tek gdy deszcz hojnie doliny zleje, że dużo mleka bÄ™dzie, sÄ… pewne nadzieje”. <czytaj dalej>
14 kwietnia. PrzysÅ‚owie mówi „Na Å›wiÄ™tego Justyna siew siÄ™ w polu zaczyna”, ale dzisiejszy dzieÅ„ nieco bardziej Å›wiÄ…teczny, niż to zwykle na Å›w. Justyna bywaÅ‚o. W ludowej tradycji od przypadajÄ…cego dziÅ› Wielkiego Czwartku aż do Wtorku Wielkanocnego (który dawno temu również byÅ‚ Å›wiÄ™tem) nie wolno byÅ‚o haÅ‚asować, a co za tym idzie orać, kopać, rÄ…bać drzewa, mÅ‚ócić, prząść, prać kijankÄ…. <czytaj dalej>
12 kwietnia. Poranek przywitaÅ‚ nas niewielkim przymrozkiem i sÅ‚oÅ„cem malujÄ…cym pierwsze domy na okolicznych wzgórzach. W ciÄ…gu dnia zachmurzenie ma być duże, a czy tak bÄ™dzie naprawdÄ™, zobaczymy. Na razie wygrywa sÅ‚oÅ„ce, obÅ‚oczki nadal Å›piÄ…. <czytaj dalej>
11 kwietnia. Jeżeli faktycznie aura oferowana nam przez wczorajszego Jana DamasceÅ„skiego przepowiadać ma pogodÄ™ czerwcowÄ…, mogÄ™ powiedzieć tylko jedno – bÄ™dzie siÄ™ dziaÅ‚o! KwiecieÅ„ wyciÄ…gaÅ‚ wczoraj z rÄ™kawa wszystko, czym jako wiosenno-zimowy plecieÅ„ dysponuje. <czytaj dalej>
10 kwietnia. „Palma bije, nie ja bijÄ™, za tydzieÅ„ Wielki DzieÅ„, za sześć noc – Wielka Noc!”, "Palma bije, nie zabije, koÅ›ci nie poÅ‚amie! PamiÄ™tajcie, chrzeÅ›cijanie, że za tydzieÅ„ Zmartwychwstanie!", ,,Palma bije, nie zabije, za sześć dni i za sześć nocy doczekamy Wielkanocy" – komu zdarzyÅ‚o siÄ™ „oberwać” na dzieÅ„ dobry palemkÄ…, sÅ‚yszÄ…c jednoczeÅ›nie którÄ…Å› z rymowanek? ByÅ‚ to zwyczaj niemal tak samo rozpowszechniony jak Å›migusowe oblewanie wodÄ…. Możecie go reaktywować, bowiem dziÅ› wÅ‚aÅ›nie nastaÅ‚a nam Palmowa/Kwietna/Wierzbna/ Niedziela. <czytaj dalej>
9 kwietnia. Od kilku dni popaduje w kratkę. I bardzo dobrze, bo ziemia łaknie dżdżu, a nam nie grozi przemoknięcie do suchej nitki. Wystarczy przeczekać. <czytaj dalej>
8 kwietnia. „DziÅ› Å›wiÄ™tego Dionizego, uciekajcie myszy, szczury z domu tego!”. Wiecie, jak mógÅ‚by brzmieć ciÄ…g dalszy tego przysÅ‚owia? „Skoczy mysz tedy, jak rumak z kopyta, ani siÄ™ drogi, ni goÅ›ciÅ„ca pyta.”
To cytat z „Ezopa nowego polskiego”. Moim zdaniem pasuje idealnie.
„Ezop nowy polski” jest dzieÅ‚em barokowego pisarza StanisÅ‚awa JabÅ‚onowskiego, zawierajÄ…cym 102 bajki, poprzedzone wierszowanÄ… opowieÅ›ciÄ… o życiu Ezopa. TytuÅ‚ caÅ‚ego zbioru jest dÅ‚ugi i skomplikowany: Ezop nowy polski, to jest życie Ezopa filozofa frygijskiego, sto i oko bajek przy tym, wybranych z ksiÄ…g różnych Autorów, niektórych też Ezopa, niektórych i samego Autora inwencji, wierszem polskim z krótkÄ… przy każdej moralizacji spisane przez Jana StanisÅ‚awa JabÅ‚onowskiego, WojewodÄ™ Ruskiego w Kenigszteynie, Lipsk 1731”.
Bajki, dziÅ› zapomniane, w XVIII w. cieszyÅ‚y siÄ™ sporÄ… popularnoÅ›ciÄ…. Dopiero oÅ›wieceniowi krytycy zaczÄ™li autorowi zarzucać „sarmacki lafontenizm.” W 2013 r. „Ezop… i oko bajek” zostaÅ‚ wznowiony. Może warto zaprzyjaźnić siÄ™ z dzieÅ‚em JabÅ‚onowskiego na nowo? Myszy w nim wystÄ™pujÄ… czÄ™sto. Opowiastka, z której zaczerpnęłam fragment, nosi numer dziewięć i tytuÅ‚ „Kruk, sarna, żóÅ‚w i mysz.”
Na zakoÅ„czenie mysiego tematu jeszcze jedno przysÅ‚owie, chyba maÅ‚o znane, za to wielofunkcyjne: „Mucha w rosole, mysz w stodole, miotÅ‚a w zbożu, skaÅ‚a w morzu, dziura w moÅ›cie, kapÅ‚on w poÅ›cie, chrypka w Å›piewie, liszka na drzewie, wesz na gÅ‚owie – wszystko to potrzebne jak diabeÅ‚ w CzÄ™stochowie”.
OczywiÅ›cie, aż prosi siÄ™ o zdjÄ™cie króla Popiela, wiÄ™c oto mural ilustrujÄ…cy legendÄ™ o Mysiej Wieży. Do obejrzenia na wÅ‚asne oczy w Kruszwicy (ul. Zamkowa 16).
DziÅ› bacznie obserwujemy wszystkie niespodzianki, jakie zgotuje nam aura. Wczoraj trochÄ™ poszalaÅ‚a i z wiatrem, i z deszczem, i nawet z gradem. Dzisiaj też ma być dynamicznie. Niemal przez caÅ‚Ä… noc krople stukaÅ‚y o parapety, teraz siÄ™ rozjaÅ›niÅ‚o, wiatr nadal urywa gÅ‚owy, zwaÅ‚y ciemnych chmur wÄ™drujÄ… po niebie, a przysÅ‚owie mówi przekornie: „Jaka na Julii pogoda, takÄ… Wielkanoc nam poda”. Nie zdążymy zapomnieć, bo to już za dziewięć dni.
Przynajmniej bÄ™dzie ciepÅ‚o. Balkonowy termometr o szóstej rano szczerzyÅ‚ siedem kresek powyżej zera.
Tekst i foto Maria Gonta
7 kwietnia. Poranek ciepÅ‚y, sÅ‚oneczny, z dziesiÄ…tkami podbarwionych zÅ‚otem baranków biegajÄ…cych po niebiaÅ„skim pastwisku. PojÄ™cia nie mam, kiedy zniknęły. Teraz niebo wygÅ‚adzone, niebieÅ›ciutkie. W prognozach figuruje deszcz i wiatr. O ile to pierwsze sprawdza siÄ™ tak sobie, to na wiatr zawsze możemy liczyć. <czytaj dalej>
6 kwietnia. Na początku kwietnia sporo żab budzi się z zimowego snu i rozpoczyna się ich okres godowy. <czytaj dalej>
5 kwietnia. Umyte wczorajszym deszczem niebo, wymalowaÅ‚o na horyzoncie góry. Kolorowe góry z chmury. Z porzekadeÅ‚ na dzieÅ„ dzisiejszy wynika, że zazwyczaj nie jest zbyt ciepÅ‚o: „Na Å›w. Wincenty nie chodź bosymi piÄ™ty, bo nieraz mrozek ciÄ™ty” („Chociaż już Å›w. Wincenty, jednak mróz szczypie w piÄ™ty”), wiÄ™c cokolwiek teraz widzicie za oknem, jest to norma piÄ…tokwietniowa. <czytaj dalej>
4 kwietnia. Jedyne przysÅ‚owie zwiÄ…zane z czwartym kwietnia brzmi bardzo sympatycznie: „Na ÅšwiÄ™tego Izydora dla bociana pora”. <czytaj dalej>
3 kwietnia. Kiedy poÅ‚owÄ™ kraju opanowaÅ‚y wczoraj Å›nieżyce, u nas byÅ‚o bezwstydnie sÅ‚onecznie. Wprawdzie lodowate wietrzysko skutecznie uprzykrzaÅ‚o wÄ™drówki po wolnych przestrzeniach (żaÅ‚owaÅ‚am, że nie zabraÅ‚am czapki), jednak w bardziej zacisznych miejscach osÅ‚onecznione barwy stawaÅ‚y siÄ™ tak niewiarygodnie intensywne, że wydawaÅ‚y siÄ™ wrÄ™cz kiczowate. MaÅ‚e jeziorko z parku przypaÅ‚acowego w Sosnach zaczarowaÅ‚o nas zielonoÅ›ciÄ…. <czytaj dalej>
2 kwietnia. „KwiecieÅ„ przeplecieÅ„, bo przeplata trochÄ™ zimy, trochÄ™ lata, póÅ‚ wiosenny, póÅ‚ zimowy, nie każdemu bywa zdrowy, to zaÅ›wieci bÅ‚yskawicÄ…, to zasypie twarz Å›nieżycÄ…” – ledwie siÄ™ zaczÄ…Å‚, a już pokazuje, że bywa nieobliczalny. <czytaj dalej>
W „PrzysÅ‚owiach ludu wielkopolskiego anno 1861” znalazÅ‚am urocze zdanie: „Dnia pierwszego kwietna, jak wiadomo, panuje powszechny zwyczaj wzajemnego zwodzenia, czyli Å›wiÄ™to Zwodzijasza”. <czytaj dalej>
31 marca powitał nas nocnym przymrozkiem i oczekiwaniem na zorzę polarną. <czytaj dalej>
« | kwiecieÅ„ 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |