zygmunt_marek_piechocki BLOG
Fenrych, Mendelssohn i rozważania o Bogu
Moja droga Julio!
Za tydzień, w piątek w Filharmonii Gorzowskiej koncert na który czekam – Feliks Mendelssohn – Bartholdy w trzech utworach: Uwertura koncertowa „Hebrydy” op. 26, Koncert skrzypcowy d-moll i IV Symfonia A-dur „Włoska” op. 90. Więc wydarzenie! Mało tego – w koncercie skrzypcowym wystąpi Pan Filip Fenrych, co daje nadzieję na wielkie emocje. Bo to i znany i uznany skrzypek. Ba, mający związki rodzinne z naszym Gorzowem. Za pulpitem dyrygenckim Pani Monika Wolińska, co to teraz w angielskich studiach z angielskimi orkiestrami muzykę pana Jana A.P. Kaczmarka nagrywa. Pogratulować!
A do Twojej imienniczki Julii M. z Warszawy tak, kilkanaście lat wstecz, pisałem o Mendelssohnie:
„…Pozwolisz, że wrócę na chwilę do Feliksa Mendelssohna – Bartholdy’ego. Zawsze zastanawiałem się nad tym Jego podwójnym nazwiskiem. W Mamy biblioteczce cała seria biografii sławnych ludzi, więc poszperałem w mendelssohnowej. I cóż się okazało? Na przełomie XVIII i XIX wieku (wcześniej również) Żydzi w Niemczech, mimo że stanowili kilka procent populacji, nie byli równoprawnymi obywatelami, ograniczani w różnych dziedzinach życia - przemieszczania się, prowadzenia działalności gospodarczej na większą skalę. I aby osiągnąć jako taki status, wielu Żydów przechodziło na wiarę chrześcijańską, zwłaszcza na protestantyzm. W rodzinie Mendelssohnów uczynił to pierwszy szwagier ojca Feliksa – Salomon Itzig. To właśnie on - dla pokreślenia, zaakcentowania swojej chrystianizacji - przybrał nazwisko Bartholdy, należące do właścicieli posiadłości, którą nabył. I tak później wszyscy członkowie to nazwisko, jako drugie nosili!
Wydaje mi się niezwykle ciekawym, jak nowo ochrzczeni, zwłaszcza ci starsi, przyjmowali inne zasady wiary, sprawowali swoje powinności w nowej rzeczywistości religijnej. Znalazłem bardzo ciekawy fragment listu ojca Feliksa, Abrahama do starszej siostry pianisty Fanny. Pozwolisz, że zacytuję, bo to niezwykłe słowa i warto je mieć. Ba, zapamiętać:
„Czy Bóg jest? Czym jest Bóg? Czy jakaś część naszego ja jest wieczna i żyje nadal, gdy pozostała umiera? I gdzie? I jak? Nie wiem tego wszystkiego i dlatego też nigdy Cię o tym nie pouczałem. Wiem tylko jedno, że i we mnie, i w Tobie, i w każdym człowieku jest wieczna skłonność do dobra, prawdy i sprawiedliwości, jest w nas sumienie, które ostrzega i prowadzi, gdy schodzimy z właściwej drogi. Oto, co wiem, w co wierzę. Tą wiarą żyję. I to jest właśnie moja religia…”
I tak sobie tutaj czytam tę książkę o Mendelsshonie – pianiście, skrzypku, organiście, kompozytorze, dyrygencie i zastanawiam, jak znajdywał czas, jakim osobistym rygorom podporządkowywał swoje zawodowe życie, by sprostać wszystkiemu. Jak to dzisiaj współczesnym językiem mówimy „dawał radę” – tyle że wypalił się szybko – zmarł mając zaledwie 38 lat. Zostawił po sobie dziesiątki kompozycji zestawionych w 120 opusach. Między nimi tę najbardziej znaną – Uwerturę do „Snu nocy letniej” Wiliama Szekspira – znaną jako „Marsz weselny”. To chyba najczęściej grany utwór Feliksa. Po raz pierwszy w tej formie, przeznaczeniu na ślubie angielskiej młodej pary w 1847 roku wykonany na kościelnych organach. W 11 lat później, dokładnie 25 stycznia 1858 roku, podczas ślubu przyszłego cesarza Niemiec Fryderyka z księżną Wiktorią Koburg.
I tak to Julio od mojej niezrealizowanej wyprawy do Paradyża po królewskie ślubowania małżeńskie jakoś się napisało.
Wieczór już. Niebo pociemniało. Zapalam lampę”.
A ostatnio czytałem niezwykłą książkę o „frankistach” – takim odłamie diaspory żydowskiej. Niesamowita historia pod tytułem „Księgi Jakubowe” napisana przez Olgę Tokarczuk. Polecam! Lektura tak wciągająca, że te 903 strony w cztery popołudnia i wieczory przeczytałem. Jeśli chcesz, to poślę, bo mam własną.
I to tak może tyle dzisiaj. A o utworach, co to w przyszły piątek zagrane być mają, napiszę Ci w poniedziałek.
Tymczasem pozdrowienie i dobre myśli posyłam!
Marek w wieczór Bożego Ciała, 4 czerwca 2015 roku
Post scriptum
Lasami dzisiaj 36 kilometrów. Jutro zamierzam 68 – tyle, ile lat skończyłem w marcu tego roku. O!
6 czerwca 2015 10:36, Marek Z. Piechocki
Dodaj komentarz:
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>