Każdego tygodnia policja informuje o wypadkach, których sprawcami są osoby nietrzeźwe. Każdego tygodnia ostrzega przed siadaniem za kierownicę po spożyciu alkoholu. Niestety, te apele wciąż nie skutkują. Mamy nadzieję, że historia, która przydarzyła się prezydentowi Nowej Soli
Wadimowi Tyszkiewiczowi, przemówi wielu do wyobraźni.
Na portalu społecznościowym Facebook 8 kwietnia Wadim Tyszkiewicz opublikował następującą relację:
„Widziałem śmierć. Wczoraj wieczorem na moich oczach pijany kierowca Golfa zamordował młodego rowerzystę. Ciągle jestem w szoku. Zastanawiałem się czy napisać o tym na Facebooku. Zdecydowałem się na to, żeby zaapelować do wszystkich kierowców: BŁAGAM WAS nie siadajcie za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Może mój apel dotrze do kogoś i może uratuję przez to choć jedno ludzkie życie. Wydawało mi się, że po tragicznych wypadkach z ostatnich miesięcy z udziałem pianych kierowców, już nikt o zdrowych zmysłach nie zasiądzie za kierownicę. Myliłem się. Pijany bydlak pozbawił w ułamku sekund życia dwudziestokilkuletniego chłopaka. Widok był przerażający. Na łuku drogi, na podwójnej ciągłej Golf prowadzony przez pijaka z dużą prędkością wyprzedził ze dwa auta za mną, mnie i dwa auta przede mną i mieszcząc się ledwo z nadjeżdżającym autem z nad przeciwka zmiótł rowerzystę jadącego poboczem, który jak z katapulty wyleciał w powietrze na kilka metrów w górę i runął martwy na ziemię. A ten bydlak w nowiuteńkim Golfie zaczął uciekać. Kilka aut się zatrzymało i ludzie pobiegli do ofiary, ja zadzwoniłem pod 112 i ruszyłem w pogoń za zabójcą, którego zatrzymałem kilkaset metrów dalej. Facet był kompletnie pijany, a jako pasażer jechał z nim 18-sto letni syn. Sprawca wypadku wysiadł z auta na chwiejnych nogach zdziwiony co ja od niego chcę. Nie pojmuję jak 18-sto letni, w końcu już dorosły chłopak, mógł pozwolić zasiąść pijanemu ojcu za kierownicę i na tak brawurową jazdę? Morderca był agresywny i musiałem go obezwładnić aż do przyjazdu Policji. Wróciłem na miejsce wypadku i modliłem się, żeby młody chłopak przeżył. Niestety kiedy zobaczyłem przerwanie reanimacji i czarny worek, wpadłem w histerię z której nie mogę się otrząsnąć. W ułamku sekund młode życie uleciało przez pijanego bydlaka, który mam nadzieję, że co najmniej przez 12 lat będzie gnił w więzieniu. Jego syn płakał i był rozdygotany. Będzie miał też ustawione życie na tory, na których nikomu nie życzę się znaleźć. Choć już minęło od zdarzenia kilkanaście godzin jestem w szoku. Do godziny 24 zeznawałem w Prokuraturze. Nie zmrużyłem oka. Do tej pory trzęsą się mi ręce i nogi mam jak z waty. Wydawało mi się, że jestem twardy i nie będę płakał. Myliłem się. Stało się. Niech ten mój wpis będzie przestrogą dla tych, którym zdarzyło się usiąść po jednym piwku do samochodu. Ułamki sekund mogą zabrać życie komuś niewinnemu i nam. Niech Pan Bóg weźmie pod opiekę tego niewinnego młodego rowerzystę, który jest już gdzieś w niebiosach. Pokój jego duszy.”
Natychmiast pod wpisem pojawiły się liczne komentarze.
Waldemar Zboralski odpowiedział: „Drogi Panie Wadimie, witam w ŚŚŚ (Świat Świadków Śmierci) - to inny świat... Każdy wrażliwy człowiek tak to przeżywa. Pana reakcja jedynie wystawia Panu świadectwo NAJWYŻSZEJ WRAŻLIWOŚCI CZŁOWIEKA!”
Włodek Gwardzik: „Pijak zmienił całe moje życie... też miałem wypadek tyle tylko, że ja żyję. Zginął mój przyjaciel, który miał mniej szczęścia. Najpierw była walka o życie... pół roku śpiączka, potem zmieniałem szpitale, było ich chyba siedem, walczyłem o siebie, o sprawność... nie wszystko się zregenerowało, ale żyję. Pijak nadal jest na wolności i bezkarny. Komendantem policji w tym czasie był jego wujek. Brat jego matki. Moja nieświadomość była im wtedy na rękę. Dla mnie ostoją i oparciem byli rodzice, rodzina no i BÓG. To Jemu zaufałem.
Grzegorz Han: „Dla mnie to morderstwo z zimną krwią, wsiadasz pod wpływem czegokolwiek do pojazdu, to jakbyś odbezpieczył pistolet i strzelił. Życie za życie – tak to widzę…”
Rafał Sikora: „Trauma niestety pozostanie przez jakiś czas, jeżdżę dużo rowerem i coraz częściej wybieram jednak drogi wyłączone z ruchu, a w ostateczności o jego niskim natężeniu. Trzeźwy kierowca też rzadko myśli o rowerzyście, traktując go jak wcielenie zła, co dopiero pijane zwierzę... współczuję emocji, proszę się dzielnie trzymać, czas uspokoi nerwy.
Edyta Dąbrowska: „Nie ma odpowiednich słów, żadne nie wyrażą uczuć złości na takich kierowców i żalu względem ofiar i rodzin... obu rodzin. Dlaczego syn pozwolił????? Sprawca był agresywny, więc pewnie dlatego. Podejrzewam, że syn się go obawiał, a takiej osobie nie da się wytłumaczyć... to tylko domysły, które i tak nie zmienią tego, co się już zdarzyło…”
Nigdy za wiele słów, by uratować życie. Dyskutujmy więc, jak powstrzymać człowieka, który po alkoholu chce usiąść za kierownicę.
JanKa
Foto archiwum własne
Zbadaj tarczycę
Urząd Miasta zaprasza w najbliższą sobotę (21 września) od godziny 10.00 do 18.00 do galerii Nova Park, gdzie mieszkańcy Gorzowa ...
<czytaj dalej>0% VAT dla darczyńców
Informujemy, że istnieje możliwość skorzystania przez podatników podatku VAT z obniżonej do wysokości 0% stawki podatku VAT na darowane towary ...
<czytaj dalej>Stopa bezrobocia bez zmian
W sierpniu było zarejestrowanych 1 196 bezrobotnych gorzowian, o 56 mniej niż miesiąc wcześniej; zarejestrowano 286 nowych osób bez pracy, ...
<czytaj dalej>Uwaga na zapadliska
Służby miejskie, nadzorujące gorzowskie bulwary, podczas codziennego przeglądu zauważyły zapadliska w rogach przystani na Bulwarze Zachodnim.
Zapadanie się nawierzchni jest najprawdopodobniej ...
<czytaj dalej>