czwartek 27 marca 2025     Lidia, Ernest, Jan
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Moje camino (2)
eGorzowska - 2828_VXIROuvkKjKlNTAFJ3SS.jpg

Dziś drugi odcinek relacji z rowerowej pielgrzymki Jerzego Gąsiorka do Santiago de Compostella.


Część pierwszą przeczytasz tu:

http://www.egorzowska.pl/pokaz,czlowiek,2796,


Dla mnie, w owych podróżach, najcenniejszą wartością była i jest ciągła niewiadoma, nowe pejzaże, nowi ludzie, zmieniające się otoczenie – niebo i ziemia z kolorami i zapachami, nade wszystko architektura – urocze kamienne miasteczka z kościółkami o płaskich wieżach-dzwonnicach, na których wielokroć sadowiły się bociany. Ileż zdumienia i swoistej zazdrości wywoływały owe kościoły datowane na X-XII wiek. Prawdziwe romańskie cacka z absydami, arkadami, gurtami, półkolistymi archiwoltami i kamiennymi płaskorzeźbami, tak świetnie zachowanymi, że budziły moje wątpliwości, a były prawdziwe, najprawdziwsze. I wtedy, mimo woli, przywoływałem w pamięci nasze polskie perły romańskie: Strzelno, Inowrocław, Tum pod Łęczycą, relikty w przyziemiach polskich katedr – jakże ubogie w porównaniu z tamtymi budowlami, którymi nasycone było niemal każde miasteczko. Albo jeszcze wcześniejsze, też nieźle zachowane, budowle celtyckie – kamienne rotundy kryte strzechami lub tak charakterystyczne dla Galicii, podłużne, ażurowe spichrze ustawione na parzystych kolumnach – grzybkach (swoisty system wentylacji i ochrona przed gryzoniami). Rozdziawiałem gębę, chodząc po przestrzeniach kościołów Burgos, Leon (to już gotyk), podziwiałem budowle A. Gaudiego, nie tak szalone, bo neogotyckie, w wymienionym już Leon i Astordze.

Zajrzałem i na cmentarz. Wiele tu ścian grzebalnych, tzw. columbariów z tablicami i inskrypcjami.

Nie mogłem z kolei pojąć brzydoty nowych marmurowych czy granitowych nagrobków, tak przesadzonych i nieproporcjonalnych w skali w kraju, który szczyci się niezwykłymi rzeźbami z przeszłości, od romanizmu po secesję. Cztery kilometry przed Santiago na wzgórzu Monte del Gozo, niedaleko polskiej alb ergi, stoi pomnik poświęcony naszemu Papieżowi. Szkaradztwo! Jak to możliwe? W pobliskiej kapliczce pw. św. Marka wieczorna msza św. Pięć – osiem osób, w tym głównie Polacy. Za ołtarzem Murzyn o chłopięcym wyglądzie. W innym kościele Koreańczyk odprawia mszę dla grupy niemieckich pielgrzymów, a jeszcze w innym mszy przewodniczy kobieta, bo to grupa pielgrzymów kościoła anglikańskiego.
Owa, ongiś wielce katolicka Hiszpania wciąż zachwyca wystrojem kościołów – wielkie barokowe ołtarze, obrazy ścienne i te charakterystyczne figury Chrystusów i Marii ubrane w prawdziwe szaty – a zaskakuje brakiem wiernych, głównie młodych i najmłodszych. Ten obrazowy katolicyzm objawił się również w Boże Ciało (niedziela po czwartku), kiedy to całe ulice, na przestrzeni niekiedy kilku kilometrów, dekoruje się wyszukanymi kompozycjami kwiatowymi. Przy układaniu ich zaangażowane są całe rodziny, grupy zawodowe, siostry zakonne. Praca zaczyna się świtem, kończy wczesnym popołudniem, bo zazwyczaj procesje odbywają się w godzinach popołudniowych.
To są momenty, sceny, dla których warto jechać do Hiszpanii, właśnie w tym okresie.

W miasteczku Shaigun zaskoczeniem był przemarsz różnorakich orkiestr, uświetniających Dni Corridy. Kiedy tam wjechaliśmy, nie usunięto jeszcze z ulic mocnych wysokich ogrodzeń; dzień wcześniej odbywały się tu gonitwy byków. Na zakręcie, pod kamieniem, wieniec. Nietrudno się domyśleć, że to na cześć ofiary takiej gonitwy. Ale to stało się w tym miejscu minionego roku. Przy dźwiękach mijanych orkiestr, poruszających się tanecznym krokiem, tłumy – całe rodziny z piknikowymi koszami, pełnymi jadła i napojów, udające się do pobliskiej areny na kolejny kilkugodzinny spektakl. Co znaczy tradycja! Mimo ograniczeń i zakazów, corrida wciąż ma się dobrze. Kiedy piszę te słowa (dziś 7 lipca) w Pampelunie słynna gonitwa uliczna. Zapewne nie obędzie się bez ofiar.

To jest Hiszpania. Na pagórkach, charakterystyczne, wielkie, czarne, sylwetki byków. Na horyzoncie mnóstwo, trójśmigłowych, strzelistych wiatraków dla odnawialnej energii. Próbuję sobie wyobrazić pod nimi współczesnego Don Kichota. Jak by wyglądał?
O dziwo, nigdzie nie spotkałem pomników – rzeźb, poświęconych temu niezwykłemu Rycerzowi. Może w w La Manchy, która leży nieco niżej.
Camino nasycone jest znakami. To charakterystyczne, żółte strzałki lub muszle umieszczane na chodnikach, ścianach lub specjalnych kamieniach, malowane, ceramiczne lub odlewane w brązie. Dlatego pielgrzymi nie błądzą. Jeśli nie masz pewności, uprzejmy senior lub seniora wyprowadzi cię na szlak.

I jest wreszcie ten moment, po miesiącu, a może dwóch, trzech, kiedy ze wzgórza San Marco, obok polskiej albergi (ca 4 km przed miastem) dostrzegasz sterczące wieżyce wspaniałego kompleksu katedry Santiago de Compostella – miejsce, gdzie dotarł sam apostoł Jakub i gdzie złożono Jego szczątki. Codziennie w południe odprawiana jest uroczysta msza św. W licznych (różnojęzycznych) konfesjonałach ustawionych w bocznych nawach możesz uzyskać rozgrzeszenie. Wielu z tego korzysta. My byliśmy na sumie w niedzielę. Msza koncelebrowana, której przewodniczył biskup. Mieliśmy szczęście być świadkami „zasypania” kadzidłem wielkiej, wiszącej na długiej linie, kadzielnicy, tzw. botafumeiro, którą na zakończenie mszy św., ośmiu panów, ubranych w bordowe togi, winduje w górę i swoistym sposobem potrafi rozbujać do pozycji niemal poziomej. Wszystko nad głowami wiernych. Pachnie kadzidłem, błyskają flesze, rozlegają się brawa. Na moment ów tłum zapomina o św. Jakubie, Jezusie w tabernakulum. Może dla wielu będzie najważniejszym, najciekawszym z całej pielgrzymki.

Ci, którzy mają siłę i ochotę, idą lub jadą jeszcze 100 km na zachód, nad Ocean do Finisterry (koniec ziemi), by na skalistym cyplu Faro zostawić lub spalić symbolicznie coś z odzienia, które im służyło na wędrówce. To taki zwyczaj. Widać liczne ślady miniaturowych ognisk; oto dwaj Niemcy palą z satysfakcją jakiś przyodziewek, raczą się butelką przyniesionego wina.
Niektórzy idą na pobliską piaszczysta plażę, by podnieść i zabrać ze sobą dużą muszlę taką, która jest odwiecznym symbolem camino. To ponoć dowód, że dotarło się do Oceanu. W miejscowej alberdze za 1 euro możesz otrzymać drugi dowód z camino, tzw. finisterkę.

Teraz już powrót. Zdecydowana większość pokonuje trasę tylko w jedną stronę. Wracają samolotami, pociągami, autobusami – spełnione marzenia, sprawdzone siły fizyczne i psychiczne. Jeden jedyny raz w życiu. Ale są i tacy, jak ów Polak z Hamburga, który na camino był po raz trzeci.

Wiem, jestem pewien, że w tej chwili, w kierunku Santiago płynie nieprzerwany potok pelegrinos z różnych stron globu, w różnym wieku i z różnymi intencjami. To swoisty fenomen. Tak zapewne będzie do końca świata, bo Santiago de Compostella, po Ziemi Świętej i Rzymie, jest najbardziej popularnym szlakiem pielgrzymim.
I ja tam byłem, a com widział i przeżył, pokrótce opisałem. Warto wybrać się na camino. Parafrazując przewrotny tytuł książki Bochenka piszę: Idź tam człowieku, nie będziesz żałował, wrócisz bogatszy.

Gąsior
 

moje camino 2, zdjęcie 1/7

moje camino 2, zdjęcie 2/7

moje camino 2, zdjęcie 3/7

moje camino 2, zdjęcie 4/7

moje camino 2, zdjęcie 5/7

moje camino 2, zdjęcie 6/7

moje camino 2, zdjęcie 7/7


2 sierpnia 2012 07:20, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


Anonim_3314 w dniu 02.08.2012, 13:51 napisał(a):
Opowieść piękna nie tylko na wakacje. I tyle cennych uwag na temat piękna, które otacza człowieka, a które ten potrafi bez zastanowienia niszczyć, bo sądzi, że tak jak on wymyśli, tak będzie ślicznie.


Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

80 rocznica polskiej administracji
W 2025 roku przypada 80 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej okazji w tym roku Dzień Pioniera ... <czytaj dalej>
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz". Nowy pomysł, ... <czytaj dalej>
Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji? W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ... <czytaj dalej>
Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Tom Serwis" Tomasz Marciniszyn

ul. Strażacka 98 g, Gorzów Wlkp.
tel. 668 196 291
branża: Samochody - stacje obsługi <czytaj dalej>
"Cela" Lokal Gastronomiczny Łukasz Luftman

ul. Głowackiego 9, Gorzów Wlkp.
tel. 508 179 241
branża: Bary <czytaj dalej>
"Tax-Office" Biuro Rachunkowe Joanna Kozłowska

ul. Maczka 15 /5, Gorzów Wlkp.
tel. 95 723 11 72
branża: Biura - rachunkowe <czytaj dalej>

Nigdy dwoje...
Przy wypełnionej po brzegi sali Jazz Clubu Pod Filarami odbył ... <czytaj dalej>
Z kroniki policyjnej
Rowerzysta wjechał na czerwonym świetle wprost pod auto. Doprowadził do ... <czytaj dalej>
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic ... <czytaj dalej>
Wygaszanie ogniska WZW A
W związku z zachorowaniami na wirusowe zapalenie wątroby typu A ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
«marzec 2025»
PWŚCPSN
     
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
      
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_hanna.jpg
Hanna Kaup:
To nie miało prawa się wydarzyć
To nie miało prawa się wydarzyć. Przecież nie pierwszy i nie ostatni raz jakiś prezydent odwołuje kogoś ze stanowiska. Nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy jakiś prezydent odwołuje kogoś ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - fama.jpg
admin ego:
W poniedziałek pierwszy "Kobiecy dialog z przeszłością"
Dzięki pomysłowi społeczniczki Renaty Ostrzeniewskiej, współpracy z Muzeum Lubuskim, Radą ... <czytaj dalej>
admin ego:
Langkawi – wyspa naturalnego piękna i spokoju (1)
Langkawi. Teren wielkości Warszawy. Otoczony dżunglą z sięgającymi pół miliona ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wyrok w sprawie wody
Czy woda wodociągowa może być butelkowana? – jest wyrok sądu. Wyrok ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Odpowiedzialne i oszczędne
Dziewczyny w świecie finansów są odpowiedzialne i oszczędne. I to ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_9245:
To miasto jest upadłe mentalnością jego mieszkańców do której doprowadził deszczowiec oraz portal kluwaka gorzowianin codziennymi głupawymi in <czytaj dalej>
Anonim_9245:
Trwa wycinka dziś złodzieja rana drzew wzdłuż z myśliborskiejnaz do Małyszyna. Wszystkie zaznaczone na czerwonym rana jak leci 100 letnie dęby <czytaj dalej>
Anonim_2588:
W magistracie rządzą de..le.a na jego czele stron osioł wybrany przez beee barany mieszkańców którzy ideee poglądy i rozeznanie mają na podst <czytaj dalej>
Anonim_2588:
Schody donikad zrobią i nitkę na dworzec (przebudowa za minimum 60mln tramwaj żeby pod dworzec do którego jest 200m od przystanku specjalnie zajez <czytaj dalej>
Anonim_2588:
I nie zapomnij pita rozloczyc w Gorzowie mieszkańcy deszczna żeby gorzowskie drogi budować pod kolejnybdyskont zagraniczny w osiedlu piaski <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej