25 grudnia. „Boże Narodzenie białe – Wielkanoc zielona, Boże Narodzenie Zielone – Wielkanoc biała”. Za oknem przymglona bura zieloność. Śnieg zniknął tydzień temu. Po wczorajszej zaszronionej rześkości również ani śladu. Słupek termometru wskazywał o ósmej trzy stopnie powyżej zera, ale wigilijny dzień, ostatni z wróżących pogodę „od Łucji i Otylii aż do Wilii”, przepowiedział piękny przyszłoroczny grudzień, słoneczny, z delikatnym mrozem i bez hulających wiatrów. Przynajmniej tutaj, w północnej części stołecznej wyspy Zelandii, bo z naszego rodzinnego miasta donoszą, że padał deszcz.
Według niektórych wierzeń w tę jedną, już minioną noc, otwierała się ziemia i ponoć szczęśliwcy mogli dojrzeć ukryte w niej skarby. Woda w studniach, źródłach i rzekach na krótko zamieniała się w wino i miód albo i w płynne złoto, a kwiaty rozkwitały nawet pod śniegiem. Zwierzęta o północy przemawiały ludzkim głosem, natomiast drzewa owocowe miały jedyną w całym roku szansę, by zakwitnąć i chwilę potem wydać owoce.
Żadnego z tych cudów niestety, nie zaobserwowaliśmy. Nasi czworonożni członkowie rodziny, jak na złość, spali kamiennym snem… a tak czekaliśmy, co powie psia seniorka Lupita o dwóch kocich maluchach, które zamieszkały pod jej dachem dwa miesiące temu. Rosnąca pod oknem ogromna czereśnia również przespała swoją szansę. Przez drugie okno widzieliśmy za to sąsiadów, zgodnie z tutejszym zwyczajem, tańczących (ze śpiewem) wokół stojącej na środku pokoju choinki.
Dziś podrzucam garść bożonarodzeniowych porzekadeł, jednak te związane z ludową meteorologią tym razem zostawiam na koniec. Zacznę od słów zaczerpniętych z dziewiętnastowiecznego zbioru przysłów ludu wielkopolskiego. Dwa ostatnie wersy wydają się nadzwyczaj trafne, zwłaszcza w kontekście współczesnego świata:
„Owoc koło Gód
Słodki niby miód
Na Boże Narodzenie
Weseli się wszelkie stworzenie
Na pasterkę wszyscy
Dalecy i bliscy
By powitać Pana
Hosanna! Hosanna!
Rodzi się Syn Boży
co rok to ubożej”.
Zgodnie z pogodowymi obserwacjami wielu pokoleń, dzisiejsza aura prorokuje:
„W jakim blasku Bóg się rodzi, w takim cały styczeń chodzi”,
„Gdy w Narodzenie pogodnie, będzie tak cztery tygodnie”,
„W Gody słonko świeci, tak i tydzień zleci”,
„Kiedy Gody jasne, to stodoły ciemne; kiedy Gody ciemne, to stodoły jasne”
„Śnieg w Gody niesie urody”.
Niektóre galopują w przyszłość i przepowiadają:
„Gdy na Gody bardzo biało, wiosną śniegu jest niemało”,
„Jakie święto Gód, takie też ostatki, taka Wielkanoc i takie Świątki”.
Dla przeciwwagi dorzucę jeszcze przysłowie duńskie „Jeśli wrona jest w koniczynie na Boże Narodzenie, często musi szukać schronienia w czasie Wielkanocy”, co mniej więcej odpowiada naszemu „Jeśli pola zielone, gdy się Chrystus rodzi, kiedy zmartwychwstaje, śnieg z mrozem kołaczom przeszkodzi”.
Dobrych Świąt Kochani! Niech dzisiejsza pogoda chociaż przez chwilę będzie taka, jak nasza wczorajsza (podrzucam zdjęcie dla skutecznej wizualizacji).
Tekst i foto Maria Gonta
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>