Wszystkiemu winna wojenka gorzowsko-zielonogórska i to, że: – Jednak Gorzów zawsze musi być w kontrze do Zielonej Góry – powiedziała
Bożenna Bukiewicz, która hucpą nazwała inicjatywę społeczną zbierania podpisów pod petycją utworzenia w Gorzowie centrum onkologii i radioterapii.
Te słowa zagotowałyby nawet najspokojniejszego człowieka. A jeśli dodamy do nich wypowiedzi gorzowskich polityków, którzy nie mieli odwagi nazwać rzeczy po imieniu i – jak Robert Surowiec – próbowali przekonać opinię publiczną, że kobieta na pewno się przejęzyczyła, mamy obraz nędzy i rozpaczy gorzowskiego światka politycznego.
Przewodniczący Surowiec tłumaczy kobietę, która nie rozumie, co mówi, bo nie zapoznała się z treścią petycji. Jest arogancka i lekceważy święte prawo demokracji, próbując wmieszać w nie politykę. Ta kobieta nawet nie odpisała na naszą petycję. Bo po co? Wystarczy, że podtrzymała swoją sobotnią skandaliczną wypowiedź i to na łamach ogólnopolskiego portalu.
Mało tego. Społeczna inicjatywa, która powinna znaleźć zrozumienie i poparcie wśród wszystkich polityków, została wyśmiana również przez pana
Kubickiego, który po podpisaniu dokumentu w sprawie powołania wydziału lekarskiego na uniwersytecie w Zielonej Górze powiedział, że u nich nie zbiera się podpisów, tylko działa.
Przypomnę, żeby zachować jasność. Inicjatywa społeczna skierowana była do gorzowskich polityków, którzy lubią dużo mówić, a potem niewiele z tego zostaje. Inicjatywa miała zapobiec zapomnieniu o sprawie. Inicjatywa domaga się od władz Gorzowa planowania, a nie konferencji medialnych. I - powtarzam po słowach z listu otwartego (czytaj:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,polityka,2314,list_otwarty_do_posel_bozenny_bukiewicz, ) - tu zgadzamy się z B. Bukiewicz. Ale ona nie raczyła nawet zapoznać się ze sprawą.
I rzecz kolejna: Gratuluję Zielonej Górze operatywności i skuteczności działania. Gratuluję umiejętności współpracy na rzecz miasta. Gratuluję skutecznych polityków i lobbystów. Gorzów sam jest sobie winien tego, co ma, a właściwie tego, czego nie ma, co przez lata stracił i czego już nigdy nie odzyska. Wystarczy prześledzić materiały prasowe sprzed lat, by przekonać się, że władza zawsze wiedziała lepiej. Teraz sami musimy to nawarzone piwo wypić. A pić będą pewnie starcy i tacy naiwni jak ja, którzy ciągle wierzą. Reszta ucieknie z tego miasta, które jest jak czarna dziura. Szkoda mojego czasu na narzekanie, bo mleko się wylało. Wracam do hucpy Bukiewicz, bo tego jej nie odpuszczę.
Spodziewałam się takiej, a nie innej reakcji polityków na słowa swojej baronessy. Kto z jej koleżanek czy kolegów po partyjnej linii miałby choć odrobinę odwagi, by powiedzieć, że jest naga? Że popełniła błąd i powinna powiedzieć: „Przepraszam, zapędziłam się, to było naprawdę niefortunne z mojej strony”. Nie ma i nie było odważnego. Woda w usta i rządzimy dalej. Nikogo nie boli, że taka wypowiedź to zamach na demokrację szefowej lubuskiej partii o nazwie Platforma Obywatelska (sic!), brak szacunku do zwykłych ludzi, wreszcie dowód na niechęć, a właściwie nienawiść, jaką żywi do mieszkańców północy regionu, a także tych wszystkich, którzy podpisali się pod petycją. Nie napisałabym tych słów, gdyby nie potwierdzenie Bukiewicz, że podtrzymuje swoją wypowiedź dla radia. Kim trzeba być, by trwać w takim uporze?
I mam kolejną petycję, pod którą można się podpisywać: Z okazji 60. urodzin Bukiewicz, dajmy tej pani prawo do emerytury. Żeby już więcej nie psuła tego, co inni starają się budować.
Hanna Kaup
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>