
Sprawa nisz kolejowych będących własnością PKP to temat, który rozpala emocje nie tylko władz miasta czy niektórych radnych, ale przede wszystkich samych zainteresowanych, a więc tych, którzy do czasu remontu estakady w niszach prowadzili swoje biznesy. O to, jak wygląda sytuacja po wypowiedzeniu przez PKP umowy najmu tych pomieszczeń miastu, postanowiliśmy zapytać u źródła.
Zaczęło się w pierwszej dekadzie miesiąca. Wtedy wysłałam do
Katarzyny Grzduk z Wydziału Prasowego, Biura Komunikacji i Promocji PKP S.A. w Warszawie, siedem pytań. 12 marca otrzymałam odpowiedź: "Skierowałam Pani pytania do PKP Polskich Linii Kolejowych (rzecznik@plk-sa.pl). Proszę oczekiwać odpowiedzi bezpośrednio ze strony tej spółki."
Po ponad tygodniu milczenia ponowiłam prośbę o jakieś informacje. Otrzymałam tę samą odpowiedź, ale zaopatrzoną w numer telefonu, pod który mogę dzwonić, co oczywiście uczyniłam.
W rozmowie z innym zespołem prasowym otrzymałam kontakt do kolejnych dwóch osób. Pytania odsyłane niczym od Annasza do Kajfasza 22 marca odebrał wreszcie
Zbigniew Wolny. 27 marca przysłał odpowiedź w formie dźwiękowej. Udzielił jej rzecznik prasowy spółki
Mirosław Siemieniec:
"Polskie Linie Kolejowe prowadzą modernizację estakady kolejowej w Gorzowie. Jest to obiekt, który po zakończonych pracach bardzo dobrze będzie służył ruchowi kolejowemu, przejazdy będą zdecydowanie sprawne, obiekt ten też lepiej się będzie wpisywał, dzięki poprawionej estetyce w wizerunek miasta. Również nisze, które służą jako punkty usługowe, nadal będą pełniły taką funkcję. Zamierzamy te nisze udostępniać bezpośrednio, bez pośredników osobom, które będą prowadziły działalność. Zakładamy również, że wszystkie organizacje i wszystkie podmioty, które działają w mieście, wspólnie będą starały się, aby estakada i działalność, która jest prowadzona w niszach, odbywała się z korzyścią dla miasta, dla mieszkańców i dla turystów."
Żeby była jasność, oczekiwałam odpowiedzi na poniższe pytania:
1 Czy PKP wynajmie nisze Miastu Gorzów, a jeśli nie, to jak postąpi w sprawie nowych najemców?
2. Czy dawni najemcy/restauratorzy będą mieli zapewnioną możliwość powrotu do nisz, w których prowadzili działalność?
3. Na jakiej zasadzie i kto będzie mógł wynająć nisze?
4. Czy PKP przewiduje wyłączenie wynajmu nisz jakimś kategoriom działalności gospodarczej?
5. Czy i jeśli tak, to kto z władz Gorzowa kontaktował się z Państwem w tej sprawie?
6. Na jakim etapie są rozmowy między PKP i Urzędem Miasta w Gorzowie?
7. Jakie Państwo macie plany w sprawie zagospodarowania nisz pod wyremontowanym wiaduktem?
W związku z tym, że nie doczekałam się żadnego konkretu choćby na pytania: 2., 4., 5., 6., wysłałam ponowną prośbę o ich uzupełnienie.
Tym razem pod odpowiedzią podpisał się Zbigniew Wolny. Napisał:
"Modernizacja estakady usprawni ruch pociągów, ale dzięki przebudowie poprawi się także estetyka i funkcjonalność obiektu oraz pomieszczeń udostępnianych najemcom. Wszyscy, którzy bezpośrednio świadczyli działalność mogą liczyć na kolejne umowy zawierane bezpośrednio z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi S.A. Nie przewidujemy w najmie pośredników. Najem nisz odbywa się na zasadach rynkowych. Nikt z dotychczasowych – bezpośrednich użytkowników – nie powinien mieć problemów z kontynuowaniem działalności. Działalność nie będzie odbiegała charakterem od dotychczasowej. Po zawarciu stosownych umów i zakończeniu prac nisze przekazywane będą sukcesywnie najemcom.
Po zakończeniu modernizacji estakady będzie wiadomo ile nisz będzie można wydzierżawić na działalność gospodarczą."
Jak łatwo zauważyć, znów ani słowa na ostatnie pytania: Czy PKP przewiduje wyłączenie wynajmu nisz jakimś kategoriom działalności gospodarczej? Czy i jeśli tak, to kto z władz Gorzowa kontaktował się z Państwem w tej sprawie? Na jakim etapie są rozmowy między PKP i Urzędem Miasta w Gorzowie?
Kolejny raz wysłałam więc prośbę o uzupełnienie. Nie wiem, kiedy i czy w ogóle do mnie dotrze. Chciałabym wierzyć PKP Polskim Liniom Kolejowym S.A, ale prowadzona korespondencja budzi moje poważne wątpliwości. Nie wiem, czy zespół prasowy nie czyta pytań i pisze to, co "trzeba", by mieć sprawę z głowy? Czy celowo przedłuża korespondencję, by zmęczyć przeciwnika? Czy też po prostu ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem? A może nie chce odpowiadać na jakieś pytania? Może chodzi o podtrzymywanie opinii o tym, że PKP to swoiste państwo w państwie i nic sobie nie robi z niepokoju mieszkańców zatroskanych o dalsze losy nisz?
Uzyskanie pełnej informacji w tej sprawie - co podkreślałam w swojej korespondencji - jest bardzo ważne, by gorzowianie mogli sami odpowiedzieć na pytanie, kto mówi prawdę: Miasto czy PKP?
Jednak z tych niepełnych informacji warte podkreślenia są zdania: "Nikt z dotychczasowych – bezpośrednich użytkowników – nie powinien mieć problemów z kontynuowaniem działalności. Działalność nie będzie odbiegała charakterem od dotychczasowej."
Chcę wierzyć, że sformułowanie "nie powinien mieć problemów" i "nie będzie odbiegała charakterem od dotychczasowej" należy rozumieć tak, że restauratorzy wrócą do zajmowanych wcześniej nisz i ani banków, ani aptek przy bulwarze nie będzie.
Tekst i foto Hanna Kaup
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>