






Wracamy do sprawy braku Gorzowa na mapie administracyjnej Polski.
3 lutego wysłaliśmy do senator Heleny Hatki, poseł Elżbiety Rafalskiej i Krystyny Sibińskiej oraz prezydenta Jacka Wójcickiego prośbę o pomoc w wyjaśnieniu braku Gorzowa na mapie administracyjnej Polski, zamieszczonej w podręczniku do kl. III, Joanny Białobrzeskiej, Radosne Odkrywanie Świata Od A Do Z. Podręcznik wydało wydawnictwo Didasko, a dopuszczenie do użytku zostało mu wydane na podstawie opinii recenzentek, m.in. dr hab. Marzenny Magdy-Adamowicz rekomendowanej przez Uniwersytet Zielonogórski.
Pisaliśmy o tym juz w listopadzie 2014 r.:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,interwencja,5680,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,interwencja,5826,
Minęło półtora miesiąca, a my do dziś nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej informacji w sprawie jakichkolwiek działań senator Heleny Hatki i poseł Krystyny Sibińskiej.
Prezydent Jacek Wójcicki nie odpowiedział na nasz mail, za to za sprawą Ludzi dla Miasta zorganizował 14 lutego briefing prasowy, na którym symbolicznie wysłał premier Ewie Kopacz walentynkę z zaproszeniem do Gorzowa i prośbą, by pokochała to miasto. Trudno zrozumieć to działanie, bowiem Ewa Kopacz ma tyle do podręcznika, co prezydent Bronisław Komorowski do porządku na ulicach rządowej stolicy województwa lubuskiego. Poza tym, w piśmie datowanym 11 lutego i adresowanym do premier Ewy Kopacz i minister Edukacji Narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej użył dość nieszczęśliwego sformułowania (cytuję): "Na mapie administracyjnej kraju zaznaczono województwo lubuskie z jedną stolicą Zieloną Górą (np. na podręcznikowej mapie ADMINISTRACJI (wyróżnienie moje - HK) kraju w cz. I, str. 139 - Ziel. Góra)".
Zasięgnęliśmy informacji u politologa dr. Piotra Klatty, który potwierdził, że mapa administracji i mapa administracyjna to nie są zamienne pojęcia. Dziwnie więc brzmi prośba Prezydenta Gorzowa o poprawność merytoryczną podręcznika, skierowana do Premier i Minister. Dziwny był również sam briefing prasowy, na którym okazało się, że organizatorzy niewiele wiedzą o problemie i o tym, czego wcześniej dowiedzieliśmy się w sprawie.
13 marca otrzymaliśmy informację od poseł Elżbiety Rafalskiej, która jako jedyna przysłała odpowiedź na swoją interpelację złożoną w Sejmie wkrótce po naszej prośbie (zdjęcia poniżej). Odpowiedź na ręce marszałka Radosława Sikorskiego złożyła - w imieniu minister Kluzik-Rostkowskiej - Podsekretarz Stanu Joanna Berdzik, która powiela to, co już opublikowaliśmy w naszych wcześniejszych materiałach. W ostatnim zdaniu pisze: "Wydawnictwo Didasko S. J. J.P. Białobrzescy poinformowało, że wprowadzi stosowną poprawkę". Kiedy i w jaki sposób to zrobi? O tym już - niestety - ani słowa.
Sprawa ma ponad cztery miesiące. Nikt z naszych polityków nie był w stanie spowodować, byśmy uzyskali jakąkolwiek konkretną odpowiedź, a już oczekiwanie na wyjaśnienie, dlaczego udzielająca rekomendacji prof. Marzenna Magda-Adamowicz z Uniwersytetu Zielonogórskiego dopuściła podręcznik z błędem, wydaje się nieosiągalne, jak lot na Jowisza.
I jak to skomentować?
Tekst i foto Hanna Kaup
« | marzec 2025 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 |