
W kulturze hinduskiej kobiety od wieków nakładały oleje na swoje włosy, aby były lśniące i zdrowe. Do Polski ten trend przyszedł stosunkowo niedawno i nie jest jeszcze tak popularny jak w Indiach.
Większość producentów kosmetyków komercyjnych wypuściła produkty, które z prawdziwym olejem nie mają nic wspólnego. Ich wyroby to bomby sylikonowe, które nie regenerują naszych włosów, a jedynie je oblepiają, aby wyglądały na zdrowe. Sylikony nie są złe, pomagają utrzymać końce włosów w dobrej kondycji, zabezpieczają przed ich wycieraniem się, ale mogą nadbudowywać się na włosach, jeśli nie są umiejętnie usuwane i obciążać włosy, co sprawi, że będą wyglądały na tłuste, ciężkie i nieświeże.
Dlatego ważne jest, aby do olejowania włosów używać tylko olei naturalnych, zimno-tłoczonych i nierafinowanych.
W zasadzie każdy taki olej nadaje się do nakładania na włosy. Na początek, aby sprawdzić, jak nasze kosmyki zareagują na ten zabieg, możemy użyć tego, który mamy w kuchni, np. oleju z pestek winogron, lnianego, oliwy z oliwek czy rzepakowego. Gdy już znudzą nam się spożywcze, możemy sięgnąć po kokosowy (nie nadaje się dla włosów wysoko-porowatych), z pestek dyni, konopny, z pestek moreli, Khadi, Almę, migdałowy, z kiełków pszenicy... Wybór jest ogromny i tylko od nas zależy, na co się zdecydujemy.
Jak nakładać oleje?
Jest kilka sposobów. Warto wypróbować każdy, aby stwierdzić, który nadaje się dla nas.
1. Na suche włosy dokładnie kosmyk po kosmyku nakładamy wybrany olej. Po minimum 30 minutach zmywamy szamponem.
2. Na mokre włosy nakładamy wybrany olej, trzymamy również 30 minut, po czym zmywamy szamponem.
3. Wlewamy wodę do miski, dodajemy dwie łyżki oleju i moczymy w takim roztworze włosy. Jest to bardzo dobra metoda, gdyż olej pokrywa dokładnie całe włosy.
4. Na kosmyki nakładamy maskę do włosów, po czym na nie olej. Taki zabieg dodatkowo wzmocni działanie maski.
5. Czysty olej można nakładać na końce, aby zabezpieczyć je przed uszkodzeniami.
6. Niektóre oleje, jak np. z pestek malin, mają bardzo wysoki filtr ochronny UV, dlatego można je połączyć z wodą termalną i stosować jako ochronę przed słońcem na włosy!
Jak często olejować włosy?
Im częściej, tym lepiej. Jeśli kosmyki są bardzo zniszczone, taki zabieg wykonujemy nawet codziennie, aż uzyskamy oczekiwane efekty. Następnie w celu podtrzymania rezultatów, minimum dwa razy w tygodniu.
Przy zachowaniu systematyczności uzyskamy piękne, lśniące, gładkie i zdrowe włosy. Wystarczy popatrzeć na Hinduski, których włosy dowodzą, że olejowanie działa.
Kamila Zielińska
trycholog
Modlitwy i pielgrzymka
Komunikat diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
MODLITWY W INTENCJI ZMAREGO PAPIEŻA FRANCISZKA
Zgodnie z zarządzeniem bp. Tadeusza Lityńskiego modlitwy w intencji zmarłego Ojca Świętego Franciszka ...
<czytaj dalej>Można składać wnioski
Trwa nabór wniosków o dofinansowanie dla wspólnot mieszkaniowych obejmujących od 3 do 7 lokali w ramach Programu Priorytetowego „Ciepłe Mieszkanie” ...
<czytaj dalej>W Wielkim Tygodniu
W Wielki Czwartek (17 kwietnia) o godz. 10.00 w zielonogórskiej konkatedrze bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Lubuski Plan Ludnościowy
Czego potrzeba, by zatrzymać ludzi w Lubuskiem? O tym dyskutowała Lubuska Rada Doradcza ds. Rozwoju Regionu.
9 kwietnia 2025 r. obradowała ...
<czytaj dalej>