
Wyniki najnowszego badania CBOS jednoznacznie pokazują, że to dorośli pomagają nastolatkom zdobyć pierwszy w życiu alkohol. W ręce młodzieży trafia on najczęściej za pośrednictwem pełnoletnich znajomych, którzy zgadzają się kupić niepełnoletniemu napój procentowy albo z pomocą domowników, którzy częstują młodego człowieka kieliszkiem czegoś mocniejszego, np. podczas rodzinnej uroczystości. Z badania wynika również, że to rodzice, a w dalszej kolejności przyjaciele, mają największy wpływ na decyzje nastolatka związane z alkoholem, zaś sam fakt sięgania po napoje alkoholowe przed ukończeniem 18 r.ż. jest wyraźnie skorelowany ze stylem życia rodziców i stosunkiem do alkoholu obowiązującym w domu rodzinnym.
Ponad tysiąc uczniów w wieku 12-17 lat, ich rodzice oraz pół tysiąca sprzedawców wzięło udział w badaniu „Postawy młodzieży wobec alkoholu”, które przeprowadziła Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej. To pierwsze tak szeroko zakrojone badanie poświęcone zjawisku picia niepełnoletnich, którego wyniki nie ograniczają się do oszacowania skali problemu, wieku inicjacji alkoholowej oraz rodzaju i ilości wypijanych przez młodzież trunków. Uzyskane rezultaty odsłaniają także kulisy zachowań nastolatków - począwszy od powodów sięgania po alkohol, przez sposoby jego zdobywania, na wpływie środowiska skończywszy.
Tylko co ósmy nastolatek zdobył alkohol samodzielnie
Jednym z obszarów, który interesował badaczy, były okoliczności towarzyszące inicjacji alkoholowej młodych ludzi. Tylko co ósmy nastolatek pytany o sposób zdobycia pierwszego w życiu alkoholu zadeklarował, że zdobył go samodzielnie – kupując w sklepie (5,1 proc.) lub biorąc z domu (7,3 proc.). Najczęściej alkohol pochodził od dorosłych znajomych, którzy kupili go niepełnoletniemu (34,2 proc.) albo od domowników, którzy poczęstowali nim nastolatka, np. podczas rodzinnej uroczystości (33,8 proc.).
Wydawać by się mogło, że dom i towarzystwo dorosłych znajdą się na szarym końcu listy odpowiedzi na pytanie, gdzie i z kim nastolatki piły alkohol po raz pierwszy. Tymczasem młodzież, która ma za sobą inicjację alkoholową, jako jej miejsce ponad dwukrotnie częściej wymieniała własny dom (34,6 proc.) niż lokalizację „pod chmurką” (15,7 proc.). Alkoholowy debiut młodych ludzi w większości przypadków odbywał się w towarzystwie. Najczęściej wskazywano na obecność rówieśników (48,7 proc.), ale co trzeci badany (33,4 proc.) smak alkoholu poznał z rodzicami lub innymi pełnoletnimi członkami rodziny. Zaledwie co piętnasty (6,3 proc.) ankietowany alkoholu spróbował w samotności.
Alkohol dla pełnoletnich, ale z wyjątkami
Choć większość rodziców (57,7 proc.) deklaruje się jako zdecydowani przeciwnicy spożywania alkoholu przez niepełnoletnich, to są oni bardziej liberalni w tej kwestii niż np. sprzedawcy, z których 70,7 proc. uważa, że młodzież nie powinna mieć kontaktu z alkoholem przed ukończeniem 18 r.ż. Ci sami rodzice są jednocześnie zdania, że w wyjątkowych sytuacjach można poczęstować nastolatka alkoholem (35,6 proc.), a niektórzy z nich (6,3 proc.) idą dalej, twierdząc, że od czasu do czasu można przymknąć oko na fakt, że młody człowiek napije się czegoś mocniejszego.
Z badania wynika również, że duża część rodziców podziela obiegowe opinie o piciu alkoholu przez niepełnoletnich. Aż dwóch z trzech rodziców (67,6 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, że młody człowiek i tak spróbuje alkoholu przed osiemnastką, a co drugi (46,5 proc.) woli „prewencyjnie” poczęstować nastolatka czymś mocniejszym w domu, niż czekać, aż dziecko zacznie eksperymentować z alkoholem w towarzystwie rówieśników.
Rodzicielski autorytet może wiele
Czy rzeczywiście rodzice nie mają wpływu na to, co robią nastolatki, również jeśli idzie o próby sięgania po alkohol? - Wbrew pozorom to rodzice w oczach dzieci są wzorem do naśladowania oraz najważniejszym punktem odniesienia, nawet jeśli ich pociechy mają kilkanaście lat, zupełnie odrębne zdanie i wydają się nikogo nie słuchać – mówi psycholog rozwojowy dr Aleksandra Piotrowska. – Na przestrzeni lat w kwestii wychowania zmieniło się wiele, jednak niezmiennie w zachowaniu, decyzjach i wyborach swoich dzieci rodzice mogą przejrzeć się jak w lustrze. Odnosi się to do wielu sfer życia, także tej związanej z korzystaniem z używek.
Rezultaty badania potwierdzają opinię specjalisty. Młodzi ludzie pytani o to, kto ma na nich największy wpływ, jeśli chodzi o decyzje związane z alkoholem, na pierwszym miejscu wymieniają rodziców (34 proc.), zaraz potem przyjaciół (32,6 proc.). Styl życia rodziców i stosunek do alkoholu, jaki obowiązywał w domu rodzinnym, mają wyraźne przełożenie na fakt sięgania młodzieży po alkohol. Nastolatki wychowane w domach, w których pija się go sporadycznie, a dzieci nie widują rodziców w stanie nietrzeźwym, rzadziej mają kontakt z napojami procentowymi przed ukończeniem pełnoletniości niż te, w domach których alkohol pojawiał się często i w dużych ilościach (59,1 proc. vs 90,4 proc.). Z badania jasno też wynika, że nieprzyzwalająca na przedwczesny kontakt z alkoholem postawa rodziców to swego rodzaju parasol ochronny, pozwalający większości nastolatków (86,6 proc.) zachować abstynencję do 18 roku życia.
Od rozmowy do odpowiedzialności
Badania odsłoniły istotny z punktu widzenia profilaktyki fakt, że ani dla młodych ludzi, ani dla ich rodziców alkohol nie jest tematem tabu. Aż 71,9 proc. ankietowanych uczniów deklaruje, że przyznałoby się rodzicom do spróbowania alkoholu. O tym, że nastolatek nie ukrywałby faktu napicia się alkoholu, przekonanych jest 79,5 proc. rodziców. Dla zdecydowanej większości z nich – bo aż 80 proc. – naturalną reakcją w takiej sytuacji byłaby rozmowa. Zdaniem dr Aleksandry Piotrowskiej, aktywna postawa – autentyczne zainteresowanie tym, co dziecko ma do powiedzenia i gotowość do rozmawiania z nim na każdy temat – to potężne narzędzie wychowawcze. – Mądra rozmowa między rodzicem a nastolatkiem jest najprostszym, najskuteczniejszym i najtańszym modelem profilaktyki – mówi Piotrowska. - Warto więc jak najczęściej z niej korzystać, by wychować dziecko na odpowiedzialnego konsumenta wszelkich dóbr, jakie podsuwa współczesny świat – dodaje.
oprac. redakcja
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>