Czwarty dzień czwartego miesiąca w roku 2024 i w dodatku czwartek – jak to wszystko pięknie się ułożyło… gdyby jeszcze duńska wiosna zechciała się odrobinę ocieplić, mogłoby być wręcz idealnie. Wczorajszego ranka padał nawet śnieg, a dziś temperatura odczuwalna wynosi minus trzy stopnie. Ponieważ jednak na aurę wpływu nie mamy, zamiast zaplanowanych cudów natury zwiedzamy przybytki sztuki. I tak wczoraj wybraliśmy się do kopenhaskiego Muzeum Thordvaldsena.
To wyjątkowe muzeum, ponieważ:
– jest pierwszym otwartym w Danii muzeum sztuki (1848 r.),
– jest placówką poświęconą tylko jednemu artyście, budowaną jeszcze za jego życia; Thordvaldsen sam brał udział w jej aranżacji i chociaż nie dożył uruchomienia muzeum, nadal jest w nim obecny nie tylko w przedstawionej tam ekspozycji, ale – rzec można – niemal fizycznie, ponieważ pochowano go na wewnętrznym dziedzińcu w samym centrum budowli,
– w muzeum znajdziecie wiele polskich akcentów.
Bertel Thordvaldsen (1770-1804) był jednym z największych duńskich rzeźbiarzy i jednocześnie jednym z czołowych przedstawicieli światowego klasycyzmu. Przeszedł do historii jako autor monumentalnych dzieł rozmieszczonych w wielu krajach świata, a gipsowe odlewy jego projektów rozsiane są po całej kuli ziemskiej. Chyba każdy Polak kojarzy konny pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, stojący przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, albo pomnik Mikołaja Kopernika na warszawskim Krakowskim Przedmieściu. Autorem obu jest właśnie „wielki Bertel” i to te pomniki przywitały nas w pierwszej muzealnej sali.
Muzeum znajduje się tuż obok gmachu parlamentu mieszczącego się w pałacu Christiansborg (to z jego balkonu pozdrawiał poddanych Karol X, który po abdykacji Małgorzaty II objął duński tron). Placówkę zaprojektowano tak, aby pomieściła wszystkie dzieła, z którymi mistrz wrócił do kraju po 40-letnim pobycie w Rzymie (ok. 80 pomników, 130 popiersi i 240 reliefów). Król Fryderyk VI wysłał po niego do Włoch swoją fregatę, a moment powitania artysty w kraju i rozładunku statku przedstawiony został na fryzie zdobiącym trzy zewnętrzne ściany muzeum.
W wysokich korytarzach okalających centralny niezadaszony dziedziniec stoją w równych szeregach rzeźby. Dzięki przeszklonym ścianom wewnętrznym otula je naprawdę piękne światło (nawet w tak ponury dzień, jak wczoraj). Dokoła korytarzy znajduje się amfiladowy ciąg mniejszych pomieszczeń, w których ustawiono popiersia. Każde wnętrze pomalowane na inny, kontrastujący z rzeźbami zdecydowany kolor, w każdym też inny wzór posadzki i kompletnie inaczej zdobione sklepienie. Światło wpada tam przez wąskie okienka pod sufitem, a całość robi niesamowite wrażenie.
W pomieszczeniach na piętrze z kolei ulokowano etruskie, greckie i rzymskie zbiory artefaktów nabytych przez Thordvaldsena w czasie jego pobytu we Włoszech, a w piwnicach można obejrzeć wystawę pokazującą sposób powstawania poszczególnych rzeźb. Umieszczony na dziedzińcu grobowiec mistrza widoczny jest z każdego wewnętrznego korytarza. Kiedy pogoda dopisuje, można odpocząć przy ustawionych w jego pobliżu stolikach. Grobowiec jest niezwykle skromny, porośnięty bluszczem, bez jakichkolwiek ozdób, jedynie z imieniem i nazwiskiem na jednym boku oraz datami urodzin i śmierci na drugim.
W środy wstęp do muzeum jest bezpłatny. W pozostałe dni bilet kosztuje 100 DKK (ok. 60 zł), dzieci i młodzież do lat 18 oraz duńscy emeryci wchodzą za darmo.
Maria Gonta
foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>