Dzień dobry pierwszokwietniowo. Primaaprilisowych żartów dziś nie będzie, wystarczy wczorajsza próba generalna, w której usiłowałam zasugerować, że kwiecień zaczął się w Niedzielę Wielkanocną. Nie daliście się złapać. Za to pogoda na całym świecie stroi sobie żarty. W Polsce letnie upały, w Hiszpanii chłodniej niż zimą (jak donoszą z Capilery, spadł tam pierwszy od 30 lat śnieg), ze Szkocji ślą nam foty pełne błękitnego nieba i słońca, a my mamy w Danii mgłę, która dodatkowo obniża temperaturę odczuwalną na zewnątrz. Nic to – nasza tegoroczna Wielkanoc wszak pod znakiem zamków.
Pogoda niech sobie robi co chce, my dzisiaj będziemy zwiedzać niemal bajkowe komnaty Frederiksborga. Frederiksborg Slot jest historyczną rezydencją królewską z czasów Fryderyka II (panował w latach 1559-1588) i to na jego cześć nosi swą nazwę. Od 1878 r. w jego wnętrzach mieści się Narodowe Muzeum Historyczne. Zamek Frederiksborg w Hillerød to jedno, a zamek Fredensborg ulokowany w miasteczku Fredensborg, to drugie. Tam byliśmy wczoraj.
Osiemnastowieczny Zamek Fredensborg jest okazałą barokową rezydencją używaną przez rodzinę królewską do dziś. Kiedy jeszcze królową była Małgorzata II, można go było zwiedzać wyłącznie w lipcu, bo w tym czasie władczyni przebywała zazwyczaj w Marselisborgu (letnia rezydencja w Aarhus). Jak będzie w tym roku, trudno powiedzieć, wszak Dania ma od stycznia nowego króla. Niemniej przewspaniałe ogrody zamkowe Fredensborga są w sporej części dostępne dla zwykłych obywateli i naprawdę warto je odwiedzić.
Fredensborg Slot swoją nazwę – Zamek Pokoju – otrzymał na pamiątkę pokoju kończącego wielką wojnę północną (1722). Otaczają go 120-hektarowe ogrody. Nie sposób obejść ten teren za jednym zamachem. My ograniczyliśmy się tylko do słynnej Doliny Norweskiej, czyli sztucznie utworzonej doliny, do której najpierw trzeba się wspiąć, żeby potem powoli schodzić ku rozmieszczonym pośród zieleni rzeźbom przedstawiającym chłopów i rybaków z Norwegii i Wysp Owczych (więcej informacji na temat Normandsdalen znajdziecie w naszym albumie
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1655047524550172&type=3).
Z Norweskiej Doliny powędrowałyśmy już tylko we dwie (Bodek czekał na nas cierpliwie w samochodzie) na tyły królewskiego zamku, gdzie oś widokową tworzy słynna Brede Allé – aleja niesamowitych barokowych rzeźb autorstwa Johannesa Wiedewelta (1731-1802). Są tak przepełnione symboliką i szczegółami, że opowiedzieć o nich w kilku zdaniach nie sposób.
Dzięki towarzyszce naszej wyprawy mamy z Fredensborga (i nie tylko stamtąd) masę pięknych zdjęć. Szkoda trzymać je na dysku laptopa, więc patrzcie i podziwiajcie. Dzisiaj wszystkie zdjęcia są autorstwa
Hanny Kaup.
Maria Gonta
foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>