Wioski i miasteczka leżące na Szlaku Win Alzacji (Route des Vins d’Alsace) potrafią człowieka zaczarować (mnie w każdym razie zachwyciły bez reszty), ale tylko jedno z nich może się pochwalić „własnym” papieżem. To Eguisheim. Tu właśnie w 1002 r. urodził się Bruno, hrabia Eguisheim-Dagsburg, późniejszy papież Leon IX (lata 1049-1054). Był chyba pierwszym w dziejach papieżem pielgrzymującym (większość pontyfikatu spędził poza Rzymem), zasłynął walką z symonią (handel godnościami) i nikolaityzmem (małżeństwa i konkubinaty kleru).
W centrum Eguisheim stoi zamek i niemal przytulona do niego kaplica, a u ich podnóża – fontanna z figurą Leona IX. Kaplica jest neoromańska, wybudowano ją w latach 1888-1894 na pozostałościach centralnego lochu zamkowego. Jako budulca użyto różowego piaskowca z Wogezów. Mimo że kościółek liczy sobie ledwo 130 lat, wchodząc do wnętrza, ma się wrażenie wkraczania do zdecydowanie starszej świątyni. Może dlatego, że obrazy (namalowane w 1897 r.) utrzymano w XII-wiecznym stylu? Warto przyjrzeć się też sklepieniu, na którym w siedmiu medalionach przedstawiono sceny z życia św. Leona IX. Po jednej stronie ołtarza stoi posąg papieża, po drugiej – relikwiarz z jego szczątkami.
W bezpośrednim sąsiedztwie zespołu zamkowego i kaplicy znajduje się halowy kościół rzymskokatolicki św. Piotra i Pawła. Zbudowano go w 1809 r. na resztkach zawalonego romańskiego poprzednika z XII w., z którego pozostały jedynie fragmenty filarów, piękny rzeźbiony portal oraz wieża. W tej świątyni koniecznie trzeba zobaczyć największy skarb Eguisheim – polichromowaną figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem nazywaną „Otwierającą się Dziewicą”. Niewielka (110 cm) i niezwykle rzadko spotykana rzeźba pochodzi prawdopodobnie z XIII/ XIV w. Tułów Najświętszej Panienki jest jednocześnie otwierającą się szafką, w której wnętrzu można zobaczyć wyobrażenie Trójcy Świętej namalowane później, być może dopiero w XVII w. Po Soborze Trydenckim takie przedstawienia Trójcy Świętej były zakazane i dziś w Alzacji zobaczyć można tylko dwa – w Eguisheim i w muzeum w Kaysersbergu.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc nie tylko w Eguisheim, ale w całej Alzacji jest Le Pigeonnier, spiczasty domek na rogu ulicy, w którym kiedyś hodowano gołębie dla celów… kulinarnych i stąd nazwa tego oznaczająca po polsku gołębnik. W sezonie podobno trzeba czekać w kolejce, żeby zrobić sobie przy nim zdjęcie. W czasie naszego pobytu nie było z tym żadnego problemu, ale selfie nie przyszło nam nawet na myśl.
A na zakończenie ciekawostka ze świata filmowego: to właśnie Eguisheim oraz Colmar zainspirowały twórców filmu Disneya „Piękna i Bestia” do stworzenia w nim „małego prowincjonalnego miasteczka”, w którym mieszkała Bella.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>