10 czerwca. Jeżeli wziąć pod uwagę panujące ostatnio temperatury oraz przypadające właśnie imieniny Małgorzaty, to do dzisiejszego dnia najlepiej pasowałyby przysłowia: „Ze świętą Małgorzatą zaczyna się lato” oraz „Ze świętą Małgorzatą upał przybiera, kanikułę otwiera”. Pasowałyby, gdyby nie fakt, że nie patronuje mu ani jedna spośród dziewięciu świętych i dziesięciu błogosławionych kobiet, noszących to imię. Dzisiejsza Małgorzata jest po prostu „zwykłą” Małgosią, mimo to w skarbnicy przysłów jest jedno, które można do niej dopasować: „Dobrze ojcu było z matką, dobrze też mnie z Małgorzatką”.

Mimo wszystko szperanie w zasobach internetowych na coś się przydało, ponieważ od tygodnia (czyli od Zielonych Świątek) borykałam się z wyjaśnieniem, co też nasi antenaci chcieli nam przekazać w porzekadle „Na Zielone Świątki będą dłuższe piątki”. I oto natknęłam się na „Gońca Śląskiego” z 03.06.1933 r., w którym stoi jak wół: „to znaczy, że wtenczas dzień coraz dłuższy, więc chce się więcej jeść, a w spiżarni na przednówku coraz większe pustki.” Przednówek jest dziś na szczęście pojęciem historycznym, zapasy w lodówkach/ spiżarniach nie zależą od pory roku, tylko od zasobności portfela i wysokości inflacji, a większy głód zdecydowanie częściej odczuwamy w chłodniejszych miesiącach. Tylko dzień faktycznie coraz dłuższy… (ale satysfakcja z dokopania się do sensu przysłowia jest).

Jako dzisiejszą ciekawostkę odnotowuję fakt, że gdzieś w świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Jazdy Nago na Rowerze (i to od 2003 r.). O ile przemawiała do mnie idea majowego Dnia Nagiego Ogrodnictwa, to ta jazda na rowerze chyba zbyt komfortowa nie jest. Wyobrażacie sobie Masę Krytyczną nagusów? Bo ja nie.

O dziesięć lat krótszą tradycję ma Światowy Dzień Secesji. Zorganizowano go po raz pierwszy w 2013 r., w Budapeszcie, rodzinnym mieście Ödöna Lechnera (architekt pochodzenia bawarskiego; twórca tzw. węgierskiego stylu narodowego). 10 czerwca jest rocznicą jego śmierci, podobnie jak Antonio Gaudiego (kataloński architekt uważany za prekursora architektury biomorficznej). Obaj to wybitni przedstawiciele secesji, sztuki pełnej pastelowych barw, asymetrii, falistych linii, a święto ma nie tylko uczcić ich pamięć, ale również zwiększyć naszą wiedzę i wrażliwość na jej temat.

Zdjęcie przedstawia makietę Casa Milà, budynku zaprojektowanego przez Gaudiego dla przedsiębiorcy Pere Mili. Barcelończycy nazwali go La Pedrera (Kamieniołom). Do trzeciego lipca makietę, wraz z innymi ciekawymi eksponatami, można oglądać na wystawie poświęconej osobie i twórczości Gaudiego w poznańskim Muzeum Zamek. Naprawdę warto.

Tekst i foto Maria Gonta