– Jestem zmęczony, ale od 35 lat szczęśliwy – powiedział przed rozpoczęciem XXXV Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich, ich pomysłodawca i główny organizator
Edward Dębicki.
Kiedy jeszcze na widowni nie usiedli widzowie, a czas zbliżał się do jubileuszowego koncertu w ramach Romane Dyvesa, Edward Dębicki ponownie pojawił się przed sceną, by sprawdzić, czy wszystko jest tak, jak być powinno. Ekipy techniczne uwijały się przy sprzęcie, operatorzy kamer zajmowali swoje miejsca, a firma ochroniarska dawała ostatnie wskazówki pracownikom.
O 19.30 otwarto wejścia. Publiczność dopisała, a frekwencja zdawała się być większa niż rok temu. Widzów i uczestników spotkań oficjalnie powitała wiceprezydent Gorzowa
Małgorzata Domagała ( w towarzystwie przewodniczącego rady miasta
Jana Kaczanowskiego), pięknie dziękując
Ewie i
Edwardowi Dębickim za wieloletnie budowanie naszej gorzowskiej tożsamości, za działania twórcze, a co za tym idzie – promowanie miasta.
Po krótkiej części oficjalnej rozpoczął się koncert, tradycyjnie prowadzony przez
Manuela Dębickiego i
Tomasza Wolnego. Każde ich wejście uzupełniały wspomnienia z taborowego życia Edwarda Dębickiego, rozmowy o jego pasjach i późniejszych dokonaniach.
Na scenie gorzowskiego amfiteatru w jubileuszowym programie nie pojawiły się jakieś spektakularne gwiazdy, ale jeszcze przed rozpoczęciem spotkań Edward Dębicki zapytany o samopoczucie i opinię na temat zaproszonym gości, z uśmiechem zadowolenia przyznał, że będzie dobrze, że tym razem usłyszymy prawdziwą cygańską muzykę bez disco polo, do którego wielu romskich wykonawców odeszło. – Nasza muzyka jest cenna i dzisiaj taką zagramy – podkreślał.
I rzeczywiście, koncert XXXV Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa był wyjątkowo spójny. Widzowie żywiołowo reagowali na dźwięki dynamicznej muzyki, śpiewali i tańczyli między rzędami amfiteatru i nagradzali gromkimi brawami występujących solistów i zespoły.
– To był chyba najlepszy koncert. Nie było żadnych dysonansów, wszystko równe i do siebie pasujące – mówiła
Katarzyna Rajtar, która do Gorzowa przyjechała spod Warszawy. Inny gość,
Sławomir Rawski - również dotarł do nas z Warszawy - przyznał, że koncert mu się podobał. O tym, że jubileusz był wyjątkowy, może również świadczyć fakt, że wiceprezydent Małgorzata Domagała, która pełniła honory gospodarza miasta, została do końca, choć - jak przyznała - miała w domu urodzinowych gości swojego męża. – Bardzo mi się podobało. A pan Edward? Skąd on bierze tyle siły? – mówiła z podziwem.
A gorzowską publiczność bawili:
Anna Rusowicz, Gipsy Band, Zuralia Orchestra, Osenya Rosa, Liza Kotlyarenko, Izabela Szafrańska, Nowator oraz
Cygański Teatr Muzyczny Terno.
XXXV Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa zakończyły sporo po 23.00, a będą transmitowane przez Program 2 TVP 15 lipca.
Tekst i foto Hanna Kaup
Wykorzystywanie zdjęć bez zgody redakcji zabronione.
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>