Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tym razem o te, których Gorzowowi brakuje. I dlatego jego Prezydent uznał za słuszne poddanie w wątpliwość istnienia województwa lubuskiego. Dodał jeszcze, żeby Zielona Góra zaczęła się bać, bo jak jego miasto opuści to województwo, to i ona straci na znaczeniu.

Zachowanie Prezydenta przypomina zachowanie tonącego, a fakt, że źle się dzieje w naszym mieście od czasu ogłoszenia nieprawomocnego wyroku w tzw. aferze budowlanej, jest bezsprzeczny. To jasne, że nikt nie zazdrości Prezydentowi położenia, ale dla dobra miasta, on sam powinien był urząd opuścić. Nierozstrzygnięta sprawa sądowa jest bowiem jak hamulec. Dla wszystkich.

Po latach tłustych przychodzą lata chude. Właśnie doświadcza tego nasz Prezydent, który nie przewidział zmiany koniunktury i budując Gorzów, zbyt lekkomyślnie wydawał zbyt duże pieniądze, mając w poważaniu tych wszystkich, którzy przestrzegali go, że to nie po gospodarsku. Bo nasz Prezydent kocha się w fajerwerkach, fontannach, marmurach – jednym słowem w zbytkach – nie umiejąc dzielić tak, by starczało na trudniejsze czasy, by miasto zawsze rozwijało się równomiernie.

Stąd szczególnie dziwi zarzut skierowany wobec Urzędu Marszałkowskiego, który ma łaskawiej patrzeć na południe województwa, nie zapewniając północy zrównoważonego rozwoju.
Gdyby Prezydent sam zrobił wszystko w celu pozyskania nie tylko dodatkowych funduszy, ale i zwolenników rozwoju naszego miasta, nie dziwiłabym się.

Tymczasem, Prezydent zachowywał się przez minione lata jak władca niepodzielny, jedyny, autokratyczny i nieomylny. Nie potrzebował nikogo do pomocy, nie zapraszał do siebie żadnego Marszałka, Wojewody, Posła czy Senatora, nie proponował współpracy. Był niezależny i nie musiał z nikim się liczyć. W dodatku postawił na taki elektorat, który kocha igrzyska i czasami kiełbasę wyborczą. Ten elektorat zapewniał mu wygraną w kolejnych wyborach, choć i po prawdzie, nie znalazł się w Gorzowie nikt, kto by wzbudził większe zaufanie miejscowych patriotów. Bo Gorzów to trudne miasto. Podzielone. Zawistne. Koteryjne. Bo tu, kto nie z nami, ten przeciw nam. Bo tu partia polityczna albo komitet wyborczy to jedynie słuszny bóg.

Niestety, przez ostatnich kilkanaście lat w Gorzowie nie było gospodarza – ani współgospodarzy – który zawalczyliby o to miasto według zasad uczciwej rywalizacji. Najczęściej walka o to miasto zaczynała się wtedy, „gdy las już płonął”. Potem było narzekanie, że ktoś nam coś odbiera. Że winni są oni, a nie my. Że zło tkwi tam, nie tu, bo przecież my kochamy swój Gorzów i nie damy mu zrobić krzywdy, bo to nasze największe dobro.

Niestety, nie sztuką jest wykorzystać czas koniunktury, sztuką jest tak planować, by wystarczyło na godne życie także w kryzysie. A kryzys przyszedł. Choć Prezydent i Przewodniczący Rady Miasta ułożyli piękne zdanie na podsumowanie minionego roku: „Po analizie kondycji finansowej uznaliśmy, że nie będziemy używać słowa „kryzys”, bo miasto świetnie się rozwija…” – to dlaczego jest, jak jest?

Dlaczego zabija się gorzowski sport? Dlaczego ma być pogrzebana gorzowska kultura? Dlaczego ginie gorzowska służba zdrowia? Dlaczego ulice naszego miasta wyglądają już nie jak szwajcarski ser, ale jak kratery? Dlaczego parkingi – głównie przy szpitalu – to jedna wielka breja błota? Może wystarczy pogrodzić, zrobić ringi i puścić gołe panienki, by odwrócić uwagę od tego wielkomiejskiego syfu. Może – jak nie daje efektów marka „przystań” – to pójść na całość. Już raz był pomysł na panienki z Gorzowa.

Tak. Zalewa mnie. Zalewa mnie ta gorzowska breja. Dopada mnie gorzowska depresja. Okleja i męczy – jak w najgorszym śnie – gorzowska maź, z której nie można się uwolnić. Pozostaje tylko czekać na cud. Wolałabym z tego koszmaru wreszcie się obudzić.

Hanna Kaup
redaktor naczelny/wydawca

Dodaj komentarz:

Komentarze:

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	maj 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
		1	2	3	4	5
6	7	8	9	10	11	12
13	14	15	16	17	18	19
20	21	22	23	24	25	26
27	28	29	30	31

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Obchody na "bogato". Już nawet nielegalne, za "tamtej" Polski były z atrakcjami.
Jakieś orkiestry, występy, tance, a tu <czytaj dalej>

Pierwsze zdjęcie od gory:radny Kaczanowski, zobacz, tam jest pomnik Pioniera, nic nie zrobiłeś, aby nie był zaniedbaany. Następna sprawa, ile imp <czytaj dalej>

Zakład Analizy Nieliniowej Wydział Matematyki niestety tylko to będzie zamiast potomstwa i wychowywania. Będę wychowywał swoje teorie. Jeżeli <czytaj dalej>

internet to pożyteczny wynalazek
ale steve jobs zje..ał ludzkosc tymi ifonami.
ludzie nie rozmawiają już ze sobą tylko sie gapią w te <czytaj dalej>

To nie kwestia dobra czy zła tylko odpowiedzialności i wolnej woli. Zdejmujemy z naszych dzieci odpowiedzialność. Mówimy "to są dzieci wię <czytaj dalej>