![eGorzowska - 13689_jeyO5blwe2UInPWppLho.jpg](./upload/articles/thumbs/100_13689_jeyO5blwe2UInPWppLho.jpg)
No i smuteczek. Kiedy we wtorkowy wieczór podziwialiśmy z zewnątrz kaplicę św. Leonarda w Busku-Zdroju, obok jego drzwi wisiała kartka z informacją: „Zapraszamy wtorek, piątek, sobota w godz. 14:00-17:00 (czerwiec, lipiec, sierpień); styczeń – maj, wrzesień – grudzień w godz. 14:00-16:00”. Szykowaliśmy się na ten piątek, jak na jakieś ważne wydarzenie, bo wnętrze kościółka kryje w sobie nadzwyczajne freski. Udało mi się przełożyć ostatni zabieg z 15:35 na wcześniejszą godzinę, uwinęliśmy się z obiadem i przed piętnastą byliśmy na miejscu. Drzwi zamknięte, po kartce ani śladu. Pomyślałabym, że mi się przywidziało, ale przecież zrobiłam zdjęcie, żeby nie zapomnieć.
No cóż, zamknięte na głucho (wielka szkoda), więc gdzie by tu dalej… może do Chmielnika? Do synagogi przekształconej w Ośrodek Edukacyjno-Muzealny „Świętokrzyski Sztetl”. Można tam zobaczyć jedyną na świecie szklaną bimę (miejsce, gdzie dawniej odczytywano Torę). I znowu klops. Nie zdążyliśmy, bo zamykają o 16:00. Gdybyśmy pojechali od razu, może by się udało. Trzeba przełożyć co najmniej na wtorek, ponieważ w najbliższą sobotę chmielnickie muzeum zamknięte.
Skoro już dojechaliśmy do Chmielnika, postanowiliśmy zobaczyć chociaż kościółek św. Trójcy stojący na wjeździe do miejscowości. Mapy Google meldowały wprawdzie, że jest tymczasowo zamknięty, ale to przecież nie przeszkadza w oglądaniu go z zewnątrz. Wiedzieliśmy, że jest najstarszym zabytkiem miasta, że pochodzi z początku XVI w. i stoi na miejscu wcześniejszej świątyni, konsekrowanej w 1354 r. przez samego biskupa Bodzantę. Jego sylwetkę widzieliśmy już z daleka, jednak widzieć, to co innego, niż dostać się za kościelny murek ciasno obudowany z dwóch stron domkami jednorodzinnymi, z trzeciej strony stacją paliwową, a z czwartej kompleksem marketów. Próbując go objechać, nie zauważyliśmy żadnej, nawet zamkniętej bramy, za to dojrzeliśmy nadkruszone ogrodzenie. Uszkodzenie nie było zbyt wielkie, ale wystarczające, by umożliwić nam przedostanie się na teren dawnego cmentarza. Kiepski przykład dajemy, wiem… to jednak było od nas silniejsze.
Świątynia prezentowała się pięknie nawet w deszczu, który dopadł nas chwilę wcześniej. Teren przykościelnego cmentarza zadbany, pozostałości nagrobków interesujące. Uwagę zwraca siedemnastowieczna kamienna kolumna opleciona wyrzeźbioną winną latoroślą, z figurą Matki Boskiej z Dzieciątkiem na szczycie, a w rogu cmentarza skromny pomnik z inskrypcją mówiącą o upamiętnieniu miejsca zbrodni niemieckiej. Pomnik ma z pewnością sporo lat, zdobi go sylwetka orła wycięta ręcznie z kawałka blachy. Dziś rzadko już widuje się takie.
No i w końcu znaleźliśmy bramę wejściową na plac przykościelny, nawet dwie bramy. Jedną – od strony marketów, gdzie zaparkowaliśmy samochód – prowadziła właściwie donikąd, czyli na skarpę, z której potem usiłowałam nie zjechać na pośladkach, a drugą – na krótkim, zastawionym samochodem podjeździe pomiędzy dwoma jednorodzinnymi domkami. Nie do zauważenia z głównej ulicy. Obie i tak były zamknięte na kłódkę.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
W sprawie granicy polsko-niemieckiej
Publikujemy list marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego do minister spraw wewnętrznych RFN.
Pani
Nancy Faeser
Minister Spraw Wewnętrznych
Republiki Federalnej Niemiec
Szanowna Pani Minister,
Województwo Lubuskie ...
<czytaj dalej>Nowy szynobus
– Wiążemy z tym pojazdem wielkie nadzieje z poprawą jakości i stabilności połączeń kolejowych, zwłaszcza tutaj, na północy województwa – ...
<czytaj dalej>Bezrobocie bez zmian
Pod koniec ubiegłego roku stopa bezrobocia w Gorzowie była taka sama jak pod koniec 2023 roku i wynosiła 2,4% – ...
<czytaj dalej>Nie daj się oszukać
Uwaga! Oszuści podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Ostrzegamy przed fałszywymi e-mailami, których autorzy podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Wiadomości wysyłane ...
<czytaj dalej>