Czy wiecie, co to jest Cante Alentejano? To po prostu „śpiew z Alentejo” – druga, obok fado, muzyczna wizytówka Portugalii. Obie zdecydowanie różnią się od siebie, ale też obie są wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Melancholijne fado wywodzi się z biednych dzielnic portowych (głównie Lizbony) i bywa nazywane portugalskim bluesem (fado = los, przeznaczenie). Pieśń wykonywana jest przez jednego wokalistę przy akompaniamencie dwóch gitar, przy czym w Lizbonie śpiewają fado i kobiety, i mężczyźni, a w Coimbrze – wyłącznie mężczyźni.
Natomiast pieśni alenteżańskie (Alentejo wymawia się jako alenteżu) brzmią trochę jak skrzyżowanie gregoriańskiego chorału z muzyką arabską (w końcu Maurowie przebywali na tych terenach przez 400 lat). To muzyka wiejska, opowiadająca o codziennych trudach, miłości, tęsknocie za rodzinnym domem. Jej tradycję przekazywano kiedyś wyłącznie ustnie, śpiewano spontanicznie podczas prac w polu, na procesjach, na weselach i zabawach tanecznych, dziś najlepszą okazją do ich posłuchania są festiwale folklorystyczne i fiesty.
Fachowcy określają Cante Alentejano jako śpiew polifoniczny, czyli z wieloma liniami melodycznymi, wykonywany a capella przez kilka osób. Zespoły złożone są z kobiet lub mężczyzn (nigdy nie są to grupy mieszane). Liczą one od trzech do trzydziestu osób.
Mieszkańcy Alentejo są dumni ze swojej tradycji. W wielu miejscach krainy można się natknąć na pomniki poświęcone wykonawcom tych głęboko zakorzenionych w kulturze pieśni. Wprawdzie Monumento ao Cante Alentejano widzieliśmy tylko dwa, ale z pewnością jest ich więcej i obok żadnego z nich nie da się przejść obojętnie.
Z pierwszym zetknęliśmy się w Odemirze, na południu Alentejo, kiedy zjechaliśmy na popas nad rzekę o wdzięcznej nazwie Mira. Zaintrygowała nas wtedy widoczna wysoko na wzgórzu biała rzeźba przedstawiająca grupę ludzi. Pojęcia wtedy nie mieliśmy, kogo ma przedstawiać, dziś już wiem, że to monumentalne dzieło (12,5 m długości, 6 m wysokości i ponad 14,5 t wagi) przedstawia męski chór wykonujący Cante Alentejano. Odsłonięto ją stosunkowo niedawno, bo w listopadzie 2022 r.
Drugi pomnik podziwialiśmy w północnym Alentejo. Ustawiono go w 2015 r. na punkcie widokowym w pobliżu Monsaraz. Z jednej strony rozległa przestrzeń z wyjątkową panoramą zalewu Alqueva, z drugiej równie spektakularny widok na kolejne orle gniazdo, o którym opowiem jutro, a pomiędzy nimi, na specjalnie zbudowanym schodkowym cokole, trzy rzędy męskich sylwetek w lokalnych kapeluszach. Od razu widać, że śpiewają. Jestem przekonana, że wiatr wygrywa na nich przeróżne melodie.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>