
Że Idanha-A-Velha jest bardzo starą miejscowością, to naprawdę widać, jednak dziś to tylko senna wioseczka o wyjątkowym klimacie, natomiast kiedyś… kiedyś to było miejsce o znaczeniu ponadregionalnym. Pod skromną szatą kryją się ruiny miasta o długiej historii, najdłuższej wśród obiektów na Szlaku Wiosek Historycznych (Aldeias Históricas de Portugal). Podczas gdy teraz jest tu ok. 70 stałych mieszkańców, to na początku naszej ery było ich tysiące. Pierwszy człon nazwy – Idanha – jest nawiązaniem do brzmienia historycznego, drugi – „a velha” – to po prostu „stara”, w odróżnieniu od „nowej”, odległej o niecałe 20 km i założonej ok. X w. Idanha-a-Nova.
Jeżeli wierzyć legendom, to urodził się tutaj wizygocki król Wamba (przed 633 r. i zmarły ok. 688 r.). Idanhę nazywano wtedy Egitânią. Wcześniej znajdowało się tu założone przez Rzymian w I w. p.n.e. starożytne miasto Igaeditania (stolica regionu Igaeditanorum), po którym tu i ówdzie zachowały się do naszych czasów mniej lub bardziej widoczne pozostałości, m.in.: imponująca Brama Północna, fragmenty murów miejskich, most na rzece Pônsul, pozostałości łaźni publicznej, założenia wielu domów, które – choć nadbudowane w późniejszych wiekach przez przedstawicieli kolejnych mieszkających tu nacji – to jednak nadal są wyraźnie widoczne.
Rzymian zastąpili Swebowie (jedno z plemion germańskich), a w VI w. n.e. Wizygoci i wówczas utworzono diecezję Egitânia (Egitanea). Tak samo nazwano miasto i ulokowano tu siedzibę biskupią. Znanych z imienia jest co najmniej dziewięciu biskupów, a Igreja de Santa Maria zwana Sé Catedral, to prawdopodobnie pierwsza wizygocka katedra na Półwyspie Iberyjskim. Zbudowano ją na ruinach z czasów Swebów. Z tych czasów zachowały się również dwa baptysteria.
W VIII w. Idanhę przejęli muzułmanie, zmieniając jej nazwę na Idânia. Po rekonkwiście osiedli tu templariusze. Do dziś stoi wieża ich zamku wybudowanego w 1245 r. (data widoczna na tympanonie) na ruinach rzymskiej świątyni Jowisza.
Długo jeszcze można wymieniać poszczególne zabytki, ale najlepiej tam po prostu pojechać, ponieważ to, co zobaczy się na własne oczy, jest najcenniejsze. Na nas Idanha-aVela zrobiła ogromne wrażenie. Mała wioseczka, po której najlepiej wędrować pieszo, bo to zupełnie, jakbyście spacerowali po muzealnych salach. Wystarczy dodać, że to właśnie tutaj znajduje się największa w Portugalii, a niektórzy mówią, że w całej Europie kolekcja rzymskich epigrafów (wykutych w kamieniu napisów).
Niewielu mieszkańców, sporo rosnących przy domach malw, trochę róż, dużo kotów i wojownicze bociany na dachu starego kościoła (Igreja Matriz), które na śmierć i życie tłukły się o gniazdo. Kamienne ściany, kamienne ulice, pelourinho, czyli szesnastowieczny pręgierz przypominający kapliczkę, metalowe łańcuszki zawieszone w otwartych drzwiach dla ochrony przed muchami, ogromne fotografie mieszkańców na niektórych ścianach, a na placu przy wjeździe do miejscowości jakiś kiermasz z rękodziełem i lokalnymi produktami. Niezapomniany klimat.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Pilnie potrzebna pomoc
Gorzowska Fundacja Anaconda, od lat ratująca życie pokrzywdzonych i chorych zwierząt, znalazła się w trudnej sytuacji. Mimo zaangażowania wolontariuszy, możliwości ...
<czytaj dalej>Odeszła...
Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia.
Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. ...
<czytaj dalej>Zgłoś się do komisji w pomocy społecznej
Organizacje pozarządowe mają ostatnie chwile, by zgłosić swoich przedstawicieli do komisji konkursowych, które zdecydują o podziale środków na projekty z ...
<czytaj dalej>Rezygnacja marszałka Jabłońskiego
Marszałek Województwa Lubuskiego Marcin Jabłoński zapowiedział rezygnację ze sprawowanej funkcji. Zrobił to 11 lipca 2025 r.
Szanowni Państwo,
w związku z wydarzeniem ...
<czytaj dalej>