Tego zamku nie mieliśmy w planie. Wybieraliśmy się na Gaztelugatxe, czyli znaną z „Gry o tron” Smoczą Skałę, a on mniej więcej w połowie drogi skusił nas wyłaniającymi się spośród drzew tajemniczymi wieżami. Wydawały się nierzeczywiste, bo przywodziły na myśl zamek Śnieżki, pojawiający się w czołówkach filmów Disney’a. Skręciliśmy z trasy i tym sposobem dotarliśmy pod mury średniowiecznego zamczyska z dziecięcych snów. Tak przynajmniej wyobrażałam sobie kiedyś siedziby księżniczek, o których względy walczono w rycersko-księżniczkowych baśniach.
Castello Butrón, po baskijsku Butroiko Gaztelua jest jednym z najbardziej oryginalnych zamków w Hiszpanii. Znajduje się w połowie drogi pomiędzy Bilbao a wspomnianą wcześniej wysepką. Wieże widoczne są z daleka, a z bliska budowla jest naprawdę ogromna, tyle że… zamknięta. Na szczęście, można ją bez problemu obejść i nawet zajrzeć do stuletniego lasu, kontrastującego z obsadzoną palmami drogą prowadzącą do bramy głównej. Pierwotnie stała w tym miejscu średniowieczna wieża obronna należąca do rodu Butrón. Przez ponad 300 lat był to teren nieustannych i krwawych walk pomiędzy dwoma baskijskimi rodami Gamboínos i Oñacinos. Wiele powstałych wtedy legend żyje do naszych czasów.
Swój obecny kształt zamek zyskał w XIX w., kiedy jej ówczesny właściciel – markiz Torrecillas Narciso Salabert y Pinedo – rozpoczął przebudowę. Ponieważ chciał stworzyć coś spektakularnego, niekoniecznie nadającego się do zamieszkania, powstało pięciokondygnacyjne gmaszysko w stylu zamków bawarskich o powierzchni przekraczającej 2,5 tys. m kw., wyposażone we wszystko, co w nim być powinno: bibliotekę, cztery wieże z pokojami mieszkalnymi, loch, małą kaplicę i pewnie wiele innych pomieszczeń, które się markizowi zamarzyły.
Współcześnie był taki czas, kiedy wewnątrz funkcjonował luksusowy hotel i organizowano różne wydarzenia, m.in. kręcono reklamy, różne programy telewizyjne, odbywały się też tutaj turnieje rycerskie, ale w 2021 r. zamczysko nabył tajemniczy właściciel i nie jest już dostępne dla osób postronnych. Mówiło się, że nabywca „docenił unikatową budowę i jej historię oraz atrakcyjność, bogactwo i różnorodność zamkowych ogrodów”, a jego celem jest przywrócenie jej charakteru „z poszanowaniem i ochroną przez cały czas”. Na razie nie widać, by podjęto jakiekolwiek działania, oprócz umieszczenia na zamkniętych wrotach informacji o zakazie filmowania dronem. W zdziczałym parku stopniowo umierają wyjątkowe okazy drzew. Mówiło się także, że Kate Middleton marzyła, by jej ślub odbył się właśnie tutaj. Wcale jej się nie dziwię.
Maia Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>