10 stycznia współcześnie nie posiada żadnych dedykowanych sobie przysłów, ale w starych zbiorach porzekadeł figuruje jedno, przypisane patronowi, którego obecnie wspomina się drugiego stycznia: „Gdy słońce przygrzewa na Jana Dobrego spodziewać się można lata pogodnego”. Św. Jan Dobry był arcybiskupem Mediolanu (Giovanni Buono). Żył w VII wieku, odznaczał się hojnością i dobroczynnością. Podczas którejś z reform kalendarza liturgicznego wyrugowano go z dzisiejszej daty (mój tato powiedziałby „przeflancowano”) i być może dlatego w zapomnienie poszło powiedzenie „Św. Jan – kręcijan (kręcipan)”. Z dołączonego doń objaśnienia wynikało, że dziesiąty dzień miesiąca był często terminem uiszczania czynszów, opłat czy długów. Zwłaszcza przy tych ostatnich zdarzało się, że dłużnik wił się jak piskorz, zwlekał, po prostu kręcił.
W niektórych kalendarzach świąt nietypowych figuruje Światowy Dzień Obniżania Kosztów Energii. Dziś brzmi to trochę jak niewybredny żart, bo żebyśmy nie wiadomo jak się starali, one i tak rosną. W dodatku tenże Dzień obchodzony jest również w marcu, we wrześniu i w październiku, co dobitnie świadczy o tym, iż od momentu ogłoszenia globalnego kryzysu energetycznego, wszyscy starają się te koszty ograniczać.
Szukając tematu na dzisiejszą fotografię, zajrzałam do listy ważnych wydarzeń, jakie zanotowano pod datą 10 stycznia. Wydarzenia wybrałam trzy, fotografię tylko jedną.
10.01.1981 zakończono akcję gaszenia szybu naftowego w pierwszym „polskim Kuwejcie”, czyli we wsi Krzywopłoty koło Karlina. Żyła tym wtedy cała Polska, a ja opowiadałam trochę (łącznie ze zdjęciem) w momencie wybuchu pożaru, czyli dziewiątego grudnia.
10.01.1989 reaktywowano zdelegalizowane po wojnie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Zagorzałą sokolniczką była w przedwojennych Baranowiczach moja babcia Nadzieja, ta sama, którą przywołuję zawsze w kontekście nieprawdziwości (moim zdaniem) przysłowia, że „Nadzieja matką głupich”. To oczywiste, że się na takie sformułowanie oburzam i zawsze wtedy mówię „Nadzieja jest jak moja babcia; od dawna spaceruje po niebiańskich łąkach, ale nikt nie może powiedzieć, że kiedyś nie wróci”.
10.01.2017 jeden z naszych polityków doznał olśnienia i proklamował nowe państwo o nazwie San Escobar. Cztery lata później udało nam się, całkiem nieplanowanie, do granic owego enigmatycznego państwa dotrzeć. Na dowód załączam fotografię.
Tekst i foto Mari Gonta
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>