2 stycznia nie zamierza zbytnio odstawać od pierwszego dnia tego roku i nic sobie nie robi z przysłowia „Gdy Makary pogodny, cały styczeń chłodny”. Na razie bijemy rekordy ciepła. Chociaż synoptycy coś tam przebąkują o ochłodzeniu, cieszmy się wiosną, póki z nami jest.
Wśród dzisiejszych świąt godny uwagi jest Dzień Bufetu, a właściwie Dzień Szwedzkiego Stołu. Nie mam pojęcia, kto wpisał go do kalendarza, ale jest doskonałym pretekstem, by przypomnieć anegdotę, z upodobaniem opowiadaną w Zamościu. Rozpoczynają ją słowa: „Działo się Roku Pańskiego tysiąc sześćsetnego pięćdziesiątego szóstego. W onym czasie Rzeczpospolita zalana była wojskami szwedzkimi Carolusa Gustavusa”.
Tenże Karol X Gustaw, chcąc oszczędzić sobie trudów wielomiesięcznego oblegania zamojskiego fortalicjum, które uchodziło za najpotężniejsze w kraju, wprosił się na śniadanie do Jana Sobiepana Zamoyskiego. Wykoncypował, że po przekroczeniu bram miasta, będzie mógł ogłosić jego zdobycie. Staropolska gościnność nie pozwoliła ordynatowi odmówić królewskiej prośbie, więc – przejrzawszy podstęp – nakazał stoły z wymyślnymi potrawami, rozstawić poza murami miasta. By dodatkowo upokorzyć Szwedów, zabronił wyniesienia jakichkolwiek siedzisk. Od tego czasu wszelkie posiłki in erectus, czyli na stojąco, nazywano w Rzeczpospolitej stołem szwedzkim.
Jeden z naszych pobytów w Zamościu niemal idealnie zgrał się z inscenizacją szturmu na twierdzę. To wtedy udało mi się sfotografować figury Szwedów pod murami miejskimi i wjazd Jana Zamoyskiego na Rynek.
Kolejna okazja do celebracji to Dzień Ptysiów. Obchodzenie go tuż po świąteczno-noworocznej obfitości potraw wszelakich, w tym także słodkich, ma głęboki sens. Nasze zmęczone jedzeniem organizmy z całą pewnością nie pozwolą na pochłanianie ptysiów w ilości odpowiadającej pączkożerstwu w tłusty czwartek.
Drugi stycznia to także Światowy Dzień Introwertyka, czyli człowieka nieprzepadającego za zgiełkiem, nastawionego bardziej do wewnątrz niż na zewnątrz, który po hałaśliwej nocy sylwestrowej, może wreszcie spokojnie odpocząć. Podobno jedna trzecia z nas to właśnie skupiający się na przeżyciach wewnętrznych introwertycy, sama chyba się do nich zaliczam (w przeciwieństwie do zdecydowanie ekstrawertycznej drugiej połowy Gontowca).
Świąteczną wyliczankę zamyka Dzień Science-Fiction, którym postanowiono uczcić datę urodzin Isaaka Asimova (2.01.1920), amerykańskiego biochemika i jednego z najpłodniejszych pisarzy fantastyki naukowej.
I jeszcze kilka słów o dzisiejszym Makarym. Ponieważ świętych o tym imieniu jest trzynastu, warto wiedzieć, że przytoczone na początku wpisu przysłowie dotyczy zmarłego w roku 395 św. Makarego Aleksandryjskiego (Mniejszego albo też Młodszego).
Na zakończenie ważna informacja turystyczna. Od wczoraj Chorwacja stała się członkiem strefy Schengen. Wybierając się tam, nie musicie już okazywać dowodu osobistego lub paszportu.
Tekst i foto Maria Gonta
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>