14 listopada nie przynosi ze sobą żadnych odkrywczych przysłów pogodowych. Chociaż to już prawie połowa miesiąca, w dalszym ciągu temperatura przekracza 10°C, a i noce do zimnych nie należą. Tak przynajmniej jest na północy duńskiej stołecznej wyspy Zelandii.
Stare porzekadła mówią „Gdy listopad ciecze, marzec nie podpiecze”. Jak to się ma do przyszłorocznego marca? Pewnie też będzie ciepły, bo listopad, jak na z zasady płaczliwy miesiąc, nieco się z przypisaną mu szarugą ociąga. Nie, żebym za nią tęskniła. Odnotowuję tylko fakt, że listopad, podobnie jak październik, mamy w tym roku cieplejszy niż zazwyczaj.
Wśród dzisiejszych świąt same poważne okazje:
-
Międzynarodowy Dzień Zwalczania Nielegalnego Handlu Dobrami Kultury upamiętniający rocznicę podpisania w 1970 r. konwencji UNESCO dotyczącej „środków, jakie należy podjąć w celu zakazania i zapobiegania nielegalnemu przywozowi, wywozowi i przenoszeniu własności dóbr kultury”.
-
Światowy Dzień Cukrzycy obchodzimy przede wszystkim w celu edukacji diabetologicznej. Ustanowiono go dla uczczenia rocznicy urodzin Fredericka Bantinga (14.11.1891), który wspólnie ze swoim asystentem Charlesem Bestem, odkrył w 1922 r. hormon zwany insuliną, a to z kolei okazało się przełomem w leczeniu cukrzycy.
-
Ogólnopolski Dzień Seniora, który w niektórych kalendarzach nazywany jest Światowym Dniem Seniora, a w innych umieszczany dopiero 20 listopada. Trudno się w tym wszystkim połapać. Wiem tylko, że jest to kolejna okazja do zwrócenia uwagi na potrzeby i problemy osób 60+. Obchodziliśmy już Światowy Dzień Praw Osób Starszych (15.06), Międzynarodowy Dzień Osób Starszych (01.10) i Europejski Dzień Seniora (20.10)
-
W drugi poniedziałek listopada przypada także Światowy dzień Sierot, więc warto wspomnieć o mało znanym epizodzie z historii dolnośląskiej wsi Płakowice (dziś dzielnica Lwówka Śląskiego), w której to przez sześć lat (1953-59) przebywało ponad 1200 koreańskich sierot wojennych. Uczyły się w miejscowej szkole podstawowej, o czym przypomina umieszczona na budynku dwujęzyczna tablica (na zdjęciu).
Warto obejrzeć nakręcony w 2006 r. dokument zatytułowany „Kim Ki Dok” (
https://www.youtube.com/watch?v=aaCoyXsItQQ). Tak nazywała się trzynastoletnia dziewczyna, która po przegranej walce z chorobą Werlhofa, spoczęła na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. Wcześniej, w 1951 r. do Polski przejechało 200 sierot, które umieszczono najpierw pod Ciechanowem, a potem w Świdrze pod Otwockiem. O tej grupce pisano propagandowe teksty, kręcono propagandowe reportaże. Pobyt 1270 Koreańczyków w Płakowicach owiany był tajemnicą. Polecam opowiadającą o nich ciekawą książkę Jolanty Krysowatej „Skrzydło anioła. Historia tajnego ośrodka dla koreańskich sierot”.
Tekst i foto Maria Gonta
UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>