11 listopada…
Jestem z tego pokolenia, któremu nie mówiono oficjalnie o Święcie Niepodległości. W Polsce Ludowej obchodziliśmy 22 lipca - Święto Odrodzenia.

Święto 11 Listopada, Piłsudski, Katyń, Wołyń - to były tematy tabu. Nie istniały. O tym dowiedziałem się od mojego Ojca. W ogóle prawdziwą historię Polski poznawałem z opowiadań Ojca. Otwierał się przy okazji domowych spotkań towarzyskich. Ja do końca nie dawałem wiary tym opowieściom.

Myślałem, że ojciec je ubarwia. Socjalistyczna historia Polski Ludowej była przecież inna od tej „domowej”.

Podczas studiów przekonałem się, że opowieści Ojca były prawdziwe. Dzisiaj dla młodych 11 Listopada to oczywistość, a ja chciałbym podziękować mojemu Ojcu, ale już za późno. Dlatego podtrzymuję tradycje w moim domu. Z szacunku do Ojca.

Lech Serpina

W latach 1995-2015 dyrektor Szkoły Muzycznej I Stopnia im. W. Ciesielskiego w Gorzowie, muzyk, skrzypek. W 2002 r. otrzymał Nagrodę Kulturalną Prezydenta Miasta Gorzowa. Członek łemkowskiej grupy folkowej Chwylyna i Kapeli u Zbycha.

Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć






Wszystkich Czytelników zapraszamy do nadsyłania swoich refleksji. W następnym odcinku przedstawimy wspomnienie Piotra Steblin-Kamińskiego. W kolejce czeka przesyłka od Marii Gonty oraz myśli dr. Jacka Zajączka, a także Bogusława Legana.

Szczegóły projektu oraz wcześniejsze odcinki znajdziecie tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,czlowiek,8287,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,czlowiek,8309,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,czlowiek,8330,

Czekamy na Wasze listy pod adresem: redakcja@egorzowska.pl z dopiskiem "Gdy myślę: 11 listopada".

Pomysł i opracowanie Hanna Kaup