17XII2020.
Znajduje się przy głównej drodze, choć pewnie wielu, jadąc tamtędy, nawet nie pomyślało, co ukrywa. Miejsc takich jest w naszym otoczeniu wiele. Wciąż odkrywam je, podróżując po naszym i ościennych województwach. To pozostałość po tych, którzy żyli tu przed nami. Po Niemcach. Wojna zrobiła swoje, o czym wciąż przypominają historycy, a przesiedlenia na te ziemie ludzi z innych terenów, dopełniły zapomnienia. Wszystko, co poniemieckie, niewarte było opieki. Niszczono zabytki, rąbano i palono meble, plądrowano cmentarze, które – jeśli jakkolwiek się zachowały – z latami pozarastały. Czas nie był dla nich łaskawy.
Na szczęście, są takie samorządy, jak kłodawski, który sukcesywnie porządkuje takie miejsca.
– Uporządkowaliśmy już teren w Kłodawie i Santocznie. Teraz czas na Łośno – powiedziała wójt gminy
Anna Mołodciak, gdy zadzwoniłam z pytaniem o prace, które trwają na dawnym cmentarzu. Wskazała też swojego zastępcę
Andrzeja Kwiatkowskiego, który nadzoruje budowę kolejnego w gminie lapidarium.
– Idziemy śladem za Kłodawą i Santocznem. Teraz w Łośnie wycinamy przeszkadzające stare drzewa, by odsłonić teren, porządkujemy go, by stworzyć lapidarium. Obok powstanie parking. Teren będzie też ogrodzony – powiedział zastępca wójta gminy Kłodawa.
O starym ewangelickim cmentarzu, który przylega do obecnego, wytyczonego po wojnie, właściwie nie ma żadnych wiadomości. Nikt nie potrafił mi powiedzieć, kiedy został założony, ile osób tam pochowano i czy spoczął tam ktoś znany.
– W parafii kłodawskiej, do której należy Łośno, ksiąg cmentarnych nie ma – wyjaśnił Andrzej Kwiatkowski. – Na podstawie tablic, które da się jeszcze odczytać, domyślamy się, że na pewno z cmentarza korzystano w XVIII i XIX w., ale czy wcześniej, trudno powiedzieć.
W każdym razie, obecnie trwa segregacja nagrobków nadających się do ekspozycji.
– Zbieramy elementy główek z tablicami, lica z nazwiskami, figurki, które się zachowały, granitowe elementy grobowców, a reszta, która niestety nie nadaje się do dalszego przechowania, pójdzie do utylizacji – dodał zastępca wójta. – Te tereny od czasów powojennych były rabowane, ludzie zabierali też żelazne ogrodzenia, wiele elementów zostało zniszczonych, a sam piaskowiec, który wówczas najczęściej wykorzystywano, utlenił się i – jeśli pozostał – to po ruszeniu po prostu się kruszy.
W tym roku gmina Kłodawa przeznaczyła na to zadanie ok. 20 tys. zł, nie licząc robocizny, którą wykonują pracownicy gminy. Całość powinna być gotowa na wiosnę 2021 r. Teren zostanie ogrodzony. Z jednej strony graniczącej ze współczesnym cmentarzem, pojawią się słupki dębowe i siatka leśna, a od drogi powiatowej i gminnej – na podmurówce – siatka ocynkowana i brama.
– Może nie powstanie w tym miejscu żaden park, ale teren będzie zabezpieczony, no i w przyszłości może trzeba będzie powiększyć współczesny cmentarz, stąd myślimy nad ossarium, by można było tam złożyć wszelkie szczątki, na które pewnie się natkniemy. Natomiast po zakończeniu prac, na pewno wszystkie elementy złożymy w centralnym miejscu i postawimy dwie tablice informacyjne w języku polskim i niemieckim – zakończył Andrzej Kwiatkowski.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>