Rozmowa z wójt gminy Bogdaniec Krystyną Pławską.

Zacznijmy naszą rozmowę od demografii gminy. Drastycznie spada liczba urodzeń, a rośnie zgonów. Jednocześnie obniża się średnia wieku.
– Niestety, tak jest chyba nie tylko w gminie Bogdaniec, ale w całym kraju. Młodzi ludzie emigrują, nie ma przyrostu naturalnego. On zdecydowanie się zmniejszył i właściwie nie wiemy, dlaczego. Niepokojący jest fakt, że bardzo dużo ludzi umiera w różnym wieku, coraz więcej niestety młodych, między 40 a 60 rokiem życia.

Jest jakaś szansa, by to zmienić w takiej gminie jak Bogdaniec?
– Jako gmina mamy wpływ na zwiększenie liczby mieszkańców poprzez stwarzanie im lepszych warunków życiowych. Jeśli są to młodzi ludzie, a myślą o założeniu rodziny i dzieciach, to patrzą na warunki opieki i edukacji.

A te macie bardzo dobre?
– Nie powiem tak, bo nie spełniamy warunku opieki nad dziećmi od roku do trzech lat, ponieważ nie mamy żłobka, tylko dwa klubiki dziecięce, ale zbyt małe liczebnie. To są niepubliczne punkty, więc może ludzie niekoniecznie chcą z nich korzystać, ponieważ są większe opłaty. Gdyby był na naszym terenie żłobek, spełnialibyśmy wszystkie standardy, bo miejsc w przedszkolach nam nie brakuje. Mamy w Jeninie i Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Bogdańcu aż dziewięć oddziałów. Szkoły żadnej nie zlikwidowaliśmy i na terenie gminy mamy cztery szkoły podstawowe. Tutaj dajemy to zabezpieczenie. Ale żeby ludzie mogli zatrzymać się w gminie, powinno tu być nie tylko centrum życiowe, ale i centrum zarobkowania, a tu już jest problem. Na szczęście, w niedalekiej odległości, bo zaledwie 12 km w jedną stronę czy w drugą w kierunku granicy – nieco ponad 30 kilometrów – są ośrodki, w których ludzie zatrudnienie mogą znaleźć. Więc w jakimś sensie gmina te elementy spełnia na miarę możliwości finansowych.

A jest dobrą gminą do życia?
– Jest dobrą, czystą, ekologiczną gminą. Sporo ludzi wybiera tu swoje centrum życiowe, jednak gdyby była większa liczba terenów rekreacyjnych, zbiorników wodnych, które latem ludzie chętnie oblegają i spędzają tam wolny czas, byłoby jeszcze ciekawiej. Mamy ciekawe tereny nadwarciańskie, piękne położenie wśród lasów, ścieżki dydaktyczno-spacerowe, więc na pewno jako miejsce do zamieszkania i życia jest dobre.

BEZ LUDZI NIC SIĘ NIE DZIEJE
Wystarczy pojawić się tu przy okazji jakichś wydarzeń, by od razu się przekonać, że społeczeństwo gminy jest bardzo aktywne.
– Bardzo. Ludzie sami świetnie się organizują, np. za sprawą Moniki Miller, która zorganizowała grupę biegaczy i nordic walking. Piotr Kopczyński co roku organizuje zawody MTB dla cyklistów. Członkowie zespołów śpiewaczych, którzy swoimi występami uświetniają wszystkie uroczystości gminne. Eugeniusz Cytlak, dzięki któremu mieszkańcy naszej gminy mogą poznawać historię ziemi bogdanieckiej. Nasz TKKF organizując Dziesiątkę Lasów Bogdanieckich, ściąga ludzi nie tylko z regionu czy Polski, ale i zagranicy. Więc te uroki naszych terenów są ludziom znane także poza regionem. I to ogromny plus, i to się dzieje właśnie dzięki takim osobom, jak wymieniłam. I chwała im za to, że swoje pasje przekładają na innych.

Gmina bardzo wiele zyskała od momentu, gdy otworzyła się Gminna Biblioteka Publiczna.
– Kierowniczka biblioteki Ania Janasz-Durbajło to osoba, która ma górę pomysłów i potrafi scalić zespół i zachęcić nauczycieli z lokalnych szkół, żeby organizować spotkania i zajęcia od przedszkola do seniora. Każdy tam dla siebie coś znajduje. Jest też grupa Kreatywnych Kobiet, która prowadzi wiele różnych spotkań czy kiermaszów. Np. przy udziale pana Huberta Reksa zorganizowała wieczór poezji śpiewanej i biesiadnej. Te wydarzenia cieszyły się dużym zainteresowaniem i – jak na pierwszym z nich powiedziałam – „Liczę na to, że będą to cykliczne spotkania”.
Niestety, w świetlicach wiejskich wciąż marazm. Poza wynajmami na organizację uroczystości rodzinnych czy różnego rodzaju spotkań jubileuszowych, nie dzieje się tam za wiele, a przecież w 14 miejscowościach te sale są.
Brakuje nam też różnego rodzaju zdarzeń biletowanych. Oczywiście, nie z wysokiej półki, ale takich, na które większość mieszkańców będzie mogła sobie pozwolić. Chcielibyśmy proponować: wieczory poetyckie, koncerty wokalistów czy instrumentalne, może kabarety. Ale to jeszcze przed nami. Myślę, że niedługo pani dyrektor z takimi propozycjami wystąpi.
Dużo imprez organizują też szkoły, w takich miejscowościach jak Jeniniec, Lubczyno. Tam sale wiejskie są, ale nie funkcjonują w takim zakresie, więc szkoły są jedynym centrum kultury.
Działa Środowiskowy Dom Samopomocy w Krzyszczynce, który organizuje w roku około 50 różnych imprez okolicznościowych i środowiskowych. Ruszyło Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne w Racławiu, które zaczyna rozwijać swoją działalność i pewnie za chwilę też zafunkcjonuje w swoim środowisku z imprezami integracyjnymi dla środowiska i podopiecznych. Bez ludzi nic się nie dzieje.

Ludzie są tu znakomici, bo kiedy mówi się: szkoła, ŚDS, biblioteka, to za tym przecież stoją ludzie.
– Tak, oni są wspaniali. Nie liczą swojego czasu. Są zaangażowani w to, co robią i w większości robią to bezinteresownie. Są też grupy sportowe, za prowadzenie których jakieś wynagrodzenia opiekunom płacimy, ale tu chodzi o to, by młodzież miała możliwość uczestniczyć w zajęciach, które rozwijają umiejętności gry w piłkę nożną czy inne dyscypliny sportowe.

Nie wspomniałyśmy jeszcze o Towarzystwie Historycznym.
– Tak. Żywimy nadzieję, że uda nam się w najbliższym czasie stworzyć centrum edukacji historycznej w miejscowości Roszkowice. Tam jest dom z duszą po byłej szkole. To byłoby fantastyczne miejsce na szkoły zielone, na pokazanie naszej historii ziemi bogdanieckiej szlakiem, którego zarysy mamy już opracowane i teraz tylko szukamy na to pieniędzy, by można było to rozwijać. Na tym terenie nadwarciańskim były początki wiosek rybackich, różnego rodzaju młynów, początki koźlaków. I tak nam się marzy, by od strony Wieprzyc, ludzie zmotoryzowani lub nie, mogli napotkać taką miniaturkę młyna, do której można wejść i zobaczyć, jak to wyglądało kiedyś. Można się przemieścić szlakiem Olendrów i dotrzeć do Roszkowic, gdzie o historii i naszych dziejów opowie już osoba, która będzie w tym obiekcie z grupą historyczną funkcjonowała. Mamy wiele zamysłów, by od tej strony tez rozwijać gminę i pokazywać jej historię.

EFEKTY DZIAŁAŃ I PROJEKTY NA PRZYSZŁOŚĆ
Czy ten pomysł może się znaleźć w waszych projektach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych?
– On się już niejako znajduje. Podobnie jak dwa miejsca w Bogdańcu i Jeninie. W Bogdańcu po starym cmentarzysku vis a vis remizy strażackiej, gdzie mamy już plan zagospodarowania. Czekamy tylko na uruchomienie komponentu, z którego będziemy mogli skorzystać. To zadanie z bioróżnorodności, czyli tworzenie miejsc zieleni ogólnodostępnej z miejscami wypoczynku i rekreacji. To idealne miejsce, by tu stworzyć taki park odpoczynku, ale też i rozrywki. Ze względu na to, że było to stare cmentarzysko, musimy się dostosować do wymogów konserwatora, więc na pewno nie możemy robić urządzeń, które by ingerowały w głąb ziemi, ale takie urządzenia montowane na powierzchni mogą się znaleźć, np.: bule, duże szachy, jakiś tor rolkowy. I może to za chwilę się zadzieje. Drugie miejsce jest w Jeninie i tam myśleliśmy, by zrobić sprawnościowy park rozrywki, który służyłby dzieciom z przedszkola, ale i całej społeczności w pozostałe dni, gdy placówka nie pracuje.

12 lutego w Gorzowie odbyło się spotkanie związane z ZIT-ami. Wziął w nim udział marszałek Marcin Jabłoński. Mówiliście oczywiście o funduszach. Ile otrzyma gmina Bogdaniec?
– Może uzyskać około 10 mln euro, podobnie jak w poprzednim rozdaniu. Dzięki tamtym pieniądzom mamy piękny obiekt biblioteki, mamy w miejscowościach przebudowane zatoki autobusowe, tzw. park and drive. Możemy więc przyjechać tam rowerem, przesiąść się do autobusu i dalej jechać autobusem. Marzyłoby się nam, by tam były dostępne rowery do wypożyczenia, by po gminie nimi się przemieszczać. Nie mamy ścieżek rowerowych, ale większość dróg ma nawierzchnię asfaltową, a ponieważ nie ma dużego natężenia ruchu, można po większości dróg przemieszczać się właśnie rowerem. Wykonaliśmy przebudowę dróg asfaltowych. No i Centrum Aktywnego Mieszkańca powstało również z tych pieniążków. Wyremontowaliśmy salę wiejską we Włostowie, postawiliśmy budynek socjalny dla miejscowości Podjenin, przeremontowaliśmy salę w Chwałowicach. Remontu wymaga jeszcze sala w Lubczynie, co planowane jest na ten rok. Pozostałe sale są albo nowe, albo już po remoncie w bardzo dobrej kondycji i czekają na mieszkańców, żeby wreszcie chcieli korzystać i organizować tam różnego rodzaju spotkania, kursy, szkolenia. Ta inicjatywa powinna wyjść od mieszkańców, rad sołeckich, czekamy na informacje co w takiej sali powinno się odbywać, a my na pewno będziemy robić wszystko, by pozyskać pieniądze i takie zajęcia wprowadzić.

Cdn.
Rozmawiała Hanna Kaup
foto Hanna Kaup

Dodaj komentarz:

Oni tu zostają

„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>

Pielgrzymki

Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>

200 lat dla pani Zofii

Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>

Prezydent w ministerstwie

Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>

«	kwiecień 2024					»
P	W	Ś	C	P	S	N
1	2	3	4	5	6	7
8	9	10	11	12	13	14
15	16	17	18	19	20	21
22	23	24	25	26	27	28
29	30

Piękna inicjatywa w brzydkim mieście

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Dobrze! Bo wiele dobrych koncertów w tym sezonie.
Również w Sali Kameralnej. Także autorskie, naszych filharmoników. Wczoraj np. występ dw� <czytaj dalej>

Jest tak bo zdurnieliśmy..... <czytaj dalej>

Tę kwestię reguluje kościół katolicki
Nauczy się by wybierać dobro.

Ale feministkom temat jest obcy i stąd lewica czyli opieku <czytaj dalej>

Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>

Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>