
W pierwszą sobotę stycznia w Gorzowie odbyły się dwa koncerty, na których królowała muzyka i młodość. Najpierw w Miejskim Centrum Kultury z koncertem noworocznym wystąpili wrocławianie: sopranistka
Katarzyna Staroń, tenor
Jędrzej Tomczyk, skrzypek
Andrzej Tulik, skrzypaczka
Emilia Zawisza i pianistka
Klaudyna Wąsiewicz, a po 20.00 w Jazz Clubie Pod Filarami rozpoczął się jam session.
O koncercie młodych artystów z Wrocławia dowiedzieliśmy się niedawno. Informacja, że odbędzie się w sali MCK wzbudziła liczne komentarze i to raczej negatywne. Sama szłam na występ z mieszanymi uczuciami, ale - na szczęście - po prostu wygrała muzyka, która potrafi czynić cuda.
Na początku czułam się jak przeniesiona w minione czasy remiz strażackich i innych siermiężnych domów kultury, ale z każdym wykonaniem coraz bliżej mi było do poczucia, że to nie gorzowski MCK. Wyobrażałam sobie, że rzędy naszych krzeseł unoszą się na białych okrągłych miniscenach, że na każdej stoi okrągły biały stolik i obowiązkowo lampka szampana. Że salę rozświetla coraz więcej świateł, że wszyscy są w karnawałowych toaletach, a panie - pod wpływem emocji - wachlują się pięknymi wachlarzami, zalotnie zerkając na swych partnerów.
Na to wyobrażenie obecności na prawdziwym koncercie noworocznym pozwolili mi młodzi i piękni muzycy, zakochani w tym, co robią. Oczywiście, nie wszystko było idealne, bo nie mogło być, ale zapamiętałam słowa jednego z wychodzących mężczyzn:
- Gdyby ludzie wiedzieli, co tu się będzie działo, na ten koncert waliłyby tłumy - powiedział.
I miał w tym sporo racji, bo muzyka, którą zaproponowali niedawni jeszcze studenci akademii muzycznych, sposób, w jaki to zrobili i szacunek dla słuchacza, zasługują na uznanie. Artyści zapracowali na to nie tylko samym przygotowaniem, kreacjami (od różowej, przez czerwoną i granatową po żółtą zmieniała je sopranistka Katarzyna Staroń, utalentowana nie tylko głosowo, ale i aktorsko, której każdy gest, każde spojrzenie znaczyło i wzbudzało emocjonalne wzruszenia), operetkowo-teatralnymi atrybutami tenora Jędrzeja Tomczyka, piękną grą skrzypka Andrzeja Tulika i samym repertuarem od najpiękniejszych arii i duetów, po brawurowe tanga i czardasze. W repertuarze znalazły się arie z: "Zemsty nietoperza", "Barona cygańskiego", "Wesołej Wdówki", "Księżniczki Czardasza" oraz "Krainy Uśmiechu". Publiczność usłyszała m.in.: walc "Nad Pięknym Modrym Dunajem", arię Barinkaya "Wielka sława to żart", duet wszech czasów "Usta milczą dusza śpiewa" czy polkę "Tritsch-Tratsch".
Był to więc - jak napisała
Maria Gonta: - Bardzo melodyjny i kolorowy wieczór. Wszystko za sprawą mojej pierwszej w tym roku wygranej. Znalazłam się wśród szczęśliwców, którzy w Konkursie Noworocznym portalu www.egorzowska.pl wylosowali bilet na Koncert Wiedeński.
Po koncercie Jędrzej Tomczyk poprosił naszą redakcję o podziękowanie za przybycie na ich występ i zapytał, czy w Gorzowie są jeszcze inne miejsca na podobne koncerty.
Oczywiście, że są. Pozostając w atmosferze marzeń, które można najszybciej zrealizować, zaproponowałabym choćby małą scenę Teatru im. J. Osterwy lub chociaż Art Cafe w tymże miejscu. Młodych artystów można również zaprosić jako uatrakcyjnienie, np. uroczystości weselnej jakichś melomanów, a nawet wydarzenie rocznicowe tej czy innej firmy obchodzącej kolejne lecie, nie mówiąc już o ich występie w czasie kolejnych Dni Gorzowa - zakładam piękną pogodę i koncert na moście lub na pływającej barce.
No cóż, pomysłów jest wiele, wystarczą chęci. Zamiast narzekać na to, na co nie mamy wpływu, zamiast tylko narzekać, lepiej uczestniczyć w koncertach, spektaklach, występach i później o nich dyskutować. Tak więc - jak powiedział nasz inny Czytelnik
Jerzy Jurdziński - trzymajmy się tylko fajnych ludzi i jak najczęściej spotykajmy na kulturalnych wydarzeniach.
Hanna Kaup
foto Maria Gonta
80 rocznica polskiej administracji
W 2025 roku przypada 80 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej okazji w tym roku Dzień Pioniera ...
<czytaj dalej>Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>