






Adam Bałdych, Michał Wróblewski, Marek Konarski z młodszego pokolenia oraz Leszek Dranicki, Krzysztof Puma Piasecki czy Marek Kazana ze starszego zagrali w sobotni wieczór dla szefa Jazz Clubu Pod Filarami Bogusława Dziekańskiego. Swoisty benefis wymyślił i poprowadził Marcin Ciężki.
To było zamknięte spotkanie, na które zaproszono około 80 osób, oczywiście w tajemnicy przed zainteresowanym, czyli szefem Jazz Clubu Pod Filarami Bogusławem Dziekańskim. Okazją do spotkania był nie tylko kończący się jubileuszowy 35. rok działalności klubu, ale też niedawne urodziny dyrektora, który punktualnie o 20.00 został powitany ścianką z życzeniami, fotelem powleczonym czerwoną materią oraz odśpiewaniem przez zgromadzonych życzenia "Sto lat". Jak mówili obecni, widok zaskoczonego Bogusia - bezcenny, a o wrażeniu, jakie zrobiła na nim przygotowana niespodzianka świadczył fakt, że przez dłuższą chwilę jubilat nie wiedział ani co powiedzieć, ani co zrobić.
Najpierw przyjął więc oficjalne życzenia, gratulacje i prezenty. Wręczyli je wiceprezydent Janusz Dreczka w imieniu prezydenta Jacka Wójcickiego, który utknął w korku pod Berlinem, ale przysłał swojemu zastępcy dokładną instrukcję obchodzenia się z prezentem i jego wręczania oraz przewodniczący sejmiku lubuskiego Mirosław Marcinkiewicz. Między najważniejszą częścią benefisu, czyli występami muzycznymi, Bogusław Dziekański odpowiadał na pytania quizu lub snuł wspomnienia z minionych 35 lat w klubie.
Na scenie wystąpili muzycy młodszego i starszego pokolenia, od lat związani z Jazz Clubem Pod Filarami i Małą Akademią Jazuu - również jej wykładowcy. Za fortepianem zasiadł Michał Wróblewski, a na saksofonie zagrał Marek Konarski, który - by zgłębiać tajniki fińskiego jazzu - wyjechał do Det Fynske Musikkonservatorium. Wystąpili również: gitarzysta z pogranicza jazzu i bluesa Leszek Dranicki, jeden z najwszechstronniejszych gitarzystów Krzysztof Puma Piasecki czy saksofonista Marek Kazana.
- Z Bogusiem łączy nas 36 wspólnych lat, mimo że zawsze bardzo istotnie różniliśmy się fryzurami - powiedział.
Specjalnie dla szefa Filarów na sobotnie spotkanie przyjechał do Gorzowa skrzypek Adam Bałdych. Zagrał solo i z towarzyszeniem kwartetu Filharmonii Gorzowskiej Straordinario. Wziął też udział w jam session.
- Nie mogłoby mnie zabraknąć na takim jubileuszu u człowieka, który jest częścią mojej rodziny - podkreślił i dodał: - To dzięki panu przed laty byłem bezczelny, bo pan wystawiał mnie na scenę z tymi wielkimi muzykami, z którymi teraz wspólnie gram.
I to, co pokazali w sobotni wieczór muzyczni goście Bogusława Dziekańskiego, było kolejnym potwierdzeniem, że lata działalności Jazz Clubu Pod Filarami to najlepsze, co mogło Gorzowowi się przytrafić. Każdy koncert wywoływał burze oklasków, a przetykany był wspomnieniami o sławach światowego jazzu, które u nas wystąpiły, a o których przed laty szef klubu nawet nie śnił.
Kończy się jubileuszowy rok. 18 grudnia na ostatnim koncercie w ramach celebracji 35-lecia Jazzowych Filarów wystąpi Levandek Old Stars.
Levandek Old Stars to muzyczny powrót do kwartetu Zbigniewa Lewandowskiego z początku lat 80. minionego wieku, a więc okresu formatowania się Filarów jako klubu jazzowego. Gościem specjalnym będzie legenda polskiego saksofonu, krakowianin Janusz Muniak.
Bogusław Dziekański zaprasza na wieczór pełen niespodzianek muzycznych. Jedną z nich będzie gorzowianin, który stanie u boku gwiazd polskiego jazzu.
Z okazji jubileuszu redakcyjnie życzymy wielu muzycznych lat i powtórzymy nasze hasło: Z Bogusiem i jazzem teraz i na wieki.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej zdjęć z wieczoru znajdziesz tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2015-12-13_benefis_boguslawa_dziekanskiego,
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2015-12-13_benefis_dziekanskiego,
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | luty 2025 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 |