Do kin weszła nowa amerykańska komedia romantyczna. Co Wy na to? Odrzucacie już po gatunku? W końcu tyle szumu, że te filmy to same szmiry i krytycy nie uznają ich już za obraz godny oceny. Jeśli odrzucacie na samym starcie to zacznę Was nęcić.
Tytuł „Sex Story” i wszystko jasne. Będzie i sex, i jakieś story, tzn. historia. Co dalej? Właściwie dalej nie trzeba niczego więcej. Bo po co? Skoro jednak zaczęłam to skończę i dorzucę Wam Ashtona Kutchera i… Natalie Portman. O ile pierwsze nazwisko wcale nie dziwi, to drugie już trochę tak, zwłaszcza w kilka tygodni po projekcji „ Black Swan”, za którego aktorka dostała Złoty Glob i Oscara w kategorii najlepszej aktorki minionego roku. Dlaczego się dziwię? Ano trochę człowiekowi samo się narzuca jak widzi nieskomplikowaną fabułę i odmóżdżające dialogi, średnio wymagającą rolę i ma w opozycji w pamięci jej możliwości aktorskie.
Film o seksie bez zobowiązań, kumplowania się dla uprawiania go o w każdym momencie, w którym przyjdzie ochota. Niby chodzi tylko o seks, ale… Jak to zwykle bywa, los jest przewrotny i sam pisze scenariusze zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi mężczyzna, kobieta, seks i jakakolwiek forma przyjaźni damsko-męskiej.
On jest przemiły. Poukładany, grzeczny i kulturalny, super przystojny i ciut nieśmiały. Robi maślane oczy i ma super dołeczki w policzkach. A ona? Jak to ostatnio usłyszałam: „Czyta książki – dziwne jakieś,…” Piękna, stanowcza, zagubiona i zapracowana, bo lekarka, a w Ameryce to tylko dyżury i przygodny sex między rezydentem a stażystką w składziku na miotły, bo ani jedno, ani drugie nie ma czasu na życie osobiste, gdyż żadna osoba z branży niemedycznej nie wytrzymuje takiego trybu życia.
No i na tym kończy się nęcenie, bo Portman i Kutcher to nazwiska, które powinny Was przyciągnąć do kina na ten film. Niczym się nie zaskoczycie, ale też nie ma tam nic denerwującego. Historia składna, ma kilka irracjonalnych momentów, typowych dla amerykańskiej kultury, okraszona jest kilkoma śmiesznymi dialogami, sporo dozą czułości i zabiegania o uczucie drugiej osoby w konwencjonalnym tonie, czyli to mężczyzna powinien przejąć inicjatywę i zabiegać o uczucie, udowadniać kobiecie, że jest tym jedynym. Być pomysłowym i niekonwencjonalnym i czekać, bo na wszystko prędzej czy później przyjdzie czas i ona w końcu zrozumie, że są sobie przeznaczeni. A ona oczywiście to wszystko zrozumie, co prawda po licznych wątpliwościach, fobiach i takich tam innych kobiecych wymysłach, i będą żyli długo i szczęśliwie.
Mężczyznom film podda kilka dobrych i sprawdzonych sposobów prawie na każdą kobietę, a nam kobietom dostarczy ciut ckliwej historii o miłości i jak to zwykle bywa, mimo tej bajki dziejącej się na ekranie, wyjdziemy z kina lekko rozmarzone.
Karolina Perska
Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>