
To nie był jedyny głos, jaki dotarł do mnie w tej sprawie. Ale na nim się oprę, bo należy do autorytetu w kwestii utrzymania ładu i porządku architektonicznego i estetycznego.
Jedną z opinii, jaką usłyszałam po audycji Teletematy na Topie w temacie budowy ronda w centrum Gorzowa, a co za tym idzie przesuwania pomnika Adama Mickiewicza, była opinia artysty plastyka, dawnego szefa Galerii BWA
Jerzego Gąsiorka. Zadzwonił do mnie i wyraził podziękowanie za mój przeciwny budowie wspomnianego ronda głos.
- A czy to się da jeszcze odwrócić? - zapytał na koniec rozmowy. Więc i ja powtórzę. Powtórzę publicznie pytanie, które kieruję do Urzędu Miasta. Wiem, że pracownicy czytają mój portal, więc mają też obowiązek na pytania odpowiadać, szczególnie że ostatnio jakoś mniej aktywni w informowaniu społeczeństwa o sprawach ważnych. Proszę więc o odpowiedź:
1. Panie Prezydencie, czy to się jeszcze da odwrócić?
2. Czy jest szansa na niepsucie kolejnego miejsca w tym niewielkim miasteczku?
3. Kto wymyślił konieczność budowy tam ronda?
4. Jakie przesłanki za tym przemawiają?
5. Ile to będzie kosztowało - oczywiście również z kosztami przesuwania pomnika?
6. Kto zatwierdził ten plan?
7. Dlaczego nie był społecznie konsultowany?
Co prawda radni zgodzili się na przesunięcie pomnika Adama Mickiewicza, nawet radny
Jerzy Synowiec podkreślił, że większym problemem jest dłuższa kończyna górna wieszcza, niż fakt, że odsunie się go w całości o kilkanaście metrów. Ale co u licha za argumenty przemawiają za koniecznością wybudowania w tym miejscu ronda? Po co? Dla kogo? Jeśli teraz kierowcy całkiem sobie z przejazdami po mieście radzą, a przecież to sztuka nie lada, to po tych wszystkich remontach będzie i łatwiej i wygodniej. Czy nie jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto?
Zadaję te pytania, ponieważ odnoszę wrażenie - niepierwszy zresztą raz - że zajmujemy się sprawami, dzięki którym Gorzów niewiele zyska, a bez nich nic nie straci. Zajmujemy się sprawami, które z pewnością mogą poczekać, zamiast wziąć się za uporządkowanie tego, co od dawna niszczeje i straszy. W dyskusji na portalu społecznosciowym
Rafał Stećków napisał:
"Chciałbym, aby odnowa mentalna zaczęła się od zmiany wizualnej. Jeżeli chcemy aby właściciel Kina Słońce odsłonił interesujący front kina, to najpierw niech miasto" przestanie" bzdyć reklamami tabor MZK, niech jeździ czerwone czyste estetyczne, niech znikną z centrum reklamy wielkopowierzchniowe, wywalmy ten obleśny zegar z czterech rodzajów resztek po szlachetnym marmurze, Świnstera przesuńmy w widoczne miejsce, wystarczy zamienić z WC, itd itp... taki program systemowy, po którym usłyszymy od przyjezdnych: "Ale u was ładnie, jak w Szwajcarii", bo są na to podstawy w sensie dziedzictwa architektonicznego, taki pierwszy krok do stanu dumnej tożsamości".
I w tej wypowiedzi zawiera się również sens moich pytań. Powtórzę więc kolejny raz: Panie Prezydencie, czy to się jeszcze da odwrócić?
Hanna Kaup
80 rocznica polskiej administracji
W 2025 roku przypada 80 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej okazji w tym roku Dzień Pioniera ...
<czytaj dalej>Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>