W Polsce na przeszczep narządu czeka kilka tysięcy osób. Dla większości z nich to jedyna możliwa forma leczenia i szansa na życie, a bywa, że na nowy, zdrowy organ muszą czekać latami. Niestety, wielu z oczekujących umiera z powodu braku narządów do przeszczepu. Dlatego temat transplantacji nie może być tematem tabu. Właśnie tej tematyce poświęcone było spotkanie z młodzieżą Zespołu Szkół Gastronomicznych w Gorzowie, zorganizowane przez Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie.
- Zgodnie z polskimi przepisami pobrania komórek, tkanek i narządów ze zwłok ludzkich można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu. Można go zgłosić w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji Poltransplant w Warszawie. Można też nosić przy sobie własnoręcznie podpisane oświadczenie sprzeciwu lub złożyć oświadczenie w obecności dwóch świadków. My zachęcamy jednak do zastanowienia się nad tym tematem, bo potencjalny zmarły dawca narządów może ocalić życie aż czterem osobom, a kolejnym trzem je przedłużyć. Dlatego o tych tematach trzeba rozmawiać z najbliższymi, by ułatwić im podjęcie decyzji, gdyby musieli przed nią stanąć – mówił koordynator ds. transplantacji w gorzowskim szpitalu
Izabela Brzychcy.
W Polsce narządy do transplantacji pochodzą głównie od dawców zmarłych, czyli osób, u których stwierdzono nieodwracalne uszkodzenie i rozpoznano śmierć mózgu. Dawcą można też zostać za życia. Można podzielić się np. nerką. Prawo dopuszcza takie procedury w przypadku osób spokrewnionych lub sobie bliskich, jak np. między małżonkami.
- Ten typ przeszczepów jest bardzo rozpowszechniony w krajach skandynawskich i Hiszpanii. W Polsce niestety nie. Przeszczepy rodzinne są rzadkością. Dlaczego tak jest? Właściwie to trudno na to pytanie odpowiedzieć. Być może jest to kwestia wciąż zbyt niskiej świadomości. Stąd też nasza tutaj obecność – wyjasnia ordynator Stacji Dializ w gorzowskim szpitalu dr
Danuta Antczak-Jędrzejczak.
Czas oczekiwania na Krajowej Liście Oczekujących na Przeszczepienie jest zależny od zaawansowania niewydolności narządu, grupy krwi biorcy i zgodności tkankowej biorcy i dawcy.
Od 20 lat z przeszczepioną wątrobą żyje
Krzysztof Pijarowski. Przed laty założył Stowarzyszenie „Życie po przeszczepie” i jest jednym z pomysłodawców oświadczeń woli, którymi można wyrazić chęć podzielenia się swoimi organami po śmierci.
- Dzięki komuś dostałem szansę. Jestem ogromnie wdzięczny rodzinie dawcy. Po kilku latach organizm odrzucił nową wątrobę. Potrzebny był kolejny przeszczep, a później jeszcze jeden (tym razem nerki), ale powodów do radości w życiu mi nie brakuje. Dziś biegam, realizuję się społecznie, prowadzę fundację. – mówił Krzysztof Pijarowski.
W spotkaniu uczestniczyło ponad 50 uczniów Zespołu Szkół Gastronomicznych w Gorzowie.
oprac. redakcja
foto Agnieszka Wiśniewska WSzW
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>