Być na Bornholmie i nie zobaczyć największego kompleksu fortyfikacji w całej Skandynawii, a może nawet i w północnej Europie? Nie, to nie do pomyślenia. Rezygnacja z tego akurat punktu naszej wizyty na wyspie nie wchodziła w grę i żaden deszcz nie był w stanie nas zniechęcić. Pełni nadziei na przejaśnienia ruszyliśmy z Hasle ku średniowiecznemu zamczysku, zahaczając po drodze o Helligpeder – osadę rybacką oddaloną od miasteczka o jakieś 2,5 km. Jest w niej przede wszystkim święty spokój i piękne widoki. Jest kilka (tylko) domów i niewielki dawny port, bardziej przystań. No i są obowiązkowe na Bornholmie wędzarnie (aż cztery) z charakterystycznymi kominami. Wśród nich najstarsza wędzarnia na wyspie. Osada istniała tu już w 1570 r., a jej nazwa (Helligpeder = Święty Piotr) wywodzi się od kamienia lub świętego źródła znajdującego się niegdyś w okolicy.
Do Hammershus można stąd dojechać drogą wybudowaną w 1911. Ma niecałe 9 km. Oczywiście najpiękniej byłoby pokonać tę trasę ścieżką rowerową poprowadzoną nad krawędzią klifu, ale na pewno nie w deszczu. Potężny zespół ruin średniowiecznego zamku to miejsce o długiej i skomplikowanej historii. Wzniesiono go na początku XIII w. i przez ponad 500 lat był siedzibą władców wyspy, do których należeli m.in. arcybiskupstwo Lund (dziś szwedzka Skania), Hanza reprezentowana przez niemiecką Lubekę oraz królowie duńscy. Był też w jego dziejach kilkunastoletni okres szwedzki, nie można się więc dziwić, że twierdzę wielokrotnie przebudowywano i rozbudowywano.
Zamek usytuowano na krawędzi nadmorskiego urwiska o wysokości 74 m n.p.m., a wzgórze opasano murem, niekiedy podwójnym, o długości 750 m. Strategiczne znaczenie stracił dopiero w XVII w. i wtedy zaczął popadać w ruinę. Porzucony ostatecznie w 1763 r., przez prawie 100 lat służył mieszkańcom wyspy jako źródło budulca. W 1822 r. uznano go za zabytek narodowy. My niestety, poprzestaliśmy na obejrzeniu imponujących ruin z miejsca nazywanego nowoczesnym oknem na średniowieczną historię, czyli z wybudowanego w pobliżu budynku Centrum Turystycznego Hammershus. Długi most łączy je z zamkiem i ułatwia dotarcie tam nawet niepełnosprawnym, ale można go podziwiać z tarasu widokowego (tego dnia wietrznego i zalanego deszczem) lub przez panoramiczne szyby, siedząc przy stoliku. Wybraliśmy tę ostatnią opcję, posilając się przy okazji frytkami.
Centrum Turystyczne doskonale wtapia się w krajobraz. W jego wnętrzu znajduje się dostępna bezpłatnie ciekawa wystawa multimedialna prezentująca życie na zamku od ok. 1575 r. Jest również kawiarnia i szereg sal wykładowych. Blisko znajduje się parking dostępny wyłącznie dla niepełnosprawnych oraz autokarów dowożących wycieczki, dla pozostałych zmotoryzowanych przygotowano duży płatny parking w innym miejscu. Prowadzą stamtąd piesze ścieżki, z których można w pełni podziwiać imponującą ruinę.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>