Gilleleje to najdalej na północ wysunięte miasto na Zelandii znane głównie z największego portu rybackiego na tej wyspie i bez wątpienia to właśnie port – piąty co do wielkości w Danii – jest jego centralnym punktem. Tutaj zawsze tętni życie. W jednej jego części funkcjonuje targ rybny, lodownie, wędzarnie, przetwórstwo rybne, stocznie i cały serwis potrzebny kutrom, druga jest zaciszną przystanią jachtową dla 220 jednostek pływających. Latem organizowane są festiwale sztuki, Dzień Śledzia, spektakle muzyczne na wolnym powietrzu, nawet opery. Zimą jest zdecydowanie spokojniej.
Chociaż domy kryte strzechą nie są w Danii czymś wyjątkowym i spotkacie je niemal na każdym kroku, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, to tutaj właśnie one, przytulone od południa do portu, tworzą wyjątkowo przytulną atmosferę. Stoją przy wąskich jednokierunkowych uliczkach – malutkie, często o szachulcowej konstrukcji, pomalowane na pastelowe kolory.
Z dokumentów wynika, że rybacy osiedlili się tutaj już ok.1500 r. i że oni także mieli w XVII w. problemy z ruchomymi piaskami, które zasypywały łodzie i sieci. Badania archeologiczne wykazały nawet, iż część miejscowości została pochłonięta przez wydmy. Na przełomie XIX i XX w., zwłaszcza po wybudowaniu nowego portu w 1873 r. i uruchomieniu w 1896 r. połączenia kolejowego, osada zaczęła się rozrastać (obecnie ma ok. 7.000 mieszkańców). Z jednej strony Gilleleje prosperowało coraz lepiej dzięki rybołówstwu, z drugiej strony stało się modnym kurortem. Pojawiły się pensjonaty, hotele, domy wypoczynkowe.
Odwiedzaliśmy miasteczko kilkakrotnie, tym razem jednak wybraliśmy się specjalnie, żeby zobaczyć pomnik o nieco dziwnej nazwie: Teka Bashofar Gadol. Przedstawia on chasyda grającego na nietypowym instrumencie. Sądząc z duńskiego tłumaczenia – „Niech zabrzmi wielki szofar” albo „Niech wielki szofar głosi nasze wyzwolenie”– tym instrumentem jest szofar, używany w judaizmie dęty instrument w kształcie rogu, za pomocą którego ogłaszano zbliżające się niebezpieczeństwo, początek lub koniec wojny bądź inne ważne fakty. Pomnik nawiązuje do wydarzeń z października 1943 r. znanego jako wielka ucieczka duńskich Żydów.
Kiedy Niemcy rozpoczęli akcję mającą na celu wywiezienie ich do obozów koncentracyjnych, Duńczycy po prostu udzielili Żydom tak daleko idącej pomocy, że 95% uciekinierów udało się uratować. Najpierw ukrywano ich w nadmorskich wioskach, a potem małymi łódkami i kutrami przewożono na drugi brzeg Sundu i Kattegatu, do neutralnej Szwecji. Trwało to kilka tygodni, ale zdecydowana większość duńskich Żydów uniknęła Holokaustu. Także dla wielu rybaków były to podróże w jedną stronę. Z obawy przed aresztowaniem, do zakończenia wojny oni również pozostawali w Szwecji.
Z samego Gilleleje przewieziono w ten sposób 1300 osób. Niestety, także tutaj miało miejsce jedyne skuteczne aresztowanie. 7.10.1943 r. Gestapo wywiozło stąd 84 Żydów czekających na przerzut do Szwecji, którzy ukrywali się na poddaszu kościoła. Wszyscy trafili do obozu koncentracyjnego Theresienstadt, mimo że mieszkańcy stanęli w ich obronie (do dziś zresztą nie wiadomo, kto był donosicielem). Często przytaczanym faktem jest wymiana zdań pomiędzy jednym z miejscowych rybaków, a Niemcem, który na okrzyk Duńczyka „Biedni Żydzi” miał odpowiedzieć: „W Biblii jest napisane, że taki będzie ich los”, na co ten pierwszy miał zareagować: „Ale nie jest napisane, że musi się to stać w Gilleleje”.
W październiku 2023 r., w 80 rocznicę wydarzeń, odsłonięto w Gilleleje jeszcze jeden nietypowy pomnik. Nazwano go symbolicznie „Przesunięty horyzont”.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Stanowisko miasta
Stanowisko władz miasta w sprawie ewentualnych kontroli w sprawie finansowania sportu.
W związku z pojawiającymi się w sieci informacjami na temat ...
<czytaj dalej>Wkrótce adwent
W niedzielę 1 grudnia Kościół wkracza w nowy rok liturgiczny i rozpoczyna Adwent - okres poprzedzający coroczne obchody Bożego Narodzenia.
Od ...
<czytaj dalej>Ma być uczciwiej?
Duże zmiany w gospodarce śmieciowej szykują się w Gorzowie. Mówili o nich, na specjalnie zwołanej konferencji, prezydent Jacek Wójcicki, przewodniczący ...
<czytaj dalej>Czy Arriva pomoże na problemy kolejowe?
Wicemarszałek spotkał się z przedstawicielami firmy Arriva.
Wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski rozmawiał z przedstawicielami firmy Arriva m.in. o możliwości podjęcia w przyszłości ...
<czytaj dalej>