Odwiedzający duńską stolicę zazwyczaj podziwiają tamtejszy ratusz wyłącznie z placu przed jego głównym wejściem (Rådhuspladsen). Niektórzy decydują się wejść na wieżę (ok. 300 schodów; obowiązują bilety, jednak do maja 2024 r. jest zamknięta z powodu remontu). Rozciąga się stamtąd wspaniały widok, bo jej wysokość jest niebagatelna, wynosi 105,6 m. Nie każdy jednak wie, że część budowli jest dostępna bezpłatnie i nawet wyłącznie w tych ramach czeka tam na gości sporo atrakcji.
Rådhus powstał w latach 1892-1905 i jest szóstym z kolei, ale nie stoi w tym samym miejscu co poprzednie. Zdecydowano się postawić go poza ówczesnym centrum miasta, a na budowę przeznaczono zawrotną kwotę dwóch milionów koron. Ostateczny koszt zamknął się w siedmiu milionach koron. Miasto otrzymało w zamian wspaniały, bogaty w dekoracje, wykonany z najlepszych materiałów budynek. Zaprojektował go w stylu narodowo-romantycznym Martin Nyropp. Styl ten nosił nazwę Skønvirke, był mieszaniną niemieckiego Bauhauzu, francuskiej secesji i angielskiej sztuki użytkowej Arts and Crafts.
Nyropp zestawił tysiącletnie tradycje budowlane Danii z nowoczesnymi wówczas osiągnięciami inżynierii. Świadczy o tym choćby imponujący szklany sufit przykrywający wewnętrzny dziedziniec, którego ściany mogą kojarzyć się z budowlami z czasów założyciela Kopenhagi, biskupa Absalona (jego złocona figura dumnie pręży się nad głównym wejściem, została odsłonięta dokładnie w 800 rocznicę urodzin Absalona 21.01.1901 r.). Na fryzie okalającym dziedziniec przedstawiono historię Kopenhagi od jego założenia do otwarcia ratusza w 1905 r. Pod ścianami stoją popiersia Nielsa Bohra, Hansa Christiana Andersena, Bertela Thorvaldsena i architekta ratusza Martina Nyropa. Pomiędzy kondygnacjami biegną elegancko zdobione schody: Borgertrappen (obywatelskie) i Magistratstrappen (magistrackie). Tymi pierwszymi mogliśmy wejść na piętro, drugie podziwialiśmy tylko z dołu.
Zarówno na fasadzie, jak i na ścianach wewnątrz budynku znajdziecie mnóstwo różnych detali, od kamiennych masek portretowych i całopostaciowych figur po freski i ceramiczne obrazy. Są wśród nich zwykli obywatele – od czeladnika budowlanego i bornholmskiego kamieniarza – po policjantów, strażaków, naukowców i prezydentów, są elementy tradycji, rzemiosła, wierzeń ludowych, baśni Andersena. Chrześcijaństwo spotyka się tu z mitologią nordycką. Kopenhaski ratusz jest też jednym z pierwszych dużych budynków w kraju, który wyposażono w oświetlenie elektryczne, toalety ze spłuczką i ciepłą wodę w kranach. Nadal działają tutaj windy z początku wieku, ukryte za wąziutkimi drewnianymi drzwiami.
Arcydzieło Nyroppa jest jednym z niewielu budynków reprezentujących styl Skønvirke, jakie zachowały się w nienaruszonym stanie, tym bardziej warto wejść do środka. Po otwarciu ciężkiej bramy (wejście od strony fontanny na Pl. Ratuszowym) wkracza się do niedużego przedsionka (w dni powszednie od 9-16, w soboty 9.30-13.00). Na wprost zachwyca rzeźbiony portal wejściowy wyobrażający najstarsze posiedzenie Rady, jeszcze pod gołym niebem, pod drzewem (wykonany w 1895 r. przez Agnes Sloth Møller). Po prawej stronie znajduje się niewielkie pomieszczenie z zegarem astronomicznym. W porównaniu z praskim Orlojem jest on malutki, mimo to wrażenie robi niesamowite, ale o tym jutro, bo warto poświęcić mu osobny wpis.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>