Chociaż zimowa aura opuściła nas na dobre i nawet najmniejszy ślad śniegu nie pozostał, to świąteczne klimaty coraz bardziej wyczuwalne. Myśli krążą wokół piernika, który dojrzał już na tyle, że wręcz dopomina się, by go upiec. Gdzieś pomiędzy strzelającą pod pokrywką żurawiną (na wigilijny kisiel żurawinowy), a próbą wyszperania z pamięci tego najlepszego przepisu na śledzie, umościł się wygodnie reisefieber. Nie jakiś specjalnie stresujący, o nie. Taki chyba bardziej z przyzwyczajenia.
Właściwie powinnam powiedzieć „umościło się”, bo w jęz. niemieckim reisefieber ma rodzaj nijaki, ale po naszemu, już jako gorączka podróżna, jest rodzaju żeńskiego. W każdym razie ten, to albo ta przypadłość na „r” skutecznie wywiała mi z głowy wszelkie pomysły na dzisiejszy post. Mnóstwo jeszcze zostało do opowiadania, a tu klapka się chwilowo zamknęła. Myślami jestem już w Skandynawii, dlatego dziś zamiast długiego tekstu zostawiam kilka sympatycznych fotek z jednego z naszych noclegów.
Spaliśmy wtedy na szczycie klifu nad Zatoką Biskajską, przed nosem mając błękit morza, u stóp skały o barwie ochry, a za plecami zielone pastwiska na wzgórzach. Sielsko, anielsko, idyllicznie. Wieczorem podziwialiśmy pasące się krowy i osiołki, rankiem odwiedziła nas klacz ze źrebięciem. Maluch był wyjątkowo towarzyski i nikogo się nie bał. Przydreptał do naszego Fredka o próbował drapać się o jego drzwi, co przypomniało mi pewnego łosia, który z upodobaniem drapał się w nosie samochodową anteną, ale ten łoś to już zupełnie inna bajka, bowiem mieszkał dużo dalej na północy, w łosiowym parku safari w Szwecji.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>