Santiago de Compostela. Miasto, do którego od ponad 1000 lat docierają codzienne setki pielgrzymów i drugie tyle turystów, wcale nie wygląda jak jedno z wielkich centrów pielgrzymkowych świata.
Jarmarczne kramy z plastikowymi dewocjonaliami nie kłują tu w oczy, nie ciągną się kilometrami, bo po prostu ich nie ma. Sklepy z asortymentem dewocyjnym oczywiście są, ale zdecydowanie bardziej dyskretne, niż np. w Lourdes. Nie zwrócilibyśmy na nie uwagi, gdyby nie jakaś stojąca przed jedną z wystaw grupa i przekonująca jej członków (po polsku) przewodniczka, że tutaj właśnie kupią najpiękniejsze muszle przegrzebka i wszelkie inne pielgrzymkowe pamiątki.
Zamiast hałasu i przepychanek przed straganami, pełen refleksji spokój i cichy gwar siedzących lub polegujących na trotuarze przed katedrą osób w różnym wieku, dodają temu miejscu uroku. Odczujecie jego magię nawet wtedy, gdy nie przeszliście Camino na własnych nogach, a dojechaliście tutaj, tak jak my, swoim pojazdem. Katedra w Santiago to prawdziwy cud architektury, zresztą nie tylko ona. Cały zabytkowy zespół starego miasta został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO i warto poplątać się niespiesznie po jego uliczkach.
Wstęp do świątyni nie jest biletowany, jednak nie wejdziecie do środka z żadnym plecakiem czy dużą torbą. Zostawione przed wejściem, cierpliwie czekają na swoich właścicieli. We wnętrzu nie ma tłumów, można swobodnie chłonąć atmosferę, podziwiać ogrom budowli i jej wspaniałe detale. Najbardziej zapada w pamięć krypta pod kaplicą oraz stojący nad nią ołtarz główny z przebogatym baldachimem i aż trzema figurami Jakuba Większego:
- tą najważniejszą, trzynastowieczną, ubraną w srebrną sukienkę,
- nieco wyżej – Jakuba pielgrzyma z kosturem i w czarnym kapeluszu,
- a najwyżej – Jakuba zwanego Matamoros, czyli „pogromca Maurów”. Według legendy miał się on pojawić na polu bitwy pod Clavijo (844 r.) na białym koniu i z mieczem w dłoni, dzięki czemu król Asturii Ramiro I pokonał Arabów. Na pamiątkę tego wydarzenia krzyż św. Jakuba ma kolor czerwony i ramiona przypominające głownię miecza.
Największa kadzielnica na świecie zwana Botafumeiro (z galisyjskiego „wydzielająca dym”) wisiała niestety nieruchomo. Ma 150 cm wysokości i waży 63 kg, do jej rozpalenia potrzeba ok. 40 kg węgla drzewnego i kadzidła, a do wprawienia w ruch – aż ośmiu mężczyzn. Nazywają ich tiraboleiros. Co roku ogłaszane są dni, w których można tę ceremonię zobaczyć. Daty bywają różne i są dostosowane do kalendarza liturgicznego. Szczęśliwcom zdarza się trafić na moment, kiedy tiraboleiros rozbujają ją na specjalne zamówienie. Kosztuje to kilkaset euro, więc decydują się na to raczej większe grupy pielgrzymów.
Od jakiegoś czasu wędrówki Szlakiem Jakubowym wróciły do łask, można nawet powiedzieć, że stały się modne. W Europie reaktywowane są Drogi św. Jakuba (Camino de Santiago, Chemin de St. Jacques, Jakobsweg, Way of St. James), część tych szlaków wpisano nawet na listę dziedzictwa UNESCO. Oficjalne dane mówią, że od kilku dobrych lat na pielgrzymkowych szlakach spotyka się więcej peregrinos spoza Hiszpanii.
Z ciekawostek:
- Słowo „pielgrzym” pochodzi od łacińskiego „peregrinus”. Powstało od „per ager” (przez pola) lub „per eger” (przejście przez granice),
- pierwszy znany z imienia pielgrzym – Bretanaldo – dotarł do Santiago de Compostela w 920 r.,
- pierwszym udokumentowanym historycznie pielgrzymem z zagranicy był francuski biskup Le Puy de Godelscalco (ok. 950 r.),
- pierwsze pisemne doniesienia o grupie pielgrzymów z Polski dotyczą konnej wyprawy czterech rycerzy z Mazowsza (1379 r.),
- najważniejszym źródłem informacji o początkach pielgrzymowania jest spisany w XII w. tzw. Kodeks Kalkstyński (Codex Calixtinus), który nazywany bywa pierwszym przewodnikiem turystycznym,
- to pewnie tylko tzw. legenda miejska, ale mówi się, że Shell zawdzięcza swoje logo wizycie założycieli koncernu w Santiago de Compostela,
- istnieją plany wprowadzenia od 2025 r. podatku turystycznego w Santiago. Miałyby wynosić od 0,5 do 2,5 euro za nocleg, w zależności od rodzaju zakwaterowania.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>