O Faramello w Galicii. Nie samo „Faramello”, tylko właśnie „O Faramello”. Trafiliśmy tutaj, szukając noclegu przy pomocy aplikacji park4night. Miejsce okazało się wyjątkowe i chociaż nie przekroczyliśmy zamkniętej bramy prowadzącej do Pazo do Faramello, zauroczyło nas i zapadło w pamięć na zawsze.
Niezbyt oddalony od głównej drogi, a jednak bardzo cichy i spokojny zadrzewiony teren, bez jakichś ekstra wygód, ale za to z ciekawymi konstrukcjami wodnymi wyglądającymi na mocno leciwe, z młodym sadem obok, ze ścieżką wiodącą wzdłuż murów pazo w głąb urozmaiconego krajobrazowo terenu, kamienny stół i ławki – wszystko to zachęcało, by zatrzymać się tutaj na dłuższy popas. Zostaliśmy więc, a rano wcale nie spieszyliśmy się z odjazdem. Zrobiliśmy pranie w kamiennym basenie, zjedliśmy pyszne śniadanie, pospacerowaliśmy pomiędzy drzewkami w sadzie, który wcale nie był sadem, tylko ogrodem pamięci (o tym jednak dowiedzieliśmy się później). Szkoda, że wcześniej nie mieliśmy pojęcia o istnieniu tego miejsca, bo – jak się okazuje – Pazo do Faramello można zwiedzać, jednak tylko po wcześniejszym umówieniu.
Słowo „pazo” oznacza rezydencję dworską. Ta konkretna bywa nazywana galisyjskim Barmoral, ponieważ tak, jak Balmoral jest szkocką rezydencją angielskiej rodziny królewskiej, tak Pazo do Faramello służyło przez pewien czas hiszpańskiej rodzinie królewskiej. Mieszkali tu król Alfonso XIII i infant Luís de Baviera, odwiedzając oddalone stąd zaledwie o 10 km Santiago de Compostela.
Otoczony eukaliptusowym lasem majątek powstał nad kanionem rzeki Tinto, u podnóża Castro Lupario, twierdzy legendarnej celtyckiej królowej Lupe, która miała użyczyć własnych byków do przewiezienia szczątków św. Jakuba w miejsce, gdzie dziś znajduje się katedra w Santiago. Miejsce to zachwyciło genueńskiego szlachcica, markiza Bartolomé Piombino Farcinetti, który po ukończeniu Camino de Santiago postanowił tutaj osiąść na stałe. Kupił ziemię, ożenił się z miejscową szlachcianką, a w 1710 r. wybudował w tym miejscu pierwszą w Galicii fabrykę papieru.
Królewska Fabryka Papieru Faramello przez pierwsze 30 lat posiadała (jako jedyna) pozwolenie na emisję papierów koronnych Filipa V. Kiedy produkcja papieru przestała być opłacalna, została przekształcona w znamienity dom, odwiedzany przez arystokratów, polityków, pisarzy i malarzy. Wybudowana tarasowo rezydencja często opisywana była w literackich dziełach, współcześnie kręcono tu kilka filmów i seriali, jest także udostępniana na różne uroczystości, szczególne popularna jako miejsce ślubów i weselnych przyjęć. Na jej terenie znajduje się m.in. kaplica Matki Bożej Śnieżnej ze wspaniałym ołtarzem autorstwa słynnego, urodzonego tutaj rzeźbiarza José Gambino, którego dzieła można oglądać w katedrze w Santiago. Jego dziadek – Jacobo Gambino – przybył do Faramello razem z markizem Piombino (był wspólnikiem markiza i specjalistą od produkcji papieru).
Każdy, kto umówił się wcześniej na zwiedzanie Pozo do Faramello, zostanie po niej oprowadzony przez właściciela. Trasa obejmuje wnętrze rezydencji z elżbietańskimi meblami, kamiennymi kominkami, flamandzkimi gobelinami, lampami ze szkła Murano i portretami przodków. Na zewnątrz można się zachwycić dziewiętnastowiecznymi ogrodami francuskimi i fontanną z tego samego okresu, starym młynem papierniczym, kaplicą i stojącym obok niej kamiennym krucyfiksem oraz wielu innymi miejscami (w tym ogrodem obsadzonym japońskimi wiśniami i śliwami i stareńkim dębem, podobno ostatnim ze świętych drzew galisyjskich).
Średniowieczną tamę i wodospad oraz kamienny most mogliśmy podziwiać na własne oczy, ponieważ znajdują się przed osłaniającym pazo ogrodzeniem. Tutaj także, na terenie ofiarowanym przez właściciela rezydencji, posadzono drzewa pamięci poświęcone ofiarom katastrofy kolejowej, jaka zdarzyła się 24.07.2013 r. w Santiago de Compostela. Zginęło w niej 81 osób. W ogrodzie nazwanym Xardín do Recordo posadzono 81 symbolicznych drzew miłości (Cercis – judaszowiec chiński). Każde z nich opatrzone jest stosowną tabliczką.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>