Citânia de Briteiros jest jednym z najlepiej zachowanych osiedli protohistorycznych na terenie całego Półwyspu Iberyjskiego i wierzcie mi, jest tam co oglądać. My pozostajemy pod wrażeniem do dziś. To stanowisko archeologiczne obejmuje 24 ha. Jego istnienie zawdzięczamy portugalskiemu archeologowi Francisco Martinsowi Sarmento, który w 1864 r. rozpoczął tu pierwsze badania, a po kilku latach zdecydował się kupić cały ten obszar. Nie wszystko jeszcze zostało odkryte, do zwiedzania udostępniono „zaledwie” 7 ha, ale i tak można tam sobie uchodzić nogi.
Teren nie jest łatwy do wędrówki, bo protohistoryczny bruk serwuje mnóstwo zaskakujących niespodzianek. Powiem jedno – gdyby nie Bodek, pewnie jeszcze próbowałbym się stamtąd wydostać. Troskliwe i pomocne ramię zdecydowanie ułatwia poruszanie się po labiryncie uliczek. No i trzeba mieć wygodne buty. Schodząca właśnie z góry turystka złapała się za głowę na widok moich sandałów. Ona miała na nogach adidasy, a przecież i tak się skaleczyła. Pracownica punktu informacyjnego pięknie ją opatrzyła, nas natomiast wpuściła na teren mimo rozpoczynającej się właśnie zwyczajowej dwugodzinnej przerwy na sjestę. Wykorzystaliśmy tę przerwę do ostatniej minuty.
Protohistorią nazywamy okres w dziejach pomiędzy czasem prehistorycznym a historycznym. Dotyczy społeczności, które nie stworzyły własnego piśmiennictwa, ale pamięć o nich zachowała się w źródłach innych kultur. Citânia de Briteiros to ruiny ufortyfikowanej osady kultury castro (port. castreja) powstałej na zboczu wzgórza São Romão, która istniała od ok. IV w. p.n.e. do 20 r. p.n.e., kiedy została podbita i zniszczona przez Rzymian. Wydawało nam się, że nic nas tu nie zaskoczy, bo przecież już na Monte do Pilar zetknęliśmy się z ruinami domów o okrągłym kształcie (Castro de Lanhoso), potem w samym zamku obejrzeliśmy film o budowie takich osiedli, ale starożytnego miasta o takich rozmiarach kompletnie się nie spodziewaliśmy.
Z opisu miejsca wynika, że jest tam ponad 150 zabudowań, w większości wymurowanych na planie koła lub elipsy (kilka z nich zrekonstruowano). Są również budowle prostokątne, zbiorniki na wodę, fontanna, pozostałości dwóch łaźni miejskich. Nie brakuje trzech, a miejscami czterech linii murów obronnych, dwóch wykutych w skale rowów (również o charakterze obronnym), sieci brukowanych uliczek ze schodami (bardzo wysokie i nieregularne stopnie), nawet rynsztoków. Jest też okrągła konstrukcja interpretowana jako miejsce obrad starszyzny (Casa do Conselho – Dom Rady), strategicznie umiejscowiona na krawędzi pierwszego muru. 11 m średnicy i kamiennie ławy wokół ściany zdecydowanie odróżniają ją od zwykłych domostw.
W najwyższym punkcie Monte São Romão (ok. 300 m n.p.m.) wybudowano w X w. małą chrześcijańską pustelnię, przekształconą w 1853 r. kaplicę św. Romana (Capela de São Romão). Bezpośrednio sąsiaduje ona z dawnym miejscem obrad starszyzny oraz ze zrekonstruowanymi chatami. Zejście w dół, ku recepcji, jest stąd dość karkołomne.
Cena biletu (3 €) obejmuje też wstęp do niewielkiego muzeum we wsi Briteiros znajdującej się u stóp wzgórza. Muzeum ulokowano w starym dworku zbudowanym na przełomie XVIII i XIX w., należącym kiedyś do rodziny Sarmento, z której wywodził się odkrywca Citânia de Briteiros.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>