niedziela 5 maja 2024     Irena, Waldemar, Iryda
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
Gontowiec Podróżny BLOG

« powrót
Na końcu Europy
eGorzowska - 12570_Hh6s9SIqEUs3WZjmIPMp.jpg9 maja. Do Lizbony mieliśmy ponad 100 km, więc nie rozsiadaliśmy się w miejscu naszego noclegu, tylko ruszyliśmy wcześnie rano z zamiarem zrobienia śniadania gdzieś po drodze. Jak się potem okazało, wcale nie było to łatwe, bowiem nawet te pośledniejsze drogi do stolicy są już dość szczelnie zabudowane miejscowościami, a tam gdzie tych miejscowości nie ma, znajdują się pola ryżowe (w każdym razie tak było przy naszej trasie; bociany brodziły w nich po kostki). Dla Bodka nie ma rzeczy niemożliwych, miejsce na popas znalazł więc doskonałe. Nawet mycie głów, golenie i pranie zrobiliśmy.

Korki przed stolicą oraz w samej stolicy skróciły nam dobę o dobre 1,5 godziny, dlatego potraktowaliśmy Lizbonę trochę po macoszemu, przemykając przez miasto do Torre de Belém i Pomnika Odkrywców. Pomimo faktu, że w poniedziałek muzea (a więc i Wieża Betlejemska) są zamknięte, plątał się tam spory tłumek turystów oraz nieco tylko mniejszy tłumek ulicznych sprzedawców, nakłaniających dość bezceremonialnie do zakupu czapek, kapeluszy, biżuterii, okularów słonecznych i bóg wie czego jeszcze. Jedyne co ich różniło od spotkanego przez nas pod Wieżą Eiffela czarnoskórego handlarza było to, że na dźwięk polskiego języka nie wołali „darmo, darmo”, a na reakcję „mam takie samo” nie odpowiadali „ne taki samy”.

Parking pod wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO Torre de Belém również zatkany był do granic możliwości, ale jedno, jedyne miejsce czekało właśnie na nas. Wieża dedykowana patronowi Lizbony św. Wincentemu, powstała w latach 1515-1520. Jest naprawdę wyjątkowym przykładem stylu manuelińskiego, w którym występują elementy architektury romańskiej, gotyckiej, weneckiej i mauretańskiej. Po jej obfotografowaniu i podpisaniu się patykiem na mokrym piasku, ruszyliśmy w kierunku Pomnika Odkrywców. Wydawał się być blisko… Powiem jedno – jest ogromny. Ma ponad 55 m wysokości i kształt karaweli, na której burtach wyrzeźbiono 32 figury portugalskich bohaterów epoki odkryć, z Henrykiem Żeglarzem na czele. Odsłonięto go w 1960 r. dla upamiętnienia 500 rocznicy śmierci Henryka Żeglarza.

Nie zobaczyliśmy wprawdzie słynnych żółtych tramwajów, ale przyglądaliśmy się pływającym po Tagu żółtym autobusom. Lizbonie trzeba poświęcić co najmniej kilka dni i to w nieco chłodniejszej porze roku, żeby chłonąć jej niepowtarzalny klimat w spokoju, bez tłumów i obezwładniającego upału. Jeszcze kiedyś tu wrócimy.

Kolejny punkt programu to wietrzny jak wszyscy diabli Cabo da Roca, przylądek stanowiący najdalej na zachód wysunięty punkt kontynentalnej Europy. 144 m niżej Atlantyk rozbija fale o skały. Na przytwierdzonej do stojącego tam obelisku tablicy wyryto symboliczne słowa portugalskiego poety: „Aqui, onde a terra se acaba e o mar começa” (Tu, gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna). Rzymianie byli przekonani, że dalej nie ma już nic i dlatego nazywali go Wielkim Przylądkiem. Kiedy zwróciłam uwagę Bodkowi, że za podejście do samej krawędzi klifu „dają” od 30 do 300 euro, natychmiast zareagował „No to idziemy! Zarobimy 600 euro” (Bodzio dba o poprawne wysławianie się, zwłaszcza własnej żony). Podejść tam i tak się nie da, bo ten teren jest odgrodzony i ozdobiony ogromnymi tablicami ostrzegawczymi.

Na jednej z tamtejszych tablic informacyjnych wyczytałam w końcu, jak nazywają się rosnące tu wszędzie sukulenty z kwiatami niczym ogromne stokrotki lub gerbery. To karpobrot jadalny (Carpobrotus edulis) przywieziony w XVI w. z Afryki Południowej. Jego owoce są jadalne (na surowo, suszone, gotowane, także w przetworach), nazywają je figami hotentockimi.

W planie była też Sintra, o której lord Byron pisał: „Tam Cyntra w rajskim rozsiadła się gaju śród labiryntu parowów i wzgórz”, kiedy jednak namacalnie odczuliśmy ten labirynt, jadąc wąską ulicą ograniczoną po bokach wysokimi kamiennymi obmurówkami, wśród tłumów usiłujących przemieścić się pieszo jednocześnie po obu stronach drogi i w obu kierunkach (bo zabytków i miejsc do oglądania jest tu co nie miara), skutecznie zniechęciliśmy się do jakiejkolwiek próby zaparkowania Fredka. Sintrę zdecydowanie trzeba odwiedzać w marcu. Maj, chociaż jeszcze przed ścisłym sezonem, to już ogrom turystów ze wszystkich stron świata i ogromne kolejki po bilety do poszczególnych atrakcji. Odpuściliśmy sobie i ruszyliśmy w kierunku kolejnego przylądka – Cabo Carvoeiro.

Cabo Carvoeiro to sama końcówka Półwyspu Peniche, na którym leży rybackie miasto o tej samej nazwie. Warto wiedzieć, że jest to najdalej na zachód wysunięte miasto kontynentalnej Europy (na Cabo de Roca jest tylko latarnia morska, a tutaj całkiem spore miasto). Niesamowite wrażenie robią pokrywające jego powierzchnię pola lapiazów. To taka niewielka formacja krasowych żeber i żłobków powstała w wyniku powierzchownego rozpuszczania wapiennych skał. W regionach o zimnym klimacie podobnie działają cykle zamrażania i rozmrażania. Widoczne na horyzoncie skałki to mały archipelag Berlengas, będący reliktem separacji Półwyspu Iberyjskiego i Ameryki Północnej, który rozpoczął się ok. 200 mln lat temu. Na Wyspach Berlenga znajduje się najstarszy w Portugalii rezerwat przyrody oraz spektakularna twierdza São João Baptista.



W samym miasteczku również znajduje się twierdza – Forte De Peniche – dziś muzeum, kiedyś ciężkie więzienie słynące, niczym Alkatraz z tego, że ma z niego możliwości ucieczki. A jednak dwukrotnie się to udało…

I my w tym Peniche spaliśmy, całkiem niedaleko od twierdzy, niemal przy samej plaży, leżącej u podnóża półwyspu. Dziś ruszamy ku Obidos, Caldas da Rainha i Nazare, a może nawet dalej ku północy.

Maria Gonta
Foto Bogdan Gonta


9 maja 2023 07:41, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty. Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ... <czytaj dalej>
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Nicz Soft" Michał Papis

ul. Kossaka 3 lok. 4, Gorzów Wlkp.
tel. 603 751 266
branża: Komputery - oprogramowanie <czytaj dalej>
"Terebint" Usługi Informatyczne

ul. Piłsudskiego 11 e/7, Gorzów Wlkp.
tel. 606 631 478
branża: Informatyka <czytaj dalej>
"Dagiter" Aldona Zielińska

ul. Sosnkowskiego 54 lok. 4, Gorzów Wlkp.
tel. 501 713 672
branża: Transport morski, śródlądowy <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Ś C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - p1017191.jpg
admin ego:
43-letni Miś
43 lata temu 4 maja miał premierę najgłośniejszy, po latach ... <czytaj dalej>
admin ego:
Historia, patriotyzm, nacjonalizm
Historia, patriotyzm, nacjonalizm to tytuł kolejnego odcinka audycji realizowanej przez ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_2289:
Grochówki żadnej tam nie widziałem tylko długa kolejkę po watę cukrową.
Nowy wojewoda nowe porządki.
<czytaj dalej>
Anonim_2289:
Nie ma w Polsce wojska. Piknik 3majowy tylko to dowiódł żadnego czołgu ja płaci grunwaldzkim, bo wszystkie oddaliśmy Ukrainie. 2 taki i 2 Pilice <czytaj dalej>
Anonim_4747:
a w gryfinie była super zabawa <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Obchody na "bogato". Już nawet nielegalne, za "tamtej" Polski były z atrakcjami.
Jakieś orkiestry, występy, tance, a tu <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Pierwsze zdjęcie od gory:radny Kaczanowski, zobacz, tam jest pomnik Pioniera, nic nie zrobiłeś, aby nie był zaniedbaany. Następna sprawa, ile imp <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej