14 kwietnia. Najpierw krótko (mam nadzieję, że się uda) o wczorajszych atrakcjach. Przedwczoraj pożegnaliśmy Katalonię, teraz buszujemy po Kastylii-La Manczy (Castilla-La Mancha).Ten położony w centralnej Hiszpanii region jest zdecydowanie mniej turystyczny od południowej części kraju, ale sporo w nim urokliwych zakątków.
Dzień był słoneczny, ale bardzo wietrzny. Już drugi taki z kolei, tyle że tym razem wiatr był zdecydowanie zimniejszy, żeby nie powiedzieć lodowaty, więc skutecznie obniżył temperaturę do 19°C. Pierwszym punktem wczorajszego programu była Cuenca z niesamowitymi, zawieszonymi nad przepaścią domami o XV w. rodowodzie. Ciudad Alta (Stare Miasto) o bardzo stromych uliczkach jest prawdziwą atrakcją miasta. Kiedy próbowaliśmy zaparkować gdzieś w okolicy wiszących domów, GPS poprowadził nas ulicą o takim kącie wznoszenia, że idąca z przeciwka pani zrobiła na nasz widok wielkie oczy. Co tam wielkie! Ogromne oczy i w dodatku chwyciła się za serce. Fredek Amper nie zawiódł Spisał się fantastycznie.
Z parkingu trzeba było wdrapywać się per pedes, ale daliśmy radę (wybraliśmy gładkie podejście, ignorując setki schodów). Najfajniejszy widok na skalne urwisko obudowane domami jest z żelaznego mostu św. Pawła, łączącego dwa brzegi rzeki Huécar. Most stał tutaj już w XVI w. Wtedy był kamienny. Współczesny powstał w 1902 r., więc też ma swoje lata.
Po nasyceniu oczu Cuencą, ruszyliśmy na najbardziej kojarzący się z La Manczą szlak Don Kichota. Odwiedziliśmy raptem kilka atrakcji – dwa skupiska wiatraków: Mota del Cuervo i Campo de Criptana oraz wioskę Dulcynei, czyli El Toboso. Wiatraki są naprawdę śliczne i całkiem ich sporo w tej wietrznej okolicy. Kiedy jechaliśmy drogami prostymi jak amerykańska stanowa (bardzo trafne określenie panamężowe), Bodek stwierdził, że nie dziwi się dziwactwom Don Kichota, bo tutejsze krajobrazy mogą namieszać w głowie.
Siedem wiatraków z Mota del Cuervo otrzymało w 1967 r. wspólną nazwę „Balcón de La Mancha”. Spotkaliśmy je jako pierwsze, im więc należy się pierwszy zachwyt. Towarzyszyły im na wichrowych wzgórzach, zrobione z ostrzy pługów lub radeł figury Don Kichota, jego ukochanej Dulcynei i wiernego giermka Sancza Pansy.
W Campo de Criptana wiatraków jest już dziesięć, w tym trzy szesnastowieczne, a zanim się do nich dojedzie, znowu trzeba pokonać niezwykle strome uliczki. Najbardziej w tych uliczkach zadziwiły nas kraty. Każdy biało-niebieski domek miał zakratowane okna. W oddali widać kolejne wzgórze z charakterystycznymi sylwetkami wietrznych młynów, a potem kolejne i kolejne.
Pomiędzy jednym a drugim skupiskiem wiatraków odwiedziliśmy El Toboso, sympatyczną, cichą jeszcze wioskę, w której znajduje się dom, opisany przez Cervantesa jako dom Dulcynei z Toboso, wyimaginowanej, ale wielkiej i szczerej miłości Don Kichota. Na mikroskopijnym placu przed miejscowym kościołem, wykonany z metalu szalony rycerz, klęczy przed swoją wybranką. Donkichotowy kapelusz pełni tutaj funkcję fontanny.
„Ten z kopią i koniem na osiołku” – jak to zgrabnie udało się Bodkowi powiedzieć, towarzyszył nam przez większą część szlaku. Gdybyż tylko tak nie duło… może jeszcze kiedyś tu wrócimy, by odwiedzić pozostałe miejsca.
Wieczorem wylądowaliśmy w Toledo.
W kalendarzu dzisiaj Dzień Delfina, Dzień Ludzi Bezdomnych, obchodzony od 1996 r. z inicjatywy Marka Kotańskiego i Krzysztofa Cybrucha oraz Światowy Dzień Choroby Chagasa. Ten ostatni na pamiątkę zdiagnozowania 14.04.1909 r. pierwszej pacjentki przez d. Carlosa Ribeiro Justiniano Chagasa. Choroba jest wywoływana przez tropikalnego pasożyta, występuje głównie wśród biednych populacji Ameryki Łacińskiej i bez leczenia prowadzi do poważnych zmian sercowych, trawiennych a nawet śmierci.
Tekst i foto Maria Gonta
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>