12 listopada. Sobota po świątecznym dniu wolnym i to z perspektywą równie wolnej niedzieli – w kalendarzu taki trzydniowy układ nie zdarza się za często. Można spokojnie delektować się świętomarcińskimi delicjami, jeżeli jeszcze zostały. Kiedyś uważano, że kto w Dniu Św. Marcina nie zjadł gęsiny, ten będzie głodował przez cały rok. Prawdę mówiąc, nie pamiętam, kiedy my ją ostatnio jedliśmy. Za to wczoraj spróbowaliśmy duńskiej kaczki z karmelizowanymi kartofelkami, ciemnym sosem i czerwoną kapustą. Ciekawe połączenie smaków.
W przysłowiach na dziś znaleźć można taką informację: „Witold w listopadzie grzmi, rolnik wiosnę śni”. Pamiętacie jakieś listopadowe burze? W najbliższym czasie raczej nam nie grożą. Zresztą, nie zdarzają się zbyt często, a jeżeli już, to nie sposób ich nie zauważyć, bowiem – jak twierdzą znawcy tematu – są głośniejsze od letnich.
W kalendarzu mamy Światowy Dzień Drwala. Mimo że sam zawód należy bez wątpienia do najstarszych na świecie, trudno ustalić, kiedy słowo „drwal” weszło do powszechnego użycia. Podobno po raz pierwszy w Kanadzie, w 1831 r. Natomiast w „Słowniku etymologicznym języka polskiego” Brücknera (1927 r.) znalazłam zaskakujące stwierdzenie, iż „drewno, drewniany, zdrewnieć, drewko” wywiedziono od słów „drwa, drew” oraz że w XVI i XVII wieku mawiano tak o „niesmacznych mowach i pismach”, które kojarzyły się z dawniejszym powiedzeniem „jakby dębu liznął”. Dlatego złośliwe słowa lub żarty nazywamy dziś „drwinami”. Stąd też Olbrycht Karmanowski (poeta, tłumacz i dworzanin Krzysztofa Radziwiłła) nazwał swoje fraszki „drwami” (1610 r.)
Dalej Brückner cytuje jeszcze kilka popularnych w XVII w. powiedzeń : „drwisz czyli drogi pytasz”, „bez drew nie bywa”(pijaństwo), „skoroś drew na pasiekę nawalił” (nałgał). Dodał też, że „podobnie o dubach (smalonych) prawimy” oraz że w roku 1500 odnotowano: „drewna piłka”, „czyrw drewny”;” drwoszczep”, dodając do ostatniego określenia słowo „drwal”.
Współcześnie w wielu krajach bardzo popularne stały się zawody drwali lub pilarzy (jak coraz częściej się ich nazywa). Zazwyczaj połączone są z plenerem rzeźbiarskim. Najbliższe naszemu miejscu zamieszkania organizowane są w Niedźwiedziu (woj. lubuskie, pow. świebodziński). Wioska położona jest 15 km od popularnego wśród turystów Łagowa, dlatego warto odwiedzić ją przy okazji pobytu nad łagowskimi jeziorami. Lubuski Niedźwiedź to po prostu jedna wielka galeria rzeźbiarska.
Jako ciekawostkę dodam, że Dzień Drwala obchodzony jest na świecie dopiero od 2000 r. Podobno wymyślono go w Ameryce i jeszcze 10 lat temu świętowano 26 września. Formuła przewidywała przebieranie się za stereotypowego amerykańskiego drwala (kraciasta koszula, broda), mówienie jak drwal (cokolwiek to znaczy) i jedzenie naleśników. To właśnie menu spowodowało, że wyewoluował z niego… Dzień Naleśnika. Może dlatego Światowy Dzień Drwala obchodzimy właśnie dzisiaj?
Tekst i foto Maria Gonta
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>