29 marca jest 88 dniem roku i dlatego ogłoszono go Dniem Fortepianu (Piano Day). Liczba 88 nic laikowi nie powie, ale znawca uśmiechnie się i wyjaśni, że właśnie tyle klawiszy liczy sobie ten instrument. Tu spieszę donieść, że absolutnie do roli eksperta nie aspiruję. Grać nie potrafię nawet jednym palcem, natomiast z przyjemnością słucham utworów fortepianowych oraz chętnie fotografuję fortepianowe pomniki.
Ten z prawej strony zdjęcia stoi w Służewie, niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego. Jeżeli tam zawitacie, szukajcie go w znajdującym się nad jeziorem parku. Polana z amfiteatrem jest jedynym śladem po stojącym tam niegdyś pałacu. Na jej środku znajdziecie betonowy monument stylizowany na fortepian. Inskrypcja na nim głosi: „Fryderykowi Chopinowi w 1000-lecie państwa polskiego społeczeństwo i młodzież pow. Aleksandrów Kuj. Lipiec – 1966”.
Skąd tutaj fortepian Chopina? Ano stąd, że właśnie w tym rozebranym po 1945 r. pałacu urodziła się młodzieńcza miłość Fryderyka i jego jedyna oficjalna narzeczona – Maria Wodzińska. Narzeczeństwo zawarte było w pewnym sensie „na próbę”, obwarowane koniecznością poprawienia zdrowia przez pretendenta do ręki, ale tak naprawdę, to rodzina nie była zachwycona niezbyt majętnym kandydatem. Koniec końców Maria wyszła za hr. Jana Skarbka, z którym nie była szczęśliwa. Udało jej się doprowadzić do rozwodu i wyjść za ubogiego (a jednak!) szlachcica Władysława Orpiszewskiego. Fryderyk cierpiał niezbyt długo. Kiedy się otrząsnął, obwiązał listy od ukochanej czerwoną wstążką, opisał jako „moja bieda” i… poświęcił się znajomościom z Delfiną Potocką i George Sand.
Pomnik nie jest arcydziełem, jednak o związkach Służewa z Chopinem przypomina, dlatego warto to miejsce odwiedzić przy pobycie w odległym o niecałe 12 km Ciechocinku. Tutaj z pewnością zagląda mniej osób niż do mazowieckich Sannik (lewa strona zdjęcia), gdzie stoi kolejny, tym razem piękny fortepianowy pomnik, nawiązujący do afery obyczajowej z Fryderykiem w jednej z głównych ról. Ponieważ podczas swego wakacyjnego pobytu w pałacu państwa Pruszaków wiele czasu spędzał na spacerach z guwernantką ich dzieci, kiedy panna zaszła w ciążę, to on stał się pierwszym podejrzanym. Sprawca w końcu sam się przyznał, a Chopin na jego prośbę został potem ojcem chrzestnym niemowlęcia. Cała sprawa została przez kompozytora opisana w liście do przyjaciela i stąd ją znamy.
Z ciekawostek dodam jeszcze, że panna Maria Wodzińska była nie tylko muzą Chopina (oraz Słowackiego), ale też uzdolnioną malarką. Wykonany przez nią w 1836 r. portret Fryderyka uważany jest za jedną z najwierniejszych podobizn artysty. Można go oglądać w Kłóbce, gdzie na terenie skansenu stoi zrekonstruowany dwór Orpiszewskich (przypominam, że Maria była żoną Władysława Orpiszewskiego). We wnętrzach pomieszczeń na parterze odtworzono klimat ziemiańskiej siedziby, na piętrze natomiast znajduje się ekspozycja poświęcona Marii z Wodzińskich Orpiszewskiej. Jedyna oficjalna narzeczona Chopina została pochowana na miejscowym cmentarzu w rodzinnej kwaterze Orpiszewskich.
Tak się dzisiaj rozpisałam o fortepianowym święcie, że zapomniałam o tradycyjnym przysłowiu. Słońce dzisiaj zaspało i ja też (nie pamiętam kiedy ostatni raz obudziłam się o 7:30) Może dlatego, że dzisiejsze niebo zatraciło niebieskie odcienie, zszarzało i się zamgliło. Mogłoby podeszczyć. Ziemia u nas sucha, na polach się kurzy, przesuszona ściółka w lasach złowrogo trzeszczy pod stopami. Nienawalny deszczyk potrzebny bardzo, bo kiedy „nie ma w marcu wody, nie ma w kwietniu trawy.” Czekamy więc na opady.
Tekst i foto Maria Gonta
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |