23 marca. Słonecznej aury i wysokich temperatur ciąg dalszy. My się cieszymy, ale przysłowia już nie bardzo. Doświadczenia wielu pokoleń zamykają się w stwierdzeniach: „Marzec zielony – niedobre plony”, „Gdy się trawa zieleni w marcu, to jej nie ma w maju”, „Nie ma w marcu wody, nie ma w kwietniu trawy”. Ponieważ jednak „Bez nadziei żyć nie można” i „Nadzieją nikt nie grzeszy”, pozostawiono nam furtkę: „Suchy marzec kwiecień nagradza, bo deszcz sprowadza”, „Suchy marzec, mokry maj, będzie żytko jako gaj”.

Podsumowaniem klimatyczno-rolniczych obserwacji niech będzie znaleziona w „Przysłowiach ludu wielkopolskiego Anno 1861” powiastka o naturze pierwszego wiosennego miesiąca (cytuję w oryginale):
„Zaprosił raz marzec kwietnia na obiad. Wybrał się kwiecień wozem, aż tu śnieg ogromny się zwalił, tak, że trudno było wozem dojechać, więc saniami, ale oto woda i błoto ogromne powstało. Nie wiedział na to biedny kwiecień rady, aż maj mu na to poradził, aby wziął wóz, sanie i czółno razem. Uczynił tak kwiecień i w końcu to wozem, to saniami, to czółnem jadąc, dojechał do marca. Ten sądząc, że nikt doń dojechać nie potrafi, rozgniewał się wielce za podaną radę maja i tak nań zawołał: „Poczekaj ty panie maju, otrząsę ci liście w gaju!”. I dlatego téż marzec wszelkie liście i kwiecie, które się w kwietniu lub téż w marcu, a nawet w początkach maja zawiąże, niszczy. Jest to malowniczy obraz zmian powietrza w marcu. Co marzec wywabi, to kwiecień wytnie.”
… i stąd się chyba wzięli majowi zimni ogrodnicy.

Ten przydługi może wywód to dla uczczenia dzisiejszego Światowego Dnia Meteorologa.

Światowy jest również Dzień Windy obchodzony w rocznicę uruchomienia w 1857 r. pierwszego osobowego dźwigu, zainstalowanego w domu handlowym Houghwota w Nowym Jorku. Dodam, że urządzenie napędzane było maszyną parową, a za ojca pierwszej windy pasażerskiej zabezpieczonej przed skutkami zerwania się liny, uznawany jest amerykański konstruktor Elisha Graves Otis, który zademonstrował ją podczas Wystawy Światowej w 1853 r. Rodzinne tradycje potrzymał jego syn, Chartel Otis, budując wyłącznik bezpieczeństwa umożliwiający zatrzymanie dźwigu osobowego niezależnie od prędkości.

PS Czy wiecie, że dzisiaj są imieniny Nikona? W panteonie świętych prawosławnych zasiada kilku Nikonów. Jeden z nich mógłby zostać patronem coraz większej rzeszy pstrykaczy codziennych, do których zaliczamy się nie tylko my, bo – jak widać na załączonej fotografii – tradycja w rodzinie nie zginie.

Prawdziwi fotografowie i fotograficy mają za patronkę św. Weronikę. Uprzedzając zarzuty, że oba wyrazy na „f” oznaczają to samo, odpowiadam słowami polskiego filologa i księgoznawcy Adama Wolańskiego: „Fotografik to fotograf wykonujący fotografie o walorach artystycznych – artysta fotograf. Innymi słowy każdy fotografik jest fotografem, lecz nie każdy fotograf to fotografik”.

Tekst i foto Maria Gonta