14 marca. Skoro dzisiaj poniedziałek, to na rozpoczęcie dnia dobre będzie dziewiętnastowieczne przysłowie (cytuję w oryginale): „Wczora była niedzielinka, pendziałeczek nastał. Porachuj, porachuj, coś wczoraj przechlastáł”.
Przechlastać = przepuścić, przemarnotrawić, przeszastać. Znacznie przyjemniej porachować to, co się wczoraj zdobyło, prawda?
Nie marnotrawiliśmy niedzieli. Korzystając z pięknej pogody, spędziliśmy ją na odkrywaniu uroków ciągle jeszcze nie do końca poznanej Puszczy Zielonki i jej okolic. Po stronie zdobyczy mamy więc zapisane pod powiekami (i na karcie aparatu) – piękne plenery, śliczny eklektyczny dwór, kilka sarnich stad, tysiące odpoczywających przed dalszą podróżą gęsi, leśne cmentarzyki porosłe drzewami o tak fantazyjnych formach, że tylko czekać, aż któreś przemówi, obiad w plenerze i wieczór pod hasłem „Weranda”, którą znaleźliśmy w samym sercu wspomnianej wyżej Puszczy. W nowy tydzień ruszamy z zapasem energii.
Co do dzisiejszych świąt, to jest ich całkiem sporo. Pierwsze, jakie przychodzi na myśl, to obchodzony od 1988 r. Dzień Liczby Pi, nawiązujący do amerykańskiego sposobu zapisania dzisiejszej daty „3.14”. Znawcy tematu mówią, że „Liczba Pi jest liczbą nieracjonalną i dlatego nie ma ani skończonej, ani okresowej reprezentacji dziesiętnej. Pi jest wciąż transcendentne (…)”.
Próby uzyskania największego jej rozszerzenia trwają już od wieków. Ludolph van Ceulen (Holender pochodzenia niemieckiego) w 1596 r. uzyskał „niewyobrażalną” dokładność wynoszącą 20 miejsc po przecinku, ale jeszcze przed śmiercią poprawił wynik do 35 miejsc. Jego osiągnięcie uhonorowano nazwaniem liczby Pi ludolfiną oraz uwiecznieniem jej na nagrobku matematyka znajdującym się w kościele św. Piotra w Lejdzie (Holandia). Oryginalny kamień zaginął wprawdzie w roku 1800, ale od roku 2000 można już oglądać jego dokładną replikę.
Brytyjczyk Wiliam Shanks poświęcił 15 lat ze swojego życia, by (pod koniec XIX w.) osiągnąć dokładność 707 miejsc po przecinku, a w 2020 Timothy Mullican uzyskał przybliżenie do 50 bilionów miejsc po przecinku (!) i to z pewnością jeszcze nie koniec.
Jak można celebrować taką matematyczną okazję? Na przykład napisaniem opowiadania lub wierszyka, w którym każde kolejne słowo odpowiadać będzie kolejnej cyfrze w rozwinięciu dziesiętnym liczby π. Oto limeryk wykorzystujący 19 cyfr po przecinku, niestety, nie znam autora:
Raz w maju, w drugą niedzielę
Pi liczył cyfry pan Felek.
Pomnożył, wysumował,
Cyferki zanotował,
Ale ma ich niewiele...
Kulinarnie świętujemy Dzień Chipsów, a w celach poznawczych – Dzień Motyli (już są, latają i wygrzewają się na słonku) oraz Dzień Pająków, które, chociaż większość z nas nie pała do nich sympatią, są bardzo pożytecznymi stworzeniami.
Na fotografii trochę nietypowy przedstawiciel pająków. To spachacz zielonawy, który nie buduje sieci, za to jest dobrym wspinaczem, polującym aktywnie na drobne owady i niewielkie bezkręgowce, w czym pomaga mu świetny wzrok. W dodatku potrafi chodzić nie tylko do przodu, ale także do tyłu i na boki. My spotkaliśmy go swego czasu w Masywie Śnieżnika.
Tekst i foto Maria Gonta
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |