11 marca. Mimo że trwa jeszcze astronomiczna zima a nocny mróz nie odpuszcza, pierwsza z pięciu sióstr Wiosen jest z nami już od pierwszego marca. To wiosna meteorologiczna. Potrwa równe trzy miesiące. Skończy się 31 maja. Należy do pór roku ustalonych na potrzeby meteorologów i klimatologów. Wprowadzono je do użytku (jeżeli można to tak nazwać) w celach naukowych, aby ułatwić porównywanie danych z tego samego okresu. Ten rodzaj pór roku jest całkowicie niezależny od natury i warunków pogodowych.
Oprócz meteorologicznej mamy jeszcze wiosnę astronomiczną, fenologiczną, kalendarzową i termiczną. Wszystkie cztery wydają się być tuż tuż. W tym roku astronomiczna przyjdzie do nas 20 marca, kalendarzową powitamy dzień później. O termicznej będziemy mogli mówić, kiedy średnia dobowa temperatura przez co najmniej pięć dni utrzyma się na poziomie powyżej 5°C, a z fenologiczną (wczesną) wiosną mamy do czynienia w momencie pojawienia się pierwszych liści brzozy brodawkowatej. Zaraz po niej powinny się ruszyć buki zwyczajne, dęby szypułkowe i klony zwyczajne.
Brzozy wprawdzie jeszcze śpią (przyglądam się im codziennie), ale za to coraz częściej widujemy stada czajek, a wczoraj ucieszyły nasze oczy żółciutkie kwiatki derenia jadalnego.
W zachodniej części kraju na polach widać ruch. Mądrości ludowe upominają rolników stanowczo: „W marcu, choć słota, rzucaj zboże do błota”. Skoro tegoroczna aura jest przynajmniej na razie słoneczna, zdecydowanie można sięgać do bardziej szczegółowych wytycznych, a te wskazują, że zacząć trzeba już dziś: „Benedykt groch w polu sieje, Wojciech (23.04) do owsa się śmieje, Stanisław (08.05) len ma w pamięci, a Filip (01.05) do tatarki nęci”.
Kolejne przysłowie nieco w instrukcji miesza, bowiem w miejsce majowego Stanisława wstawia kwietniowego Marka: „Benedykt w pole z grochem, Wojciech z owsem jedzie, Marek (25.04) ze lnem, a Filip tatarkę wywiedzie”, jednak pozycja siewcy grochu dla dzisiejszego Benedykta pozostaje niezmienna.
Ponieważ dzisiaj świętują także sołtysi, najlepszą ilustracją dla tego święta będzie odsłonięty w 2003 r. w Wąchocku pomnik nawiązujący do krążących o tym miasteczku dowcipów. Wąchock to jedyne bodaj miasteczko, w którym oprócz sprawującego władzę burmistrza urzęduje także wybierany co cztery lata honorowy sołtys.
Postać na pomniku posiada trzy ważne atrybuty władzy – teczkę, telefon komórkowy i… koło od wozu. Jak wiadomo z dowcipów, wąchockim sołtysem mogła zostać tylko osoba, w której dom uderzyło puszczone z górki koło. Kilkanaście innych dykteryjek umieszczono na płytach wmurowanych w miejską „Aleję Humoru” rozciągającą się wzdłuż pobliskiej ścieżki spacerowej.
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |