15 lutego. Trzy dni pięknej, słonecznej pogody, to jak na warunki lutowe aż nadto.
Otulona chmurami Wenus poskąpiła już dziś swojego blasku. Na wschodnim niebie niewiele się działo. Nawet Warta niepodkreślona odbitym światłem wschodzącego słońca skryła się w przymglonym horyzoncie. Gdybym nie wiedziała, że tam jest, absolutnie w tych jaśniejszych plamach nie rozpoznałabym rzecznej wstążeczki.
Prognozy wprawdzie napomykały, że można spodziewać się częściowo słonecznego dnia i od czasu do czasu ono delikatnie przyświeca, jednak zszarzały poranek definitywnie wybił mi z głowy wczorajszy pomysł mycia okien.
Jedyne przysłowie pasujące do dzisiejszej daty mówi „Dzisiaj, po Walentym, kto nie kocha, ten przeklęty,” dlatego warto pielęgnować miłość nie tylko od święta. Każdy z nas ma w sobie całe jej pokłady, np. miłość do podróży, do czytania, do malowania, fotografowania, gotowania, do rękodzieła, wędkowania, jazdy na rowerze, do majsterkowania, do swoich czworonożnych pupili, do kwiatów, do gadania.
Można tak wymieniać w nieskończoność. Czerpmy więc z tych pokładów całymi garściami, tym bardziej że w kalendarzach wielu krajów figuruje dziś Dzień Singla.
Wymyślono go trochę z przekory, a trochę dlatego, żeby dać możliwość świętowania tym, którzy aktualnie zakochani nie są. Jako odpowiedź na dominującą wczoraj czerwień, kolorem dnia jest zielony, a patronem samotnych serc św. Faustyn, dlatego można natknąć się też na określenie „faustynki.”
Coraz więcej osób na świecie decyduje się żyć w pojedynkę i w związku z tym poprawniejsza wydaje się zmiana nazwy na tę, która funkcjonuje w Ameryce – Dzień Świadomości Istnienia Singli, w skrócie SAD.
Dla porządku warto odnotować, że z tej nowej skądinąd tradycji wyłamują się Chiny, Japonia i Korea Południowa. Tam najodpowiedniejszym do świętowania Dnia Singla okazał się listopad ze swoją datą 11.11. Dlaczego? Bowiem w tamtejszej tradycji jedynka jest najsamotniejszą liczbą, a taka ich kumulacja zdarza się tylko raz w roku. Najpopularniejsze śniadania składają się wtedy z czterech ułożonych obok siebie bagietek symbolizujących jedynki i rozdzielającej je okrągłej bułeczki w roli środkowej kropki.
Poza singlami świętują dziś także hipopotamy. Dawno nie byliśmy w zoo i nie dysponujemy żadną hipopotamią fotką, dlatego w roli zdjęcia dnia występują ranniki.
Odwiedziliśmy je w dąbroszyńskim parku w minioną niedzielę. Złociste dywany nieodmiennie zachwycają nas co roku, jednak kiedy w pełni otwarte kwiaty uśmiechają się do słońca, ich urok zniewala jeszcze bardziej.
Tegoroczna lutowa aura nie szafuje słonecznymi promieniami, tym bardziej więc niedzielny widok można porównać do wygranej w totolotka. Zdążyliśmy nacieszyć oczy, zanim płatki zaczęły się zamykać.
Tekst i foto Maria Gonta
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |