12 lutego. Jak wiadomo, mądrości ludowe kierują się własnymi regułami i wieloletnimi obserwacjami, ale dziś powiedzenie „Na świętego Ludwika koń na grudzie utyka” kompletnie się nie sprawdza. Nie to, co rok temu, kiedy postanowiliśmy zrealizować zwariowany pomysł Bodka, żeby ot tak sobie wyskoczyć do Trzęsacza. Jeszcze nigdy nie jechaliśmy tam przez ponad 4,5 godziny!
Dzień rozpoczęliśmy wtedy od mroźnej mgły, która ubrała okolicę w białą sztywną szatę. W miarę doświetlania słonecznymi promieniami, świat skrzył się coraz bardziej. Przeniosło nas do baśni Andersena: przejrzystokruche trawy, pola wysypane kryształowym pyłem, gałęzie drzew i krzewów zrobione ze szkła, a nad tym wszystkim jadowicie niebieskie niebo. I kiedy brakowało już tylko małej Gerdy podążającej za Kajem do Królowej Śniegu, horyzont zaciągnął stalowoszarą kurtynę. Sypnęło śniegiem. Ale jak!
W Trzęsaczu zamierzaliśmy oglądać lodowe nacieki na falochronach, a zastaliśmy zaspy po kolana i bezwstydnie piękny krajobraz żywcem przeniesiony z górskich rejonów. Po Pobierowie wędrowaliśmy szlakiem przetartym przez pługi śnieżne. Chodników nie było widać, jedynie ławki wywyższały się dodatkową, niemal trzydziestocentymetrową warstwą białego puchu. Podobno od 10 lat nie było tam takich opadów.
Dziś, dokładnie rok później, pogoda klaruje się pięknie i chociaż pierwszy raz od dłuższego czasu w nocy leciutko przymroziło, to niebo wreszcie odzyskało błękity. Szkoda czasu na siedzenie w domu, jednak zanim wyruszymy w plener, jeszcze kilka informacji.
Pierwsza - dla łasuchów:
Druga informacja powinna spodobać się miłośnikom rocznic:
Tę rocznicę przytaczam, aby ostrzec przed zgubnymi skutkami nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, bowiem król doznał ataku serca tuż po zbyt obfitym posiłku. A pożywiał się iście po królewsku. Najpierw homar, kawior i wędzone śledzie przegryzane kiszoną kapustą i popijane szampanem. Potem zupa kapuściana, a na deser czternaście moczonych w gorącym mleku semli (drożdżowych bułeczek ze słodkim nadzieniem).
Zajadając się smakołykami warto o szwedzkim królu pamiętać i to nie tylko dzisiaj.
Poniżej fotografie wspomnieniowe.
Maria Gonta
Foto Hanna Kaup
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |