– W panteonie ludzi, którzy mają stanowić wzorzec moralny, nie może zdarzyć się ktoś, kto był w aparacie partyjnym szefem propagandy komitetu powiatowego w Myśliborzu. W dodatku został nim w 1970 r., gdy na Wybrzeżu miały miejsce tragiczne wydarzenia, gdy ginęli tam ludzie. Żeby otrzymać to stanowisko, musiał przejść odpowiednią ścieżkę kariery – powiedział o
Edwardzie Korbanie radny PiS
Marek Surmacz.
We wtorek Marek Surmacz zwołał konferencję prasową na temat propozycji nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Gorzowa dla prezesa Uniwersytetu III Wieku Edwarda Korbana. Wcześniej przesłał w tej sprawie list do przewodniczącego rady miasta
Jerzego Sobolewskiego.
Tekst listu przeczytasz tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,z_pierwszej_reki,3897,
– Gdyby w życiorysie Edwarda Korbana nie było plam, których się wstydzi, to w uzasadnieniu nie zabrakłoby informacji o szczegółowym rodowodzie partyjniackim. Każdy, kto świadomie przeżył ten okres, nie powinien podpisać się pod tą propozycją. Czy gdyby taka propozycja pojawiła się na początku lat 90., pan Sobolewski podpisałby się pod takim wnioskiem? Co zdarzyło się w ciągu tych 20 lat, że nastąpiła diametralna zmiana poglądów? – pytał na spotkaniu z mediami M. Surmacz. Dodał również, że Honorowi Obywatele Gorzowa, tacy jak Jan Paweł II czy prezydent na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski albo działacze podziemia Bronisław Żurawiecki czy
Stanisław Żytkowski na pewno nie mieli wstydliwych kart w swojej historii.
Co na to przewodniczący Jerzy Sobolewski:
– Jestem przewodniczącym Rady Miasta i kieruję się Statutem Rady Miasta. Chcę zaznaczyć, że pod niczym się nie podpisywałem. Dokument został przekazany do głosowania i każdy z klubów ma prawo głosować tak, jak uważa. Żyjemy w demokratycznym państwie. Jutro okaże się, jak kto będzie głosowal. Ja nie chcę wracać do demonów przeszłości. Ja pod niczym się nie podpisywałem. My jako klub zaakceptowaliśmy propozycję. Nawet specjalnie zwołałem Konwent w tej sprawie. Tylko pan Surmacz był przeciwny, a ja uważam, że takie wyróżnienia należy głosować przez aklamację, bo to zaszczytny tytuł. Poza tym pytaliśmy się i wiemy, że pan Korban nikomu krzywdy nie zrobił, nikogo nie prześladował, bo nie pracował w aparacie ucisku. Ja go oceniam przez pryzmat pracy w Uniwersytecie III Wieku. Czasy czarownic mamy za sobą, a w Gorzowie żyją nie tylko Surmacze - zakończył J. Sobolewski.
Marek Surmacz nie widzi również powodu, dla którego tak honorowy tytuł miałoby się przyznać za działalność w Uniwersytecie III Wieku.
– Zasługi pana Korbana nadzwyczajnie nie wykraczają poza zaangażowanie dziesiątek ludzi w naszym mieście. Poza tym nominacja Edwarda Korbana na szefa UTW również miała charakter polityczny i była ściśle związana z przyjściem do władzy Tadeusza Jędrzejczaka. Edward Korban wchodził w skład honorowego komitetu wyborczego po tym, jak Tadeusz Jędrzejczak został tymczasowo aresztowany i gdy 90 proc. oddanych w referendum głosów opowiedziało się za odwołaniem prezydenta, E. Korban poparł jego kandydaturę. Trzeba pamiętać, że za czasów PZPR odpowiadał za główny instrument sterowania krajem, jakim była cenzura. Tłumaczenie, że nie wyrządził nikomu krzywdy, jest cyniczne i naiwne. Dlatego, sprzeciw wobec tej kandydatury jest oczywisty i jeśli kiedykolwiek dojdzie do złamania reguł w podejmowaniu decyzji, a PiS będzie miało taką możliwość, uchyli tę haniebną decyzję – zakończył Marek Surmacz.
Uzasadnił też, dlaczego ma moralne prawo wystąpić z takim apelem, który jest – przypomniał – inicjatywą całego klubu PiS.
– Każdy, kto zna historię mojej służby wydziale ruchu drogowego Milicji Obywatelskiej i na zesłaniu w innych miejscach, wie, że nie byłem ani gorliwym funkcjonariuszem, ani zaangażowanym, ani nie robiłem kariery. W stanie wojennym oficjalnie wystąpiłem przeciwko przełożonemu za łamanie prawa, a więc przeciwko temu, czemu służył kandydat do honorowej odznaki Gorzowa. Nie wstydzę się służby w milicji. Nie mam moralnych zahamowań, by stać po stronie prawdy. Pokazuje się tych, którzy podnosili pałkę, donosili, ale tych, którzy inspirowali do tych działań, którzy odpowiadali za to zło, nie? Edward Korban pracował w aparacie, na końcu którego byli donosiciele i mordercy. Ja nie zrobiłem kariery. Gdybym był gorliwym wykonawcą poleceń – powiem to otwarcie – zostałbym komendantem policji w Gorzowie a potem w Opolu – powiedział Marek Surmacz.
Dodał również, że nie potępia członkostwa szeregowych ludzi w PZPR, potępia karierowiczów i aparatczyków partyjnych.
– Gdyby Edward Korban w czasach swojej pracy spotkał Żurawieckiego czy Żytkowskiego, utopiłby ich w łyżce wody. Można było być uczciwym obywatelem i to kosztowało. Można było być towarzyszem szmaciakiem, który dla kariery mógł zrobić wszystko. Dlatego mam prawo moralne wystąpić w tej sprawie – zakończył.
Tekst i foto Hanna Kaup
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>