Kiedy pogoda szaro-bura i zapłakana, kurtka przemoczona, a parasol prawie połamany przez niby niegroźne podmuchy wiatru, wtedy człowiekowi raźniej na duszy, gdy przegląda zdjęcia. No i mnie z tego wczorajszego przeglądania wyszedł sympatyczny albumik z bocznych dróg Szwecji, tych wąskich, wiodących pośród drzew, pokrytych charakterystycznym czerwonym asfaltem.
Po takich terenach najlepiej przemieszczać się niespiesznie, podziwiając urocze domki malowane na czerwono, biało, żółto, zielono i niebiesko, niektóre z werandami ozdobionymi snycerką, inne bez ozdób, a nawet bez werand. Soczyście zielone lasy, a w nich dużo miłych naszym sercom brzózek, spora liczba różnej wielkości kamieni poutykanych we wzgórza niczym rodzynki w ciasto, jeziora, jeziorka, jezioreczka.
Ale największą zabawę mieliśmy, fotografując niewielkie, najwyraźniej prywatne znaki drogowe. Cuda można było na nich zobaczyć:
– bawiące się z motylami koty (a napis pod rysunkiem głosi „Mieszkają tu cenne koty, które nie mają wyczucia ruchu drogowego”),
– dziecko ze ślimakiem-zabawką na sznurku i napis „Jedź powoli. Bawiące się dzieci”,
– gromadkę kur, kaczek, koni i krów („Pomyśl o nas”),
– kolejne dziecko, tym razem na rowerze, ale hasło identyczne, jak na znaku ze ślimakiem na sznurku.
Każdy z tych znaków nawoływał na swój sposób do zachowania ostrożności. Tak nam się spodobały, że zaczęliśmy ich wypatrywać, zastanawiając się, co może być namalowane na kolejnym. Z tłumaczeniem napisów tak łatwo nie poszło, ale już same obrazki wywoływały szeroki uśmiech. U nas w pasie drogowym mogą stać tylko urzędowe znaki ustawione w sposób uregulowany szczegółowymi warunkami technicznymi zamieszczonymi w załączniku do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 roku. Dokument ma aż 444 strony (!).
Szwecja jednak należy do europejskich krajów o największej powierzchni lasów przypadającej na jednego mieszkańca (2,81 ha). Na wyższej pozycji plasują się tylko Finlandia (4,06 ha) oraz Rosja (5,55 ha). Setki kilometrów jednostajnej przydrożnej zieloności potrafią znużyć (nie na darmo się mówi, że kolor zielony uspokaja). Zabawne znaki drogowe wprowadzają urozmaicenie, trasa staje się mniej monotonna, bezpieczeństwo jazdy rośnie, bezpieczeństwo dzieci i zwierzaczków namalowanych na znakach również – no i wszyscy są zadowoleni.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>