A może dziś teleportujmy się na chwilę do Bremy? Akurat przypada rocznica jednej z katastrof budowlanych dotyczących tamtejszej katedry. 27.01.1638 r. zawaliła się jedna z jej wież. Nie jest to raczej okazja do świętowania, ale imponująca katedra przetrwała nie takie klęski i nie jest jedyną zachwycającą budowlą w tym hanzeatyckim mieście. Wpadliśmy tam swego czasu jak po ogień, tak po drodze, w ramach przerwy w podróży. Do dziś czujemy niedosyt.
Było późne majowe popołudnie i nawet planowaliśmy nocleg gdzieś w pobliżu, żeby swobodnie pobuszować dłużej po mieście, los jednak chciał inaczej. Bogdan zgubił portfel. Mało, że z gotówką, ale też ze wszystkimi swoimi dokumentami. Wyszło to na jaw dopiero, kiedy mieliśmy ochotę napić się kawy, zdecydowaliśmy więc jechać jak najszybciej do domu, by już na miejscu wszcząć procedury związane z wszelkimi niespodziankami, jakie mogły z tego wyniknąć. Na szczęście, po rozpakowaniu Fredka okazało się, że portfel zmyślnie ukrył się pod materacem, czyli na zwiedzanie Bremy nawet nie został zabrany.
Co zdążyliśmy z Bremie zobaczyć? Oczywiście, średniowieczny rynek z przecudnej urody renesansowym ratuszem i Bremer Dom, czyli Katedrę św. Piotra. Z powodu przedwieczornej pory wnętrza już były zamknięte, ale nic nie mogło nam przeszkodzić w podziwianiu ogromnego, mierzącego 5,5 m wysokości średniowiecznego posągu Rolanda – rycerza idealnego, bohatera „Pieśni o Rolandzie”. Nawiasem mówiąc statua wraz z cokołem i ażurowym baldachimem mierzy 10 m. Legenda głosi, że miasto będzie istnieć dopóki stoi pomnik. Podobno, tak na wszelki wypadek, jego kopia przechowywana jest w ratuszowych piwnicach. Jedną z ciekawostek związanych ze statuą jest też fakt, że niegdyś odległość między jego kolanami była lokalną jednostką miary. Roland, rynek i otaczające go budowle znajdują się na liście dziedzictwa UNESCO.
Oczywiście, nie mogliśmy odpuścić sobie pogłaskania osiołka, jednego z bohaterów baśni braci Grimm o czterech muzykantach z Bremy. Najbardziej znany ich pomnik stoi przy ratuszu, a najbardziej wygłaskany jest właśnie osiołek, bowiem znajduje się na samym dole tej zwierzęcej piramidy. Będące już w sile wieku: osioł, pies, kot i kogut uciekły ze swoich gospodarstw, w których groziła im śmierć. Ich marzeniem było dotarcie do Bremy i życie w tym mieście z muzykowania. Nie będę przypominać ich przygód, ale muszę przyznać, że filozofia życiowa tych czworonożnych podróżników-emerytów bardzo mi odpowiada. Nie usiadły w kącie w oczekiwaniu na nieunikniony koniec, tylko ruszyły w świat w pogoni za marzeniem o spokojnej dostatniej starości. Ich figurki znajdziecie w Bremie dosłownie na każdym kroku, wystarczy uważnie się rozglądać. Zwierzęcy kwartet zdobi też wystawy sklepowe i całe mnóstwo sprzedawanych tu pamiątek, a w sezonie można na dziedzińcu katedralnym obejrzeć aktorów, którzy przebrani za muzykantów z Bremy opowiadają o ich przygodach.
Zdążyliśmy też pospacerować po słynnej Böttcherstraße. Ma tylko 108 m długości, a można spędzić na niej wiele godzin. Jedni mówią o niej „sekretna główna ulica Bremy”, inni porównują ze znaną z Harrego Pottera ul. Pokątną. Uliczka ma wprawdzie średniowieczny rodowód, ale tak naprawdę większość budynków została tu wybudowana/odbudowana w latach 1922-1931 i jest dziś rzadkim przykładem tzw. ceglanego ekspresjonizmu. Znajdziecie tam m.in. Dom Robinsona Cruzoe ozdobiony płaskorzeźbami nawiązującymi do powieści, pozłacaną płaskorzeźbę „Der Lichtbringer" (dosłownie „przynoszący światło”) i składający się z 30 dzwonków karylion z miśnieńskiej porcelany (warto posłuchać jego dźwięku). Są muzea, galerie sztuki, sklepiki, restauracje, kawiarnie. Jeżeli wrócimy do Bremy (a wrócimy na pewno), z pewnością poświęcimy miastu więcej czasu.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>